Mam wielką radość z opracowywania moich zapisów...szczególnie z początku nawrócenia. Człowiek oślepiony przez wiarę zaczyna szukać i „staje się mądry”. W 1989 r. głośno było o bioenergoterapeucie Zbigniewie Nowaku z Podkowy Leśnej („ręce, które leczą i liczą”...za wizytę brał 250 zł). Stał się wielkim bogaczem i autorytetem, hołubionym przez władzę (odznaczenia).

    Napisałem do niego, bo interesował mnie zapis losu (wierzyłem w determinizm), telepatia oraz odczuwanie dobrej i złej energii.

   <<W domach śmiertelnie chorych i zmarłych odbieram dużo dobrej energii. Z opisów znany jest dar widzenia duchów...w tym duchów pomagających w "porodzie" na tamten świat. Może ich obecność daje tą energię? Odbieram także złą energię...niekiedy w formie elektrycznego wstrząsu z uciskiem w nadbrzuszu.>>

   Ja wówczas byłem na początku drogi duchowej i nie wiedziałem, że takie leczenie jest błędne, bo miesza się do niego Szatan. Pomoże, ale u szkodzi po czasie, bo tak właśnie działa.

   Dopiero dzisiaj zrozumiałem, że odbieranie i wysyłanie myśli jest językiem naszego ciała, a „rozmowa” w Bogiem odbywa się poprzez nasze dusze. Stąd podział modlitwy na „myślną” (ustną) oraz „modlitwę serca” (płynącą z duszy)...z krzykiem po Eucharystii lub w tęsknej miłości. Nie potrafię edytować rysunków, ale wyobraź sobie Światłość Światłości i ogarek, którym jest wcielona - po naszym poczęciu - dusza ludzka.

    Wówczas po przebudzeniu szukałem siły do pracy na początku miesiąca. Dotknąłem Biblii, a żona w tym momencie zapraszała mnie do jedzenia. Zobacz przeszkody, które już znam. Jeżeli drgniesz ku Bogu - po czasach odejścia od wiary - sam zobaczysz ten taniec demona.

    Moc napłynęła podczas czytania Ks. Psalmów (nie zaznaczyłem jakich):

Ps 1. „Jeżeli rozważasz i czynisz swoje wg Planu Boga...jesteś drzewem przy strumieniu i wydasz owoc we właściwym czasie! Pan troszczy się o twoją drogę.”

Ps 2. „Jestem synem Boga - szczęśliwy, że Mu zaufałem!

   Już mam natchnienie i z tym stwierdzeniem, że „jestem synem Boga, któremu zaufałem”...wychodzę do pracy, a podczas powtarzania tych słów rosła moja moc duchowa.

    W przychodni trwały normalne kłótnie w kolejce. Wówczas nie było „francji-elegancji”...z numerkami co pół godziny, bo często załatwiałem trzech chorych naraz! Pacjentka przekazała, że kiedyś czekała w kolejce na informację w szpitalu. Poza kolejką weszła para młodych i smutnych ludzi...zrobił się krzyk! Oni powiedzieli, że właśnie zmarło ich dziecko. Ta scena stoi mi przed oczami i od tego czasu nigdy nie kłócę się w kolejce!

     Pracowałem z pogodą i delikatnym humorem;

  • wybiera pan śmierć (do palącego tytoń)…

  • pani ma bujną przeszłość (pacjentka z plikiem kart informacyjnych ze szpitali)

  • pobiera pan diabelskie inhalacje (chory walcuje smołę na drodze)

  • obchodzi teren jak kocur (gdzieś zawieruszyła się druga rejestratorka)

  • specjalnie pani była u fryzjera...do kucharki wydającej dzisiaj kotlety schabowe.

                                                                                                                           APeeL