o. M. M. Kolbe
Prawie 10 lat trwa walka o odzyskanie - wyrwanego mi w biały dzień - pwzl 2069345 (we wrześniu 2008 r.)...za obronę wiary i krzyża Pana Jezusa (4 miesiące przed przejściem na emeryturę). Wówczas w śnie trafiłem na podwójne zasieki przed przychodnią ze zgubieniem dokumentów.
Właśnie minął miesiąc od obecnego wystąpienia - do nowej Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie przy ul. Puławskiej 18 - o anulowanie zbrodniczej uchwały z 2007 r. rozpoczynającej proces psychuszki z duchowym zabójstwem mojej osoby.
Wczoraj miałem sen „do przodu” w którym znalazłem się na dużej sali izby lekarskiej z obecnością matki HGW w moim odczuciu reprezentującej „praworządność”. Faktycznie listonosz przyniósł pismo zapraszające mnie na posiedzenie ORL...w części poświęconej mojej sprawie.
Dzisiaj Szatan zrywał mnie na nabożeństwo poranne, bo wiedział, że miałem być na Mszy św. wieczornej ze spowiedzią i żarliwą modlitwą czyli z płaczem. W kościele poprosiłem s. Faustynkę o podziękowanie Bogu Ojca za wszystko, a w Ewangelii (Mt 18, 1-5.10.12-14) Pan Jezus wskazał pytającym Apostołom, że nie trafimy do Królestwa Bożego jeżeli nie staniemy się jak dzieci. Dodał też, że wśród 100 owiec najważniejsza jest zabłąkana...
Eucharystia sprawiła ekstazę, a serce zalało wielkie pragnienie mówienia o Bogu Ojcu i naszej wierze, co się spełni, bo po nabożeństwie pocieszę kierowcę z pogotowia, któremu zmarła żona. Popłakał się, a ja wskazałem, że ona jest i na pewno daje znaki, co potwierdził wskazując na parę białych gołąbków. Mnie kiedyś prowadziła taka trójka...leciały długo przed samochodem po Mszy św. (główną trasą).
W rozmowie z dwoma kapłanami wskazałem, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim oraz na fakt, że bój duchowy rozgrywa się w naszych myślach. Trzeba to ujrzeć i ćwiczyć się w pokusach. Szatan wówczas budzi niepokój, zalewa nas pustką duchową („nie wiadomo, co robić”).
Kapłani i wszyscy dążący do świętości są bardziej atakowani przez demony, których nie interesują ludzie normalni, którzy żyją sobie „spokojnie” tylko tym światem. Szczególnie narażeni są przebudzeni lub klerycy nie świadomi tego.
Największą bronią Bestii jest zalecanie budzącym się duchowo, że będą mieli czas na chodzenie do kościoła w starości, a "starego nawrócić to Murzyna umyć"...wg starszego kaznodziei. Ja dodaję do tego bp. Pieronka gościa „Stokrotki”.
Natomiast kapłanów zalewają zwątpieniem z kuszeniem małżeństwem oraz dziećmi. Wskazałem też, że rozpoznam fałszywego kapłana...poda mi opłatek zamiast Ciała Pana Jezusa!
Przypomniało się dzisiejsze czytanie „Dzienniczka” w radiu Maryja, gdzie s. Faustyna ujrzała Dzieciątko mające 1 rok, które wniknęło złamane wraz z Eucharystią do ust kapłana po konsekracji.
Po odejściu od nich popłakałem się, serce zalał pokój, a usta słodycz. Wróciło dziękczynienie Bogu Ojcu za wszystko, a szczególnie za Cud Ostatni, którym jest Eucharystia. Jak przekazać Ci stan mojej zadziwionej i płaczącej duszy? Jakim językiem mam to uczynić, gdy ciało jest tylko małym dodatkiem do mojej wielkiej duszy...po spowiedzi.
„Boże mój, Panie Jezu! Cóż to oznacza? Czy chodzi o jawny znak łączenia się Ciebie z naszą duszą...poprzez ciało. Jak inaczej miałoby się to stać? Wówczas zjednani z Tobą jesteśmy święci, a ciało nic nie oznacza...w tym oddanie naszego życia dla Boga Ojca."
Tego nie można przekazać, bo nie jest to śmierć wojownika z karabinem. To jest Mądrość Boża, której nie pojmiemy naszym rozumem. Napłynęła refleksja o różnicy w podejściu do męczeńskiej śmierci islamistów, którzy oddają życie (mordują „niewiernych psów”) dla późniejszej nagrody.
To sama zarzuca się wyznawcom Boga Objawionego (Raj jako nagroda), ale jest to zarzut fałszywy. My oddajemy życie z miłości do Boga Ojca...na świadectwo tej miłości. Nikt nie krzyczy, że Bóg Jahwe lub Pan Jezus zwyciężył, bo nasz Tata zwycięża, gdy ratuje się zabłąkane owce lub wybawia od śmierci innych (pokazał to o. M. M. Kolbe).
W obozie, śmierć była wyzwoleniem, a najwyższą kara głód...dodatkowo za innego. Mnie też zabito, ale duchowo. Tak też zabito chrześcijankę Asię Bibi, która w Pakistanie czeka na wyrok śmierci. Nie wolno tak postępować...
„Ojcze mój! Jak to wszystko przekazać? Najdroższy, Jedyna i Ostatnia miłości, przyjmij moje uwielbienie i podziękowanie”...
APeeL