Podczas wychodzenia do kościoła popłakałem się z powodu bezmiaru łask Bożych. Przed chwilką płynęła piosenka miłosna, a tak jest właśnie teraz ze mną, bo w moim sercu jest Pan. Nie ujrzysz otrzymanych łask spływających od Boga (rodzina, ojczyzna, praca, kościół) bez Światła Bożego. Nagle widzisz cały świat i nasze wygnanie.

     Przeanalizuj i zapisz swoje obdarowanie:

- masz nogi, prawą rękę, jedno oko, słyszysz i mówisz

- masz też łóżko i dach na głowę oraz chleb powszedni.

    Zapytaj też sam siebie:

1. jaki jest cel mojego życia?

 2. czy mam duszę?

 3. czy „coś tam jest?”

    Podczas przejazdu na Mszę św. poranną serce zalała rozłąka z Bogiem Ojcem z wołaniem: „Panie! Kiedy mnie zabierzesz z tego zesłania? Kiedy wyzwolisz z przebywania wśród zniewolonych braci?” Napłynęła postać o. Pio i poczucie, że mam być tutaj dla Zbawiciela i Jego spraw, bo „robotników mało, a żniwa wielkie”. Dzisiaj, gdy to edytuję 08.04.2019 wiem, że z tego powodu mam dodane 15 lat życia (wada serca od 14 r. ż.).

    Płyną czytania o Mądrości Bożej, ale Grecy Rzymianie i Żydzi nie przyjęli świadectwa o przyszłym życiu. W Ew Mt 25, 14-30 Pan Jezus mówił o talentach...

   Serce zawołało: „Zmartwychwstał Pan, a ja też zmartwychwstałem w ciele i teraz czekam na powrót do Boga.” Jak wielką łaską jest Kościół święty, kapłani i Ciało Pana Jezusa...pokarm na drogę powrotu do Nieba. Na szycie wszystkiego stałem się robotnikiem na niwie Pańskiej. Popłakałem się i nie mogłem wyjść z kościoła zmieniony przez Eucharystię z ciała-duszy na duszę z ciałem!

    Wszystko wyjaśniła pieśń: „Dzięki o Panie, składamy dzięki o Wszechmogący nasz Królu w Niebie”. Za to, że dałeś nam wiarę...miłość i Siebie oraz przebaczyłeś nam grzech”.

    Na ten czas Pan ukazuje mi nieszczęścia ogarniające cały świat i otoczenie: kataklizm na Wyspach Kanaryjskich, pożary lasów, mieszkań i domów oraz biedę. Przykre, że ta niesprawiedliwość dzieje się także w mojej ojczyźnie i to w rodzinie wielodzietnej (Pietraszów).

    Na ten czas żona przywiozła mi książeczkę o Eucharystii. Wróciłem do czytań, a w Psalmie wzrok padł na słowa: „Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył?

    Na dodatek apostoł Piotr w Lidzie znalazł sparaliżowanego od 8 laty Eneasza, który leżał w łóżku. Piotr powiedział do niego: "Eneaszu, Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko!" I natychmiast wstał. Ja przecież byłem takim trupem duchowym, a Pan mnie ożywił, dał łaskę wiary, pragnienie świętości i powrotu do Nieba.

   Natomiast w Jafie trafił do zmarłej Tabity, która czyniła dużo dobrego i dawała hojne jałmużny. Po usunięciu wszystkich Piotr upadł na kolana i modlił się. Potem zwrócił się do ciała i rzekł: "Tabito, wstań!" A ona otwarła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła. Piotr podał jej rękę i podniósł ją (Dz 9,31-42)...

    Zapytasz jak odczytałem dzisiejszą intencję? Około 15.00 ktoś podał mi klucz z breloczkiem-rybką. Czytaj: „daję ci klucz, otworzyłem dla ciebie Niebo”. To prawda, bo my marzymy o szczęściu i bezpieczeństwie, a nie wierzymy w istnienie Domu Ojca. To otworzenie stało się z otrzymaniem łaski wiary. To wybranie, ale nie kojarz go z nagrodami, bo to zaproszenie do współcierpienia ze Stwórcą.

                                                                                                                           APeeL