Dzisiaj Szatan wpadł w szał, bo nienawidzi mojego kultu Matki Pana Jezusa, a właśnie poświęcono figurę Niepokalanej, która przyszła pod mój blok. Nawet pacjentka przyniosła zdjęcia z tego wydarzenia.

    Już od pierwszych chwil dzisiejszej pracy w przychodni widziałem jego działanie, bo wówczas - oprócz nawału chorych - trwają kłótnie i przepychanki wg zasady, „kto pierwszy ten lepszy”.

    W takim czasie nie znajdziesz w radiu kojącej muzyki...właśnie płynie ryk młodzieńca: "nie wierz miłości, Pan Bóg ją zaleca, ale zapomniał ją stworzyć!” Właśnie podsunął mi obraz pani, która zawsze kusi swego męża praniem...przebiera się w odpowiedni strój, a on wówczas jest chętny!

    Podczas przepisywania tego świadectwa...śmieję się, ale sprawdź sam, co jest w twojej głowie. Zważ, że jestem dopiero 4-5 rok po nawróceniu, a już tyle mam pokazywane! Spróbuj tylko drgnąć ku naszej wierze i Bogu Ojcu, a zobaczysz!

    Jednej z pań zaleciłem, aby odczytywała Wolę Stwórcy i nie mogłem uporać się z chorym, którego źle załatwili ortopedzi...tak dobrze szło, a tu zator. Przybyło też wielu „nasłanych”:

  • już o 8.15 pojawiła się uprawniona do zniżki na leki z prośbą o 6 takich opakowań!
  • pomyliłem się w wypisaniu zwolnienia lekarskiego, a przy jego poprawianiu „chory” zalecił, abym dodał mu 15 dni...do końca miesiąca!
  • mdlała synowa z powodu śmierci teścia
  • przybyła pijana z bólem nogi…
  • oraz pielęgniarka na blokadę przyczepu lekceważąca raka piersi!

    Na szczycie nawału wszedł poturbowany przez złodziei jego samochodu...kopnięto go w kręgosłup. Zauważyłem, że prawdopodobnie nigdy nie prosił Boga Ojca, aby go wybawił od „wszelakich złych przygód”...śmieliśmy się, bo to potwierdził!

    Na początku dyżuru w pogotowiu kierowca stwierdził, że nie ma czasu na modlitwy, ale siedział bezczynnie przez 11 godzin (nie było wyjazdu)! To dobry człowiek i nawet przekornie pytałem go: „gdzie po śmierci trafiają tacy jak on?”

    W tym czasie zawołałem za niego: „Matko otwórz mu serce, niech narodzi się w nim Pan Jezus, spraw, aby Duch Św. zadziałał - niech otrzyma  z n a k  na który czeka!”

   „Jezu mój, Jezu! Dlaczego ludzie czekają na powrót do Ciebie? Ojcze mój, przebacz takim, ponieważ nie wiedzą co czynią!” Powtarzałem to wielokrotnie...

    Z telewizji padnie informacja o spotkaniu Lecha Wałęsy z Borysem Jelcynem. To było działanie Matki Bożej, bo Szatan nienawidzi pokoju między narodami i na świecie. Wyraźnie widziałem – podczas odmawiania mojej modlitwy – uśmiechnięte Oczy Matki Zbawiciela.

    Teraz, trafiła się pacjentka z biegunką i wymiotami...wszystko trwało zaledwie 3 godziny, a chora jest już jest blada, słaba i przysypiająca. Można powiedzieć za psalmistą, że jesteśmy jak trwa lub kwiat polny…

   W drodze do szpitala popłyną moje modlitwy, a na miejscu zawołam: „Matko! Pobłogosław ten szpital i przebywających tam ludzi...w Imię Ojca, Syna i Ducha Św." W drodze do bazy przejeżdżaliśmy obok oświetlonych figur: jedna była szczególnie pięknie od stóp do korony na Głowie Bogurodzicy!

   Jeżeli należysz do tych, którzy czekają na znak od Boga to wiedz, że podsuwa to upadły Archanioł, który wie, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze...

                                                                                                                                      APeeL