Dobrego Pasterza
Zbyt długo siedziałem, upiłem się, obudziłem żonę, teraz ona zrywa mnie, a ja po otworzeniu oczu ujrzałem: „litanię Uwielbienia Ojca” (mam pragnienie ułożyć). W bałaganie natknąłem się na słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden o niewolnikach, a łzy zalały oczy. Przykro mi, bo wczoraj była mowa o kapłanach z powołania, a jeden z nich został właśnie poświęcony Bogu.
Smutno mi z powodu upadku, a Pan Jezus ponownie mówi do mnie, że: „Mam litość nad tobą i dzięki tej litości rzadko płonę gniewem przeciw tobie”. Z serem pełnym niepokoju, a nawet drżenia trafiłem do Domu Boga. Moje serce było pełne drżenia, nie moglem przystąpić do Eucharystii, a kapłan tuż po wyświęceniu czytał Słowo...tak jak czyta się komunikaty o pogodzie!
Za mną stali młodzieńcy i śmieli się „z baranków” z czytania o owcach. W tym czasie Szatan kusił mnie - w swojej nadprzyrodzonej inteligencji, że - „lepiej jest podejść niż opuścić Komunię św.”, ale właśnie padły słowa o braku g o d n o ś c i !
Podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego pojawiły się obrazy narodu wybranego w Egipcie ze zniewoleniem nawet małych dzieci! Pan Jezus ponownie zwrócił się do mnie przez Vassulę: „Twoje słabości i twoja nędza sprawiają, że wylewa się Moje Przebaczenie i wyzwalasz z Mojego Serca pełnię Łaskawości. /../ Powróć do Mnie, nawet w swojej n ę d z y i w swojej winie. Przyjmę cię takiego, jakim jesteś i mówię ci, że już ci wybaczyłem."
„Panie Jezu przepraszam”, a to stało się właśnie w święto Dobrego Pasterza…
APeeL