Zdziwiłem się, że dzisiaj próbowałem skontaktować się:

1. z siostrą, która łącznie z córką zmarłego brata okupują od 10 lat spadek po rodzicach. Mnie należy się 1/5 tak jak jej, a córce brata (1/15)...udają po bolszewicku, że są skłócone, a zarazem krzywdzone, bo pragnę uzyskać namiastkę wartości (chociaż jedną czwartą wartości spadku).

    „Gosia! Jesteś moją siostra, a nie dzikim z Afryki...przez ten czas zrobiłaś mi zdjęcie. Ja jestem od 30 lat jestem figurantem...straciłem prawo wykonywania zawodu lekarza, nawet nie upominałbym się o spadek, ale nie mogłem od 10 lat pracować na emeryturze...nawet samo badanie kierowców to tysiąc złotych miesięcznie.

   Od 18 r. ż. po wyjeździe na studia medyczne nie dostałem nawet złotówki, musiałem prosić ojca o forsę na powrót do AM w Gdańsku. Dobrze, że dano mi stypendium...wy w tym czasie korzystaliście "całą parą" ze wszystkiego (ojciec przestawił się ze stolarki budowlanej na wykonywanie trumien).

   Nie masz czystego sumienia i błogosławieństwa Boga naszego. Trzeba wolną część sprzedać i odpowiednio mnie wynagrodzić”…

2. z szefem GOLD-GSM, który prowadzi u nas i w miejscu spadku serwis, ale nie odpowiadał...może znał mój telefon, bo podczas „pomocy” zrobili z pracownikiem szybką transmisję zawartości mojego komputera. Wskazałem im to, a on krzyczał na mnie, straszył wezwaniem policji i wskazał na pomówienie! Zobacz metodę „ruską”, ale faktycznie mógłby skorzystać z mojej oferty, bo punkt na usługi jest wymarzony...przy urzędzie gminy.

3. oraz z Nierządem Lekarskim, ale nigdzie nie odbierano telefonu...udało się połączyć tylko z sekretariatem prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej.

   Poprosiłem sekretarkę, aby przekazała koledze czuwającemu nad praworządnością w środowisku lekarskim, że mam zamiar wszystko ujawnić w „Gazecie warszawskiej”, ponieważ napad na mnie (psychuszka) trwa już 10 lat. Pan prezes podpisuje pisma podsuwane przez zorganizowaną grupę przestępczą i nieświadomie został wciągnięty w „badanie” mojej osoby.

    Przebieg tego dnia wyjaśniła intencja modlitewna, która napłynęła po moim wyjściu na wieczorną Mszę Św. o 17.00. Pojawiły się obrazy Krymu z tragedią Kozaków (5 lat od napadu), wszelkie plagiaty prac dyplomowych (w TVN trafię na „magistra” Kwaśniewskiego), afera reprywatyzacyjna...właśnie w Łodzi chciano wyłudzić dwa domy, afera Amber Gold, kluby „gogo” czyli „bez ograniczeń”, gdzie czyszczą konta bankowe gościom ("zaufały nam miliony”)...po dodaniu do drogiego alkoholu „coś tam, coś tam”.

   Rozważ programy wyborcze różnych partii (kradzież wymyślnych obiecanek), gdzie 500+ to rozdawnictwo, ale obiecujemy je rozszerzyć na pierwsze dziecko (Peło). Trafiłem też na reklamę książki dr Andrzeja Brodziaka (kiedyś dyskutowałem z nim): „Jesteś nieśmiertelny, który wierzy w wielki wybuch i ewolucję. 

   Jak możesz udowodnić, że jesteśmy nieśmiertelni wykluczając istnienie duszy. Przypuszczam, ze kolega opanował stanie na głowie (jest 25 pozycji). Ciekawe czy też ma zawieszone prawo wykonywania zawodu, bo interesuje się naszym bytem (metafizyką).  Piszę to, „świeci” księżyc w pełni, a ziemia wciąż kręci się wokół swojej osi. Wielki wybuch dopiero nastąpi dzięki wyznającym nihilizm...

   Po Eucharystii, która zamieniła się w „mannę z nieba” padłem na kolana, zakryłem twarz w obu dłoniach i nie mogłem wyjść z kościoła, który zamykano. Pokój i słodycz zalewały serce i duszę...w tym stanie przez godzinę odmawiałem - w intencji tego dnia - moją modlitwę.

                                                                                                                           APeeL