Tuż po północy - podczas wyjazdu karetką pogotowia - zacząłem „obowiązkowe” modlitwy (ustne). Dzisiaj, gdy to przepisuję (29.01.2019) jest to niemożliwe, ponieważ muszę wiedzieć w jakiej intencji ofiarować dany dzień mojego życia.
Wówczas modlitwa płynie w łączności z Panem Jezusem (w sercu)...często jest to współcierpienie z "umieraniem", którego nie pojmie człowiek bez mojej łaski. Piszę to i płaczę, a towarzyszy mi romans cygański Zingarella (znajdź na YouTube)...
Nagle, w kabinie karetki zdziwiłem się pięknem stworzenia wszystkiego przez Boga Ojca. Wprost ujrzałem Stwórcę, który „bierze kulę ziemską” (jest taki obrazek) i daje nam pory roku. Można powiedzieć, że ten dzień rozpoczynam „w świetle Bożej radości”, a dodatkowo modlitwa wycisza serce.
Trafiłem do młodzieńca z guzem i bólem uda...to prawdopodobny nowotwór o wielkiej złośliwości!
Podczas kąpieli pod prysznicem - w piwnicznej izbie pogotowia - napłynęło natchnienie:
- czy wiesz, że jesteś miły Ojcu?
- kto mówi?...zapytałem, bo serce zalała radość.
Teraz, w przychodni pojawił się organista z nocnego wyjazdu, którego poprosiłem, aby zagrał Bogu Ojcu bezinteresownie...właśnie w nocy otrzymał znak! Stale jest w Domu Pana, a nigdy nie przystępuje do Eucharystii i nie modli się! To, co mówiłem przyjmował z otwartymi ustami...nie sprzeciwiał się, a nawet przytakiwał!
Ludzie mają tyle wolnego czasu, a ilu pamięta o swoim Prawdziwym Ojcu? Z przychodni wyszedłem o 14.30 umęczony także dyżurem, ale zacząłem odmawiać modlitwę przebłagalną, która będzie trwała do 17.00.
W tym czasie przesuwały się obrazy chorych, których prosiłem o ofiarowanie cierpień: pacjentkę z cukrzycą, palaczkę, aby rzuciła nałóg w prowadzeniu przez Matkę Jezusa oraz wielu przestraszonych "tym, co będzie"...
Podczas śpiewu Ewy Błoch...ponownie padną słowa o potrzebnie strzeżenia się. Z książki „Boskie Serce Jezusa” dla żony popłynie rada, aby była „wierniejsza Panu Jezusowi niż dotychczas”, To prawda, bo zbyt wiele czasu i energii zabierają jej „ważne sprawy”! Wszystko rozumiemy, a ja dodaję, że chciałaby nieść krzyż Pana Jezusa, ale z pomocą Szymona!
W czasie oglądania filmu „Wierna rzeka” o Powstaniu Styczniowym pokazano drogę krzyżową narodu polskiego. Na koniec popłynie program 997, gdzie są pokazywane zabójstwa, napady i grabieże. To wszystko zaleca strzeżenie się, czuwanie, a odpowiednikiem tych wydarzeń jest walka z grzechami...
APeeL