Środek nocy, mgła...ciężko, ciężko. Jedziemy do pacjentki, która cały dzień pracowała na kartoflisku...zbierała kamienie! Pies przeciąga się na podwórku, a chora ma ostry zespół bólowo-korzeniowy kręgosłupa.
Nagle odkryłem, że nasze ciało fizyczne (psyche i soma) jest przeciwne Bogu i życiu wiecznemu. To sprawiła Mądrość Boża, aby Szatan nie zarzucił Stwórcy, że musimy Go kochać. W tym czasie Ojciec Prawdziwy czeka na nasze drgnięcie...
Moja myśl uciekła do posiadania. Nic tutaj nie mamy, bo wszystko jest Boga...oprócz wolnej woli!
Właśnie będę mówił do;
- znerwicowanej, aby odmawiała różaniec, bo tylko Matka Boża może ukoić
- menadżera, aby nie stał się niewolnikiem rzeczy, bo bogactwo zaślepia
- nałogowej palaczki, aby prosiła Boga o odjęcie uzależnienia
- cierpiących z powodu miłości (rodzina, dziecko) słowami pocieszenia…
APeeL