Bł. brata Alberta

    Dzisiaj praca trwała bez wytchnienia od 7.00 - 16.00. Początkowo przeżywałem udrękę, bo zgłaszało się wielu chorych bez żadnej potrzeby. Z drugiej strony trafiali tacy, którzy już dawno powinni być w szpitalu: glikemia 500mg% oraz zawał serca (bali się wzywać pogotowie!).

   Jakoś wytrwałem i nikomu nie odmówiłem. Nie zdążyłem na obiad, a teraz napłynęło pragnienie Eucharystii z towarzyszącymi obrazami świętych. Tego pragnienia nie można porównać do odczuć ciała fizycznego. W takim stanie nie mogę spożyć obiadu. 

    Teraz siedzę na ławeczce przed kościołem, gdzie słychać czytania: właśnie Pan Jezus zaleca, aby niczego nikomu nie odmawiać. Nie znajdziesz ukojenie w świecie, gdy poznasz Zbawiciela. Nigdy już nie ucieszy cię ziemska radość.

    Prosto w oczy „patrzy” Pan Jezus z Całunu, a z „Dzienniczka” s. Faustyny płyną słowa: „W męce Mojej szukaj siły i światła”. Obecnie mamy plagę komarów, która będzie przeszkadzała w późniejszej modlitwie. Później z radia popłynie informacja o b. Albercie. Ja znam jego życiorys.

   Zbliża się północ, a w radiowej jedynce „naukowcy i badacze” rozprawiają o chrześcijaństwie. W mojej wierze jest dużo mitologii rzymskiej i greckiej. To wszystko takie prosta, a tu nędza „mądrusiów”.

    Przesuwają się posługujący w konfesjonale, świeci kapłani oraz Jan Paweł II na szczycie tej ludzkiej góry. Łzy zalały oczy, bo w jego wierszu czytam o błogosławionych kamieniach po których stąpała Najświętsza Matka. Nędza i święta posługa, oddanie w powołaniu: od Matki poprzez św. Józefa do Apostołów i kapłanów, a na końcu b. Albert do takich jak ja! 

    Wzorem uniżenia i posługi jest Zbawiciel. Właśnie padają słowa z Ew Mt 5,38-42 o nadstawianiu drugiego policzka, oddawaniu płaszcza. „Daj temu, kto cię prosi /../ pożyczaj”. Dlatego dzisiaj miałem tyle pracy, służyłem i nikomu nie odmawiałem, a za to moja dusza została zalana słodyczą, której nie ma na ziemi. Podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                                             APeeL