74-ta Rocznica Odzyskania Niepodległości
W śnie ujrzałem ubytek w zębie trzonowym i jego naprawę. Wczoraj czytałem o uzdrowicielce, która przekazywała taką właśnie technikę widzeń schorowanych narządów! Po tygodniu tak się stanie, ale u stomatologa: plombę amalgamatową zamieniono mi na prawidłową.
Dzisiaj ma dziękować za pokój w mojej ojczyźnie, która jest wolna. Nawet napływała postać MB Pokoju z przekazem (Gospa z dnia 8 VIII 1985), że „Szatan działa silniej na tych, którzy wiedzą, że j e s t!” Ja wiem o tym i można go pokonać różańcem...to broń świata Bożego, ponieważ tam jest jeden wybór: służysz Bogu albo szatanowi...
Napłynęło pragnienie czystości i modlitwy, a wzrok zatrzymał Pan Jezus Frasobliwy z koroną cierniową...to zawsze oznacza prośbę o przyjęcie cierpienia. Podczas wchodzenia do kościoła napłynęły słowa pieśni: „cóż mamy uczynić Matko, aby w sercu było mieszkanie dla Boga?”...”Słuchajcie co powie wam Mój Syn i czyńcie to”. To jest najprostszy program Zbawienia dla każdego...
Głośno uderzył chór, a łzy zalały oczy, ponieważ w jednej sekundce zrozumiałem, że Pan Jezus nie miał własnego kąta, własnej wolnej ojczyzny, a Jego Synagoga określiła Go bluźniercą. W tym czasie napłynął obraz karawany z modlącym się ,beduinem...nie mają stałej ojczyzny.
To cierpienie możesz wytrzymać przez kilka sekund! Łzy zalały oczy (dar), bo ujrzałem moje obdarowanie: ojczyzna, rodzina, dom i praca, a nawet kieliszek wypełniony po brzegi (wg słów z Ps wywołujących uśmiech).
Kapłan męczył się w kazaniu i nic nie wspomniał o głównym zabójcy Jedności..Szatanie! W naszym Kościele Świętym nie ma Przeciwnika Boga! Przecież to on sprawia, że większość odrzuca Wolność Prawdziwą poprzez odrzucenie i odwrócenie się od Boga!
Dzisiejsza Eucharystia będzie aktem wdzięczności dla Boga Ojca. W smutku zawołałem z serca: „dziękuję Ojcze, dziękuję, dziękuję!” Pojawiło się zalecenie modlenia się za dusze czyśćcowe tych, którzy zginęli za Polskę.
Zacząłem moją modlitwę, a to czas współcierpienia z Panem Jezusem...dodałem koronkę do 5-ciu Ran Pana Jezusa oraz do Miłosierdzia Bożego. W żaden sposób nie mogłem znaleźć ukojenia. Na ten czas z radia płynęły słowa pieśni: „życie za życie /../ choć niektórzy zostali na drodze /../"...z relacją ratującego ciężko rannych.
Nie spodziewałem się takiego przebiegu tego dnia, ale jest on wynikiem spełnienia długu za ich ofiarę. W intencji tych dusz zapaliłem lampki na krzyżu Pana Jezusa oraz w intencji ojczyzny odmówiłem Koronkę Pokoju...
APeeL