W środku nocy - podczas łapczywego picia piwa - z serca wyrwało się wołanie: „Pan jest dobry i pełen miłosierdzia.” W tym czasie napłynął obraz dzieciątka chorwackiego łapczywie pijącego wodę. Nie wiem czy w litanii jest zawołanie; Matoi Wypędzonych! Tak było u nas po II Wojnie Światowej, gdzie wysiedlano ludzi.

   W tym zadziwieniu usiadłem i rozmyślałem o naszym wypędzeniu z Raju...stąd słowa: „wygnańcy Ewy”. Pan Bóg pokazuje wszystko: na ziemi jest to wypędzenie ze swojej ojczyzny, a tam z Ojczyzny Prawdziwej, a na dole z domu (różne przyczyny), z gniazda lub nory, bo wszyscy otrzymaliśmy siedliska. Wróciły wczorajsze obrazy: gniazda jaskółki, os i mrowiska. Człowiek normalny nie ujrzy tego w sensie cudu stworzenia, bo to jest "przyroda".

   Myśli uciekły do zbrodni ludobójstwa w Jugosławii...w środy i piątki pościmy z żoną w tej intencji. Podziękują mi kiedyś dusze tych ofiar. Wraca sprawa filmu: symbolem Pokoju Bożego jest różaniec, a symbolem zła karabin: karabin i różaniec to najlepsze wyrażenie królestwa ziemskiego i Bożego.

   Posłuchałem natchnienia, aby wcześniej iść do pracy...w drodze popłynie moja modlitwa. Przy okazji młodej dziewczynie - poszukującej drogi - przekazałem moje doświadczenia związane z łaską wiary.

   Podczas późniejszej koronki do Miłosierdzia Bożego prosiłem dodatkowo Pana Jezusa i Matkę w intencji wypędzonych. W zawołaniach wspomniałem o ucieczce św. Rodziny do Egiptu: „przez zasługę cierpień św. Rodziny miej miłosierdzie nad wypędzonymi.”

   Z wielką jasnością ujrzałem i odczułem cierpienia św. Rodziny...prawie nigdy nie zaznali pokoju, stale przenosili się...jak wielki lęk czuła Matka w momencie 3-dniowych poszukiwań Pana Jezusa?

    Na działce przed figurką porcelanową św. Rodziny postawiłem świeże kwiaty. To śmieszna drobnostka, ale chodzi o pamięć, wdzięczność za współcierpienie Matki Bożej i św. Józefa w dziele mojego zbawienia.

    Teraz przez otwarte okno wpada śpiew niewiast spod figury Matki Pana Jezusa. Na swoim balkonie stała matka tragicznie zmarłego kapłana, która nie może przejść kilka kroków. Oboje wiemy jak wielką łaską jest przybycie pod nasz dom Niepokalanej...to nasza Opiekunka.

    Z powodu nagłej tęsknoty wyszedłem pomodlić się...w tym pokoju myśl uciekła do 1000-ca matek i dzieci chorwackich (konwój), który zatrzymali Serbowie.

    „Panie Jezu przyjmij w Swoim Miłosiernym Sercu wszystkich wypędzonych, daj im Światło, bądź dla nich miłosierny...niech nie zwątpią i nie odwrócą się od Ciebie. Matko daj im odczuć, że jesteś z nimi, przecież Ty to wszystko najlepiej rozumiesz”...

                                                                                                                            APeeL