Już od rana napływa ból rozłąki z Bogiem Ojcem. Pojękuję w sercu, a w tym czasie płynie relacja  o zabitych i rannych z ostatniego wypoczynku; zginęło 100 osób, a 1000 było rannych. Podjechałem pod krzyż, aby podlać kwiaty.

    Zobacz, co jest pokazane, bo tak giniemy w drodze do Królestwa Bożego, naszego Prawdziwego Domu: zabici duchowo trafiają do Piekła, a zranieni do Czyśćca. Teraz płyną obrazy;

  • zniszczenia w Ziemi Świętej
  • spalone mieszkanie
  • wypadki i awarie

    W „Gazecie Polskiej” jest wywiad z recydywistą, którego domem jest więzieniem. „Gość niedzielny” z dwoma tytułami „Droga”...i „Tajemnica powrotu Chrystusa”.

    Dzisiaj jest piękny dzień, ale cały czas słychać syreny straży pożarnej. Spokojny dyżur w pogotowiu, ale zgubiłem klucze od gabinetu lekarskiego w przychodni (także do kasetki). Długo krążyłem i znalazłem. Zobacz prosty znak: klucz i dom. W tym samym czasie młodzi ludzie zatrzasnęli klucze pozostawione w samochodzie! Przypomina się kolega, który tak zatrzasnął klucze w mieszkaniu.

    Przez cały dyżur był tylko jeden wyjazd, ale ja spróbowałem kieliszek wódki. Dyspozytorka nie chciała mnie wypuścić, ale z "pragnienia"  wyskoczyłem przez okno. Opuściłem dyżur, upiłem się, złamałem staw skokowy...zgubiłem pieczątkę i zęby. Coś strasznego...

    To szczyt moich wyczynów życiowych. Wezwano żonę, aby mnie zabrała. Mogłem narobić sobie prawdziwych kłopotów z trafieniem do więzienia włącznie!

  Dzisiaj, gdy to przepisuję (11.05.2019) "patrzy" na mnie pięć wizerunków Pana Jezusa. Prawie chce się płakać, bo mam odjęty(!) nałóg, a tacy leczą się do końca życia...

                                                                                                                                         APeeL