Nie wiedziałem, że będzie Internet i to marznie spełni się, bo wówczas w nocy (o 1.40) wyobraziłem sobie moje spotkanie z klasą IV LO na lekcji religioznawstwa p.t. „Spotkanie z wierzącym katolikiem”. Młodzież w tym wieku jest napastliwa, szydercza i popisuje się przed innymi.

  • Po co pan do nas przyszedł?
  • Czy ty byłeś zakochany? Czy nie chciałeś wówczas podzielić się swoją wielką radością z kimś bliskim? 

    Moja radość jest tysiąckrotna, a wy moimi bliskimi! Pierwsza miłość przychodzi niespodziewanie (cierpienie), a ostatnia jest podobna, ale nigdy się nie kończy i sprawia radość na wieki!

  • Jak odróżnić wierzącego od niewierzącego?
  • Człowiek wierzący otrzymał łaskę wiary. Niewierzący nie jest winien, że nie wierzy. Musi tylko otwierać się z dobrą wolą w swoim sercu i cierpliwie czekać na tą łaskę!
  • Jak wyrazić krótko naszą wiarę?
  • „Bóg jest Miłością"!

    Łatwo zrozumiesz to na przykładzie. Dyskoteka. W kącie sali siedzi brzydka dziewczyna, ale ona jest bardzo atrakcyjna jako człowiek. Ty, jako piękny idziesz do niej i tańczysz...podobnie jak z innymi. Nie z litości, nie dla własnej chwały, że „obtańcowujesz brzydkie”, ale robisz to autentycznie z czystej przyjaźni.

    Nagle stwierdzasz, że ta dziewczyna b. dobrze tańczy, jest miła i mądra. Chodzi o to, że głównym celem dyskoteki jest zabawa. Ty masz dar – urodę, ale nie ma w tym żadnej twojej zasługi. Jest to proste i trudne!

    Łatwiej pojmiesz to, gdy zostaniesz szefem dyskoteki...wówczas będziesz cieszył się z takich tancerzy. Jeszcze łatwiej pojmiesz to, gdy będziesz ojcem tej dziewczyny...dalej Ojcem wszystkich dziewczyn, a w końcu Ojcem nas wszystkich!

    Po takim śnie chętnie zostałbym w domu! No cóż - co ma być to będzie! Zgłosiłem się do dentystki...ile czynności trzeba wykonać przy reperacji zęba mądrości. Ból przekazałem w intencji lekarki...może będzie musiała kiedyś cierpieć, niech Pan odejmie jej tą cząstkę.

   Boli ząb, boli głowa, a tu Warszawa i sklep...i nagle mam napad tęsknej miłości za Jezusem Chrystusem. W ludzkim szumie stałem się nieobecny. Poeta powie: "Jest taka cierpienia granica za którą się uśmiech pogodny zaczyna"!

                                                                                                                                   APeeL