opr.18.03.2010

     W śnie ujrzałem gniazdo os i wielkie muchy. Moje sny się sprawdzają dlatego zawołałem o pomoc i ochronę do św. Józefa i św. Michała Archanioła.

     Z radia płyną zawołania; „Wyjdźcie na wolność...ukażcie się”. Ew J 5. 17-30  „Syn Boży ożywia tych, których chce [...] Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia [...]”. Dalej słowa o przechodzeniu ze śmierci do życia.

    To wiem, ale z gabinetu lekarskiego znam miłość ludu do tego świata i życia na zesłaniu (śmierci). Ludzie nie znają swojego prawdziwego sensu istnienia...czyli powrotu do Boga. Nie wytłumaczysz tego normalnemu. Oto krytyk muzyczny Kaczyński z hobby; zbieranie figurek słoni (ma ich 200 rodzajów).

    Łaska wiary to krzyż, bo widzisz wszystko od Boga. Wiesz, że Jest Królestwo Niebieskie (Ojczyzna Prawdziwa), ale lud chce Egiptu...zesłani. Gdy to opracowuję Bóg woła do Mojżesza Wj 32, 7-14;

     <<Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej [...] utworzyli sobie posąg cielca ulany z metalu i oddali mu pokłon [...] Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku [...]”. >>

    Właśnie mówiłem do spotkanego pacjenta o sensie naszego życia i potrzebie odejścia w pojednaniu z Bogiem (śmierć dobra). Zapamiętaj. Śmierć dobra to sakramenty! Ponadto trzeba prosić, aby nie umrzeć nagle, ale odejść godnie.

    Właśnie pokazują to w Tv „Trwam”; dom, rodzina, umierającego trzymamy za rękę i w tym czasie modlimy się. Tak zawsze było u prostego ludu; gromnica. śpiewy i modlitwy do Matki Bożej Dobrej Śmierci. Ale na co dzień widzę niechęć, a nawet złość do umierających.

    W nocy oglądałem reportaż o śmierci Marylin Moonroe i Edit Piaf. Z drugiej strony jest utrwalony obraz odejścia JPII, gdy wiatr na trumnie zamknął Biblię!  Dzieło zakończone. W „Polsacie” była audycja o letargu...

   Płynie nabożeństwo. Przepraszam Pana za profanację Jego Ciała, bo kiedyś wziąłem kawałek nadłamanej św. Hostii „na później”...chciałem, aby Pan „był stale ze mną”. Przed Komunią św. pięknie klęczała kobieta...w wielkim uniżeniu pochylona głowa. Popłakałem się.

    Eucharystia dała mi wielką moc, a przede mną ciężka praca w przychodni, a później nie mogłem opuścić karetki (16 - 23.00). W czasie przejazdów przepływały cmentarze, zakład pogrzebowy, a nawet przejeżdżałem obok „mojego” krzyża z paląca się lampką („grób” Pana Jezusa).        

    Z drugiej strony ateiści i wrogowie Boga, którym Kościół katolicki podoba się po śmierci...i kapłan, który odmawia dokonania pochówku. Jeszcze św. Jehowy; „proch z prochu w proch” i Cyganie śpiewający i pijący wódkę na grobach. Z dyktafonu odtwarzam hymn śpiewany w rodzinnym kościele...na pogrzebie bratowej.

   Z oddali płynie marsz żałobny, niesie się rytmiczne i głośne uderzanie bębna...idzie pogrzeb. Otworzyłem okno gabinetu lekarskiego i słuchałem zauroczony. W takich momentach moje serce rozrywa tęsknota spowodowana miłosną rozłąką z Panem Jezusem. Dopiero śmierć przerwie to cierpienie...

   „Ojcze! Spraw, aby czekał na mnie Twój najmniejszy sługa”. Później znajdę obrazek poświęcony zmarłej z wizerunkiem Pana Jezusa Miłosiernego; „Ty dajesz ludziom życie i zmartwychwstanie [...] Wyzwól Twego sługę z więzów śmierci [...]”.

   Koniec opracowania, a  żona czyta poradę prawną. Kiedy sąd może uznać kogoś za zmarłego? Jeżeli zgubi się dziadek...czekamy co najmniej 5 lat! Zważ na kłopoty rodziny. Jeżeli zaginie młody człowiek to sprawa może rozpocząć się po 10 latach.

    Dziwne, bo w komputerze wyskoczył slajd z fotografią zaginionego przed 5-ma laty syna!      APEL