Wigilia w Kościele Wschodnim

Objawienie Pańskie

    Wcześniej postanowiłem, że w Nowym Roku nie będę dochodził już ziemskiej sprawiedliwości, ale w samorządzie lekarskim nastąpiła wywrotka starej władzy...

  Szatan zna nasze krzywdy, upadki, kłopoty, a szczególnie niesprawiedliwe prześladowanie i wykorzystuje to do dodatkowych kuszeń. Ludzie gubią się całkowicie...nawet mnie mamił wiele lat w kościele, ponieważ błędnie uważałem, że w tym miejscu natchnienia płyną wprost od Boga Ojca. Wciąż podsuwał mi miejsca do których jeszcze nie pisałem.

   To zarazem był plus, ponieważ poznałem lipne państwo Donalda T. - z wyznawcami złotego cielca - czyli kościoła Amber Gold z podwójnym krzyżem w herbie. Ten krzyż ma wiele znaczeń, a w XVI wieku był nazywany morowym czyli chroniącym przed zarazą.

   Sam zobacz jak precyzyjnie było przygotowane oszustwo, które zwalono na młode i głupie małżeństwo. Prawdopodobnie nie wiedzieli w czym uczestniczą, bo wszystko było dopięte na ostatni guzik, a premier i służby udawały, że nic nie wiedzą. Tak w biały dzień grabiono naszą ojczyznę...

   Zapomniano o istnieniu Boga Ojca. Cwaniacy od "lipy"  - za wyrządzone ludziom krzywdy - odpowiedzą „co do grosika”, bo teraz śmieją się śpiąc na dolarach. Tak jest z chorymi na władzę wypaczonymi przez brak nadzoru.

    W moim wypadku jest to samorząd lekarski, bo nikt do niego nic nie ma, a siedzą tam ludzie od początek reaktywacji tego tworu. Cieszy ich uznanie, dyplomy, odznaczenia i pochwały oraz artykuły w „prezesówkach” („Gazeta lekarska” oraz „Puls” z podobnymi w każdym województwie).

   Dzisiaj, gdy opracowuje ten zapis (15.09.2018) w obydwu wspomina się zmarłego 29 lipca 2018 r. kolegę Andrzeja Włodarczyka, który wyrwał mi pr. wyk. zawodu lekarza 2069345...cztery miesiące przed przejściem na emeryturę.

   Do końca nie naprawił krzywdy, a stanął po stronie powalającego krzyż Pana Jezusa. Jako ateista i wróg krzyża miał piękny pogrzeb kościelny. Ostatni będą pierwszymi, ale zwłok tych, który nie uczestniczą w życiu wiary świętej nie wolno wnosić do Świątyni Boga Objawionego.

  Nie wystarczy żałować za grzechy, ale trzeba je naprawić (miał taką okazję)...jakby na znak dzwoniłem do niego i prosiłem, aby pomógł mi, ale wykręcił się. Wcześniej proponowałem ugodę, ale odesłał mnie do prokuratora. Ja myślałem, że pomylono wiarę (mistykę) z chorobą (psychozą), ale on wiedział w czym uczestniczy (psychuszka).

   Słusznie kolega Krzysztof Makuch dał tytuł w jego pożegnaniu: „Lekarz do zadań specjalnych”. Tak, to był lekarz do zadań specjalnych. Za posłuszeństwo był odznaczany, a w swojej chorobie na władzę pełnił równocześnie funkcje w rządzie i samorządzie („urlop bezterminowy”). 

   Kolega K. S. Schreyer pożegnał go wierszem...refleksją z pogrzebu kościelnego. Wspomina, że kolega Andrzej: „nie krył, że nienawidzi kogoś, kto skrycie knuje /../ wierzył w siebie i w cele /../ człowiek w swej duszy bogaty /../.”

   Modliłem się wiele razy za niego i uczynię to jeszcze nie raz, bo chwalący go są niewierzącymi. Dzisiaj, gdy to opracowuję (15.09.2018) jest wspomnienie MB Bolesnej i za jego duszę ofiarowałem Mszę św. wieczorną, bo na porannej byłem za duszę matki ziemskiej…

                                                                                                                               APeeL