Dzisiaj jedziemy do W-wy, a w takim dniu serce jest zalewane niepokojem odbieranym od żony. Z otwartych drzwi garażu wzleciał w powietrze piękny, zielony motyl. Lubię takie znaki, ponieważ przynoszą pokój.

    W czasie modlitwy - na blacie ławki kościelnej - zauważyłem odbite światło żyrandola, które utworzyło choinkę...u jej podstawy były trzy gwiazdki, wyżej dwie, a na szycie jedna. Cóż oznacza to zdarzenie? Ja odczytałem: choinka, czekają na mnie dary. Wzrok przykuł także wahający się złoty krzyżyk od Tabernakulum. Największym darem jest jednak Komunia św.

    Pod obrazem Trójcy Świętej oraz przed figurą Matki Bożej brak kwiatów. Jakże mało jesteśmy wdzięczni Bogu, Jezusowi, Matce…tyle dajemy bliskim, stawiamy świeże kwiaty na grobach grzeszników, a może nawet potępionych. Kupię później takie pod „mój” krzyż Pana Jezusa...

   W czytaniach będzie zalecenie, które Bóg skierował do Salomona; „Proś o to, co mam ci dać”. Ja odpowiedziałem: „Panie! ja mam wszystko i niczego mi nie potrzeba! Ja o nic nie proszę. Pragnę tylko Twojej Chwały i głoszenia tego, że Jesteś".

    Popłakałem się podczas słów o prorokach, którzy nie doczekali - w swoim życiu - tego, co ja.   Po Eucharystii nie mogłem wstać z kolan i wyjść z kościoła...nie ujrzysz obdarowania bez Boga!

    Masz ojczyznę, nie dziękujesz, a właśnie płaczą Tybetańczycy…nawet świat ich nie rozumie. Płaczą też biedne rodziny w Chinach (wyprawy za chlebem, rozłąka matek i ojców z małymi dziećmi). Obozy pracy oraz potworne bogactwo czerwonych oligarchów i ich potomków.

    Na południu naszej ojczyzny są straszne ulewy, niszczone domy, a tutaj okropny upał. Jak dobrze, że oddałem dyżur w pogotowiu, bo opracowałem zaległe intencje. Jakże Pan jest dobry…

   Normalny człowiek nie widzi obdarowania; pokój, nogi, łóżko, ubranie, jedzenie, płyny do picia w dowolnej ilości, czyste powietrze, słońce i rzeka, wokół znajomi, ojczyzna, praca, uroda, możliwość kąpieli, kawa, ławka, kojący wiatr, łączność z całym światem. 

   U mnie najważniejszy jest Bóg, Niebo, Kościół Święty z Ciałem Chrystusa dającym moc i zbawienie. Wróciła śpiewana w kościele pieśń; „Panie mój, cóż Ci oddać mogę za  b e z m i a r   n i e z l i c z o n y c h  ł a s k"... 

                                                                                                                            ApeeL