Musimy jechać z synem na poprawkę egzaminu, ale ma małą szansę, ponieważ nie zna rosyjskiego. Dzisiaj mam modlić się w intencji rodziny, a potwierdziła to żona prośbą o modlitwę, bo "chce być lepsza".
Po drodze płyną moje modlitwy, a tuż przed dojazdem do Warszawy serce przeszyła strzała miłości; "Dobry Bóg Ojciec, Jego Dary, Mądrość oraz nieskończoność wszystkiego...nasz rozum nie może tego ogarnąć i pojąć".
Na ten moment popłynie piękna muzyka gitarowa, ktoś gra z wielką techniką i płynie śpiew o pełni życia. W tych chwilkach mam pokazywany kontrast nawet na ziemi; oto piękny dom i waląca się chałupa. Tak też jest z Królestwem Bożym (pałacem) i tym łez padołem...
Łzy zalały oczy, a serce ściskała miłość do Boga, a jeszcze przed chwilką byłem niezwykle senny i słaby. "Matko, poprowadź syna...oboje wiemy, że ten język nikomu nie jest potrzebny, ale właśnie przez niego może odpaść."
Straszliwy upał, migrena i pragnienie. Mam zadowolenie, że właśnie upadł rząd "śpiącego królewicza" Pawlaka, ponieważ nie znoszę obłudy. Pan na ten czas zaprowadził mnie do baru mlecznego.
Z wielkim smakiem wypiłem zimne mleko i wówczas zauważyłem małego Rumuna. Zamówiłem dla niego jedzenie i zapłaciłem. Wyszedłem i zdziwiłem się, że Pan poddał mnie tak małej próbie.
Wstąpiłem do kościoła, gdzie była skarbona: "na opuszczone dzieci". Z serca wrzuciłem banknot z myślą, że "trzeba umieć wziąć i trzeba umieć dać !" W tym momencie wzrok zatrzymały obrazy; Weroniki ocierającej Twarz Pana Jezusa oraz brata Alberta!
Zdziwiony słuchałem litanii do św. Krwi Pana Jezusa wołając w intencji żony. Ta Krew - to Przymierze Pana Jezusa Ofiary. To Zdrój Miłosierdzia, Ochłoda dla pracujących, Pociecha dla płaczących oraz Pokój i słodycz serc naszych.
Teraz na działce otworzyłem książeczkę na litanii kochających Jezusa (K. Iłłakowiczówny)...
"Twoja Prawda nigdy się nie zmienia
Twoje nauki nieskończone
Żyć bez Ciebie niepodobna
zamęczyli Cię najbliżsi, swoi, Przebaczyłeś
Ty, Jeden nigdy nie zawodzisz
Twój Krucyfiks przynosi ulgę, zbawiasz także szpiega i zdrajcę...za to kochamy Cię Jezu!"...
APeeL