Św. Apostoła Jakuba

Św. Krzysztofa

   Zapytasz; jak odczytałem tę intencję z natychmiastowym odmówieniem mojej godzinnej modlitwy? Zdziwisz się, ale w kościele miałem intensywnie natchnienie, aby pojechać po lody do Tesco, gdzie byłem 3-4 lata temu.

   To było typowe natchnienie ("mowa nieba"), którego nie uznają koledzy psychiatrzy-ateiści. Z tego powodu jestem chory psychicznie. Jeżeli nie ma natchnień, to nie ma Boga Ojca i Szatana. Były konsultant krajowy od spraw psychiatrii prof. Marek Jarema "tylko myśli". Zwalili go następnego dnia po przesłuchaniu mnie z powodu "choroby na wiarę". Wmawiał mi, że inwigilacja to "urojenie prześladowcze". Gdzie tych kolegów szkolono i kto dał im prawo do "leczenia".

    Takie metody stosuje się w Federacji Rosyjskiej. Krytykujesz prawie świętą władzę (w moim wypadku samorząd lekarski) pod przewodnictwem "bandy dwojga" (Radziwiłł-Włodarczyk) i...trafiasz do zakładu bez klamek, bo naprawdę trzeba być chorym psychicznie, aby krytykować władzę, która chce tylko dobrze.

   Piszę to jako niemiłe wspomnienie, bo mógłbym jeszcze służyć ludziom (jako internista-reumatolog). Zmorą dla chorych jest reumatyzm pozastawowy; boli serce, bark, biodro lub głowa w okolicy potylicznej. Medycyny nie można opanować, bo jesteśmy cudem stworzenia. Ten cud polega też na naszej odnawialności, składniki są wymieniane (w samochodzie takie układy trzeba wyrzucić).

   Chory z w/w dolegliwościami będzie chodził po lekarzach, a wystarczy znaleźć palcem miejsce bólu, ograniczyć ruch, ponieważ przyczepy ścięgnisto - okostnowe zużywają się...u sportowców często dochodzi do ich wyrwania z kości, a u starszych pań powstają ostrogi w piętach.

   Wróćmy do natchnienia. W tym odejściu od tematu głównego też jest objaw choroby ("mowa wielowątkowa"). Nie wiem jak mówią psychiatrzy, bo podczas ostatniego "badania" (170 zł) pani doktór nic nie mówiła, ale cały czas przepisywała na komputerze brednie swoich kolegów, a ja czułem się jak u prokuratora.

   Jeszcze raz...wróćmy do natchnienia w kościele. Pojechałem do Tesco, gdzie była promocja na lody Grycana w wielkich opakowaniach (pół ceny), a żona bardzo lubi bakaliowe. To było moje miłosne podziękowanie za umycie przez nią szyb w samochodzie przed jego poświęceniem. Rano kupiła mi za to "Gazetę warszawską" i mleko.

    Ogarnij cały świat służących z miłością. Nawet w dzisiejszej Ew (Mt 20, 20-28) Pan Jezus wskazał kłócącym się Apostołów o ich wielkość;

<<Kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą.

A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym.

Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu>>.

    Dreszcz  p r a w d y  przepłynął przez moje ciało, popłakałem się, bo Syn Boga Żywego oddał Swoje Życie także za mnie. Przypomniały się słowa psalmisty (Ps 126.125); "Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości".

    Nie wciskaj mi żadnej wiary tak jak znajoma, która od 20 lat tkwi w omamieniu przez demona, bo podobał jej się ksiądz z kościoła polsko-katolickiego (taki jest w Chinach) mający żonę i dzieci.

   Testem dla wiary jest Eucharystia...nie ma jej w żadnym wyznaniu, a także w oderwanych od nas wszelkiej maści chrześcijanach po reformacjach pragnących Kościoła; otwartego, pełnego ekumenizmu z uznaniem prawdy wszystkich wiar. Islamiści tylko czekają, aby nas nawracać "przez zabijanie" z demolką Świątyń Boga Objawionego.

    Na tym tle możesz ujrzeć służenie z miłością. W ręku mam wycinek z "Gazety wyborczej" (6-7 lipca 2002), gdzie jest wywiad z autorem książki "nazwałem was przyjaciółmi" o. Timothym Radcliffe'em OP, który wskazuje na Eucharystię, ale w sensie dzielenia się Ciałem Pana Jezusa. 

   Krytykuje też konflikt ciała i duszy; "Od zawsze Zachód upatrywał zbawienia w odrzuceniu ciała materialnego, co jest błędem." Pisze też o pięknie liturgii, a zarazem skłania się ku kapłaństwie kobiet (równouprawnienie).

   Ja widzę dualizm; ciało-dusza i błąd w porównywaniu Ciała Pana Jezusa z naszym. My zmartwychwstanie ciał bierzemy dosłownie...nie daj Boże, abym miał wrócić do tej "klatki", która zarazem jest cudem stworzenia.

   Nie podkreśla się naszego natychmiastowego powrotu do Królestwa Bożego..."ciało na nic się nie przyda". Pan Jezus, Syn Boga i Matka Boża (brak grzechu pierworodnego) wstąpili do Królestwa Niebieskiego z ciałami.

   My natychmiast jesteśmy po odrzuceniu ciała fizycznego ("śmierci"). Nie wiem dlaczego jest to ukrywane? Nie wiem też, co oznacza "zmartwychwstanie w czasach ostatecznych"?

    To wielka tragedia dla odrzucających Miłość Boga Ojca, który czeka na nas z otwartymi ramionami (Jego cząstką jest nasza dusza). W tym czasie głosi się, że leżymy i rozkładamy się w grobie. To dlaczego w Objawieniach przy Matce Bożej pokazywali się "umarli"?

                                                                                                                                     APeeL