Dzisiaj mam dyżur od 15.00...po pracy w przychodni od 7.00-14.00. Na dyżur trafiłem z pragnieniem odpoczynku i faktycznie zaczął się kojącym snem z późniejszym wypiciem kawy i radością. Takie chwile zadziwiają pomocą z Nieba.

   Zostałem wezwany przez policję do mojego sąsiada, alkoholika, który dostał bolesnych kurczów mięśni. Po udzieleniu pomocy odwiozłem go swoim samochodem. Jak wielkiego ukojenia potrzebuje jego rodzina.

    Teraz trafił się młody z zapaleniem spojówek, a później zostanę wezwany do budy z biednymi...z brakiem podstawowych urządzeń. Natomiast choremu z bólem trzustki podałem narkotyk. Tutaj jest ciekawe spostrzeżenie: chory z bólami nie wpadnie w narkomanię, bo on oczekuje usunięcia bólu, a zdrowy szuka przyjemności.

    Bardzo często podawałem morfinę w ostrej dyskopatii...takie rozluźnienie mogło nawet sprawić powrót jądra miażdżystego do jego loży w pierścieniu międzykręgowym.

    O 5.00 byłem na wyjeździe do pacjenta z zespołem tętnicy podstawno - mózgowej, a jest to trudne do rozpoznania, bo chory traci przytomność na krótki czas...stwierdza np. że ma złamaną rękę, a nie wie jak.

    Przewężenie tej tętnicy powoduje nagłe upadki z powodu niedokrwienia struktur mózgowych, a na wystąpienie napadu ma wpływ pogoda (wyż z wiatrem)...podobnie jest z bólami wieńcowymi, a nawet zawałem. W takie dni nigdy nie zostawiałem pacjentów (doświadczenie zawodowe), bo zawał serce może mieć postać bez bólową.

    Zważ jak różne formy ma pragnienie ukojenia. Edytuję ten dzień 20.02.2019 r. a właśnie w telewizji pokazują samotną niewiastę nękaną 6 lat przez dwóch zbirów, których mamusia jest lekarką. Musiała otrzymać ochronę policji. W moim bloku dwie panie (jedna głucha) gadają godzinami o niczym nękając z balkonów pozostałych mieszkańców…

                                                                                                                      APeeL