W „Gazecie wyborczej” czytałem wywiad ze Stefanem Niesiołowskim (pracuje „na mojej fali”), który mówił o SLD, że w najbliższym czasie źle skończy.

   Po wczorajszym umęczeniu i kamiennym śnie idę na dyżur w przychodni..."w wolne soboty wal do roboty". Płynie „Anioł Pański”, a na pocieszenie trafił się zarobek (badanie kierowcy), bo dzisiaj przybędzie wielu ciężko chorych:

- chłopczyk ma jutro 1-wszą Komunię św. a muszę kierować go karetką z ospą wietrzną powikłaną zapaleniem w centralnym układzie nerwowym (wymiotuje, zesłabł, trzeba go nieść)

- dwoje niemowlaków także kieruję do szpitala.

    Ludzie wpadali do gabinetu grupami z nagłymi dolegliwościami: kolką nerkową i wątrobową, ostrą dyskopatią, z zapaleniem oskrzeli, ropnym zapaleniem gardła. Pielęgniarka już poszła, a ja dalej męczyłem się. Na pocieszenie ostatnim pacjentem był kapłan, któremu pomagam, a on mnie obdarował.  Ludzie w "To-To" tracą wielkie sumy, a ja trafiłem (6 zł)...

    Posprzątałem pod moim krzyżem Pana Jezusa, podlałem kwiaty, a w tym czasie przyglądały mi się prostytutki, które towarzysze radzieccy postawili w lesie...jedna z nich nawet zapytała o godzinę. „Władza” nie może pojąc, że lekarz został naprawdę zawołany przez Boga.

   Oni uważają, że kościół to taca i kasa, a wszystkie stanowiska obsadzają w nim swoimi. Wierzący to wg nich ludzie po kursach, którzy bardzo ładnie klęczą i modlą się jak święci. Nie szła modlitwa, bo nie znałem intencji, która napłynie podczas przejścia do kościoła:

- sprawa SLD, która po czasie padnie...

- ekstradycja płatnego mordercy

- sąd nad Miloszewiczem

- przesunięto termin wykonania kary śmierci (krzesło elektryczne) nad Amerykaninem, który spowodował wybuch wieżowca!

- Aldo Moro.

    Popłakałem się, a ból duchowy wywołał nawet strach. Przepłynęło moje życie w którym wiele razy mogłem źle skończyć. Pomyślałem o osoba kierowcy z pogotowia, który jest alkoholikiem i  szwagrze, który w wypadku po pijanemu zabił rodzinę i sam zginął oraz koledzy w nałogach.

   Podczas nabożeństwa przepłynie świat narkomanów, alkoholików, hazardzistów, prostytutek, płatni zabójcy i Żyrinowski w Rosji protestujący przeciwko wizycie Jana Pawła II.

    Łzy zalały oczy podczas konsekracji. „Matko Zbawiciela! Sam wiele razy mogłem źle skończyć. Panie Jezu! przyjmij ten dzień mojej pracy, modlitwy, Eucharystię w intencji niegodnych życia wiecznego”.

   Podczas powrotu spotkałem dwóch strasznie pijanych, którzy prowadzili siebie. Popłynie cała moja modlitwa, a w ręku znajdzie się „Rycerz Niepokalanej” z art. o sektach, zajmujących się okultyzmem oraz zwolennikach aborcji (cywilizowanym barbarzyństwie).

   Wróciłem do „Gazety wyborczej”, gdzie były relacje o weteranach spod czerwonego sztandaru i relacja mordującego przedstawicieli ich opozycji...

      Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień.

                                                                                                                                 APeeL