Dzisiaj jest wspomnienie przekazania przez Pana Jezusa - przed męczeńską śmiercią - Swojego Ciała i Krwi...na czas naszego zesłania. To jest moja łaska (mistyka eucharystyczna) i wiedz, że  Eucharystia jest Cudem Ostatnim.

    To manna z nieba, którą otrzymywali Żydzi podczas wędrówki z Egiptu do Ziemi Obiecanej, ale - to była tylko namiastka - wobec drogi duszy obciążonej ciałem do Królestwa Bożego. Na czas jej zesłania Zbawiciel dał jej umocnienie...Swoje Ciało.

   Nie bierz wszystkiego po ludzku, bo nasza nędza duchowa jest porażająca! Ciało to nie jest nasze ciało, a Chleb w Eucharystii nie oznacza chleba, bo to tylko widzialny znak. Nie mogę patrzeć jak wierni, a także kapłani  "jedzą" ten chleb gryząc go z trzaskiem. 

   Ja zawsze pragnę trzymać ten opłatek jako widzialną cześć Pana Jezusa i chciałbym tak trwać do końca życia...Pan sprawi, że to się stanie podczas mojego odejścia! 

   To, co dla mnie jest jasne jak słońce dla innych stanowi barierkę nie do przebycia, bo Tam Nic Nie Ma. Kto to podsuwa i dlaczego? Masz rozum dany od Boga (wykorzystywany dopiero w 5 %) i idziesz jak głupi na śmierć i to wieczną?

   Chcesz poznać prawdę? Porada nic nie kosztuje: zawołaj do Ducha Świętego! Nie ma Ducha Świętego? Sprawdź, ale nie szydź, bo ten grzech jest niewybaczalny (nie wiem dlaczego).

   Piękna pogoda, idzie orszak ministrantów z kapłanami, śpiewają ptaszki, nawet mam ławkę na zewnątrz kościoła (intymność). Właśnie znalazłem się w Królestwie Bożym na ziemi. Napłynęła bliskość Pana Jezusa, a nijak tego nie wyrazisz...tak jakbym był z Apostołami w Jerozolimie. Oni wówczas nic nie wiedzieli o tym Cudzie.

   Drażniły tylko trzy nastolatki, wymalowane i zajadające się lodami...już w czasie nabożeństwa. Miałem chęć do nich podejść, ale Anioł zalecił pokój. Później przysiadły się do mnie...jakby od demona, abym je nawracał. Odszedłem od nich do kościoła.

   Pan Jezus dzisiaj umył nam nogi wskazując jak mamy postępować w naszym życiu i przekazał nam Chleb Życia dzięki któremu moja dusza ma moc na tym zesłaniu (przyłączeniu do ciała fizycznego) oraz wzrasta w świętości. To warunek dostania się do Królestwa Bożego.

  Kapłan właśnie mówił o naszej nędzy, bo na tak wielką parafię jest mało wiernych, ale tłumy tratują się w sklepach, a w kościele też będzie wielu...w sobotę z jedzeniem w koszyczkach.

   Ludzkość woli chleb z piekarni oraz loty na księżyc. Pomyślałem o trwającej już III Wojnie Światowej...z opętanymi władzą nad światem oraz o naiwności ludzi normalnych z naszymi hierarchami, którzy łącznie z papieżem ukrywają istnienie Szatana.

    To jest dla mnie jasne, bo wówczas musieliby z odwagą dzielić ludzi (tak przecież uczynił Pan Jezus): kto jest od Boga Objawionego, a kto od wymyślonego czyli podsuniętego przez Kłamcę. Przykro mi, bo jest to przejęcie się głupim zarzutem, że wiara w istnienie Szatana świadczy o Średniowieczu, a tu XXI wiek.

    Demon na biskupów i kapłanów przypuszcza największy atak. Wielu z nich nie modli się, a wówczas ich upadek jest kwestią czasu. Ja wiem jak działa Bestia i nie mogę znieść faktu, że tak ogłupił przewodników mojej wiary. W tym czasie obecny papież wskazuje na jednego Boga Ojca dla trzech głównych religii. Nasz Bóg ma Imię „Ja Jestem” i nie ma innego.

   Apokalipsa już trwa, czeka nas koniec tego świata, Pan Jezus już się zbliża...nadszedł czas kary i Paruzji. Nie jesteśmy przygotowani do wojny hybrydowej, ale pełni miłosierdzia (typu dr Ewuś) chcieliby otworzyć drzwi dla terrorystów bez dokumentów!

    Oni nie wiedzą jednego, że po śmierci („jutro” lub „po jutrze”) zastaną zamknięte bramy Królestwa Bożego z wpadnięciem do czeluści piekielnych. Niewierzący mądrusie zaczną się uśmiechać, bo Piekło to wymysł księży, aby straszyć i nabijać sobie kasę.

    Po Eucharystii padłem na kolana i chciałbym tak trwać wiecznie. Później miałem pragnienie dania świadectwa, ale Pan pozwoli mi na to dopiero podczas czuwania z młodzieżą o 21.00.

    Piszę to, a „patrzy” najpiękniejszy Pan Jezus na świecie trzymający Eucharystię, a Jego św. Oczy uśmiechają się do mnie…

                                                                                                                                   APeeL