Przed snem odmówiłem modlitwę do św. Michała Archanioła oraz wyświęciłem mieszkanie, bo Szatan zaatakował żonę. Nie wiadomo dlaczego zezłościła się na mnie i stwierdziła, że: „wszystko przemyślała, kupi sobie kawalerkę i będzie żyła oddzielnie, ale będzie jej ciężko, ponieważ ma małą emeryturę”.

   Ból zalał serce, bo Bestia drwi z wierzących w Boga, a na mnie napuszcza najbliższą osobę, która tego nie widzi. Łzy zalały oczy...

    Poszedłem do kościoła pieszo, bo syn zabrał samochód i teraz w smutku podniosłem głowę, a właśnie kapłan trzymał w dłoniach Eucharystię! Po Komunii św. zawołałem tylko: „Pan jest dobry”. Mimo zmęczenia pracą od 7.00 - 16.30 pójdę na ponowną Mszę Św. bo jutro mam dyżur.

    Przykro mi, bo bolszewicy rozwiązują UOP, a w telewizji popłyną obrazy nadwyżek zboża, a zarazem z głodu umierają w Afryce („Róg głodu”), gdzie 800 milionów jest bez chleba. Intencja tego dnia zostanie podpowiedziana w śnie. Obudziłem się ze śmiechem, ponieważ właśnie biegłem w deszczu nakryty teczką.

   Przepływa dzień: nasze rozdzielenie z żoną, w telewizji pokazano ośmioro rodzeństwa, które umieszczono w różnych domach dziecka! Korea, Kuba/USA, Alkaida, terroryzm, Żydzi i Palestyńczycy. Na końcu ludzkość, która w większości nie idzie za Bogiem...

    Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (2013 r.) redaktor Tomasz Lis na portalu Onet.pl chciał rozgryźć ten problem: dlaczego się kłócimy...dlaczego są wojny? Inni będą pytali dlaczego nienawidzi się katolików? W komentarzu napisałem;

<< Pan Redaktor nie dał rady, ponieważ neguje istnienie rzeczywistości nadprzyrodzonej z obecnością Szatana. Odpowiedział błędnie, że sprawia to brak wspólnego wroga! Tak jest u zwierząt. Pan Redaktor też jest kuszony, ale delikatnie, bo wszystko idzie po myśli Upadłego Archanioła...tak będzie do czasu. Ostrzegam!>>... 

   Gdyby Bóg nie dał nam Prawa to nawzajem pozabijalibyśmy się, a przykładem tego jest „bój ostatni” pomiędzy feministkami i palikociarnią...

    Pan sprawił, ze pogodziliśmy się z żoną.

                                                                                                                              APeeL