NMP Częstochowskiej

   Przed zapisem tej poważnej intencji przeżegnałem się na kolanach i poprosiłem Boga o pomoc. Na ten moment wzrok przykuła stara książeczka do nabożeństwa, gdzie był obrazek przebitego Serca Pana Jezusa w koronie cierniowejPrawie chciało się krzyczeć, bo sprawiają to szydzący z naszej wiary.

   Wejdź na mój wątek www.gazeta.pl forum religia: Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, gdzie atakowali mnie „pałkownicy”. Tam Markus hipokryzję widzi w katolikach i stwierdził, że sprzymierzyłem się z kościelnym motłochem, a teraz labidzę (mistyka to wg psychiatrów psychoza)!

   Ja nie potrzebuję twojego płaczu, ale wskazuję na istnienie państwa gangsterskiego...w tym „udających katolików” do których należał Janusz Palikot, a chce być prezydentem wszystkich Polaków.

   W ręku znalazł się list wycięty z „Faktów i mitów”, gdzie kobieta rozmyślała o teologii. Theos - Bóg i logos - nauka. Widząca „inaczej” pyta; „Jak można opisywać coś, czego nie znamy, czego nie ma? Jednak ludzie ślepo wierzą w Bożą siłę i z zamkniętymi oczami idą przez życie”.

    Przez całe lata w telewizji pojawiali się mentorzy, różni „nauczyciele” i stuknięci typu złotoustego sodomity Roberta Biedronia. „Stokrotka” pytała go czy wystartuje w wyborach prezydenckich, a żyje gorzej od zwierzęcia.

    Taki neguje nadprzyrodzoność i jego celem życia jest całowanie się z partnerem i „spółkowanie inaczej”. Pełno jest takich „pobielanych grobów, które promuje „kacapsko-szwabska” Tfuen...

   Dzisiaj Pan zaprowadził mnie do kaplicy s. Faustyny z relikwiami Jana Pawła II, gdzie usłyszałem przekaz od Boga proroka Izajasza (Iz 2,2-5), gdzie padną symboliczne słowa o Chrystusie („świątynia Pana stanie na wierzchu gór”), Kościele („góra”) i Ewangelii („światłość” dzięki której będzie pokój).

   Św. Paweł wskaże (Ga 4, 4-7) na macierzyństwo Maryi, Królowej Pokoju, która urodzi zesłanego Syna Bożego, a dzięki Duchowi Świętemu będziemy mogli wołać: <<Abba, Ojcze>> Możesz to zauważyć w moich uniesieniach „Tato! Tatusiu!”.

    W Ew. (J 2, 1-11) Pan Jezus dokonuje pierwszego cudu w Kanie Galilejskiej (przemiany 320 litrów wody w wino). Wesela w tamtym czasie trwały do tygodnia, a brak napitku był dużym nietaktem w stosunku do uczestników (przybywały całe społeczności).

    Ten cud był zapowiedzią Cudu Ostatniego czyli przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Po Eucharystii zjednany z Panem Jezusem nie mogłem wstać z kolan, a na zakończenie tego Misterium doznałem szoku, bo ksiądz dyrektor tego ośrodka...jak zwykle głupio żartował, ale dzisiaj przesadził.

   Powiedział, że picie Krwi Pana Jezusa to jest jedyny wypadek, że „jeden pije, a wszyscy patrzą”...wywołał tym śmiech. Tak też było podczas zakończenia drogi krzyżowej w intencji naszej ojczyzny, która zakończyła się w tej kaplicy. Wówczas zapytał spoconego i słabego proboszcza, który prowadził rozważania modlitewne „co ma pod sutanną?” Tak demon zniweczył pobożność wiernych z naszej parafii.

   Podszedłem do niego po nabożeństwie i spokojnie powiedziałem, a wie o mojej krzywdzie zawodowej (zawieszenie pwzl 2069345 z powodu obrony wiary i krzyża):

    „Przez wiele lat walczyłem z moim proboszczem, aby nie żartował na zakończenie Mszy św. podczas której Pan Jezus umiera na krzyżu. Kiedyś na zdjęciu - za kapłanem podczas konsekracji - pojawił się krzyż ze Zbawicielem z którego ran św. Krew spływała do kielicha z winem.

    Moją łaską jest mistyka eucharystyczna, trzeba na zakończenie spotkania z Panem Jezusem paść na kolana i dziękować w uniżeniu za łaskę Cudu Ostatniego...spotkamy się niedługo po drugiej stronie, bo nie ma śmierci i cóż wówczas”. Przyznał mi rację i dotknął mojej ręki...

   To zdarzenie wyjaśnia dlaczego w ręku znalazło się zdjęcie przebitego Serca Pana Jezusa w koronie cierniowej, bo wielki ból Bogu Ojcu sprawiają słudzy namaszczeni...

                                                                                                                            APeeL