motto: „nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest ostoją waszą (...)”. Ne 8

      W nocy czytałem wizję Valtorty w której dyskutowali uczniowie Pana Jezusa...jeszcze przed zesłaniem Ducha. Szymon Zelota powiedział: „/../ zstąpiło na mnie bogactwo /../ bogactwo pewności: „Bóg istnieje”.

    Piotr-rybak powiedział, że odczucie Boga nie jest związane z Jego majestatem, ale z najsłodszym ojcostwem! To odczucie miłości większej niż cały świat. W największym osamotnieniu nie czujesz się sam. Przeczytałem to ze zdziwieniem, bo myślimy tak samo.

    W takim ja jest dwóch ludzi. Życie tego pierwsze znasz z własnego doświadczenia. Jakie zmartwienia ma taki człowiek jak ja? Nic mi nie brakuje, a nawet  chce się płakać z powodu obdarowania. Smuci mnie brak obecności Boga Ojca.

    Piszę to i płaczę, bo od  rana kręciłem się jak sierota. Czy sierotę może pocieszyć pałac prezydenta, majątek Krauzego, samochód Wojewódzkiego czy posiadanie 100 talentów oraz chwała własna?

    Pan właśnie wrócił! Bóg przychodzi do nas kiedy chce i jak chce, tym bardzie, że przychodzi do Swojego dziecka, które Go oczekuje. Zapytasz: jak to się odbywa? Nie wytłumaczę Ci tej Obecności, ale jeden raz zaznałbyś mojego stanu i nie pragnąłbyś niczego więcej. 

     Pan Jezus na ten moment powie: „Wierzcie, że ten, kto posiada Boga, doświadcza niewytłumaczalnych nawet dla niego samego, istotnych przemian, które czynią go świętym, mądrym, silnym. Na jego wargach rozwijają się słowa, a jego czyny posiadają moc, która nie pochodzi od stworzenia, lecz od żyjącego w nim Boga”.* 

    Tego spotkania nie mogę sam sprawić: modlitwą czy pójściem do kościoła...nawet z pragnienia duszy. To jest bardzo ważne i miłe Bogu, a nawet milsze jest to, gdy osoba przychodzi ze szczerego obowiązku wiary niż dla własnej „przyjemności duchowej”. 

    Pan sprawił, że w mojej tęsknocie w ręku znalazł się zapis z 21.01.2007 „za głoszących chwałę Boga”. Przeżycia duchowe są niezależnie od czasu, który upłynął od Objawienia się naszego Ojca.

    Po przyjściu Pana chcesz śpiewać, grać na akordeonie, w grupie wołać do nieba z wzniesionymi dłońmi. Przypomniał się Ps 98(97), który był w tamtych zapiskach: „Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda”, gdzie słowa na ten moment: „/../ Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, cieszcie się, weselcie i grajcie. Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry /../ na oczach Pana, Króla, się radujcie”.

    Na Mszy św. w serce wpadły słowa Pana Jezusa: "Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość". J16, 16-20 To poznałem już dzisiaj, bo Pan zamienił mój smutek w radość...                                                                                                                                                                              APEL

* „Poemat Boga-Człowieka ks. 3 c. 1 str. 175 Vox Domini 1997