Nie wiedziałem, że to będzie tak poważna intencja, bo nic jej nie zapowiadało. Na Mszę Św. zostałem obudzony z nieba, nie miałem wielkich przeżyć...śmiałem się, gdy proboszcz w kazaniu mówił o rozmowach politycznych z duszą zmarłej cioci.

    Nigdy nie wspomina o Szatanie (temat zakazany przez hierarchię, aby nie budzić skojarzenia z ciemnogrodem, bo jest już XXI w.), a chyba z nim dysputował (odciąganie od bycia kapłanem, chwalenie okupacji sowieckiej, bo wiele rzeczy było dobrych, itd.).

   Dzisiejsze czytania dotyczyły ludzkiego podziału: na ludzi ziemskich, których nazywam ziemianami oraz niebieskich (dzieci Boże). To dwie rzeczywistości, których nie da się zmieszać.

   Z Księgi Samuela popłynie oszczędzenie od śmierci Saula przez Dawida, który wszedł do jego obozowiska i zabrał mu dzidę królewską, która była wbita w ziemię obok jego głowy. Bóg sprawił, że wszyscy w obozie twardo spali.

    Natomiast Pan Jezus w Ew (Łk 6, 27-38) przekazał dzisiaj przykazanie miłości nieprzyjaciół. Mogę powiedzieć, że jest przykazanie świętości, bo sam jestem poddany tej próbie. Powiem z tego doświadczenia, że czyn Dawida to wielki przykład, bowiem nigdy nie wiadomo jak zakończy się nasze życie. Rudolf Hoess, szef obozu oświęcimskiego mieszkał z rodziną zaledwie 150 m od krematorium...przed śmiercią nawrócił się w Wadowicach.

    Do intencji doszedłem po ujrzeniu oceanu godnych pożałowania: zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki, trwanie ludobójstwa (aborcja i In vitro), pedofilia kapłanów z powaleniem pomnika ks. Henryka Jankowskiego w Gdańsku, Stefan Niesiołowski, matka HGW (zbrodnicza reprywatyzacja) i matka Joanna od demonów (prof. Senyszyn), „chora na młodość” Magda Gessler, prezydent Andrzej Duca uzależniony od napojów energetyzujących i nałogowcy wszelkiej maści, lisy i dworaki poprzedniej władzy, przeklinający swoje matki, chytrzy i zachłanni, prostytutki i kobiety uprawiające kiks-boxing…

    Jeszcze władcy tego świata: W. W. Putin grożący bronią jakiej jeszcze nikt nie ma! Cóż wielkiego jest w wytruciu ludzkości lub napromieniowaniu brudnymi bombami wodorowymi. Podobnym do niego jest Kim Jong Un, a dalej Państwo Islamskie ("nawracanie przez ścinanie"). Ja powiem, że bronią takich jest szatańska nienawiść, bo Bestia chce podpalić świat.

    Po zatrzymaniu wzroku ("spojrzeniu") dwumiesięcznika Polonia Christiana (maj-czerwiec 2007) napłynie "duchowość zdarzeń" z artykułami;

1. Czas zacząć karać za obrazę Boga

2. Nie reformacja, lecz deformacja

   Prof. John Rao z nowojorskiego Uniwersytetu Świętego Jana przekazał to, co wiem, że Marcin Luter wprowadził szereg herezji ze swoimi głupimi pomysłami. Szkoda, że nie wspomniał o jego szefie (Szatanie), bo wszystko poznajemy po owocach (umieranie Kościoła Świętego w wielu miejscach świata).

3. Kłamstwo i zbrodnia pigułki „po”

4. Ile jest w nas bolszewika?

5. Daliśmy się oszukać (wywiad z ks. Stanisławem Małkowskim), gdzie jest pokazana otchłań pomiędzy katolicyzmem i bolszewizmem.

6. Antykatolicka furia wolnomyślicieli...

    Dopiero po dwóch dniach zakończę w tej intencji  moją modlitwę umierając podczas „św. Agonii Pana Jezusa”. Dziesiątkami powtarzałem zawołania podczas: rozciągania i przybijania Pana Jezusa do krzyża, Jego podniesienia na krzyżu, przebaczenia oprawcom, a szczególnie przy Słowie: „Wykonało się”.

     Dam tylko jeden przykład takiego zawołania:

„O! Jezu miłości moja bądź uwielbiony i zmiłuj się nad godnymi pożałowania”

„Matko Miłosierdzia módl się nad nimi”

„Ojcze Przedwieczny – przez zasługę świętego wykonania Twojej Woli przez Pana Jezusa na krzyżu – miej miłosierdzie nad godnymi pożałowania i duszami takich."

    W tym czasie płakałem, bo to było tak dawno, a jakby dzisiaj. Ból zalał serce, które chciało pęknąć. Przed wyjściem na modlitwę Szatan podsuwał różne dobre rzeczy, bo wciąż trwa śmiertelny bój. Bestia wie, że podczas mojej modlitwy współcierpię ze Zbawicielem, a nawet umieram...

   Przepłynął naród wybrany, który trwa w odwróceniu. Bracia starsi w wierze znaleźli w nas swoich wrogów, bo teraz narodem wybranym jest moja ojczyzna. To oni też są godni pożałowania, bo wciąż czekają na przybycie Zbawiciela!

    W „Twoje Ręce składam duszę i ducha Mego”, a łzy popłynęły po twarzy. „Panie mój! Pragnę umrzeć podczas takiej modlitwy z Tobą...ze słowem na ustach, że wykonało się.” Napłynęła postać umierającego Jana Pawła II, który też  znał Tajemnice Boże!

                                                                                                                                      APeeL