Dzisiaj zaczynam pierwszy dzień po urlopie "bez wypoczynku". W ręku znalazł się obrazek Matki Bożej Pocieszenia z Lewiczyna, a do pracy zabrałem Pana Jezusa z Całunu. Zły namówił mnie na Msze Św. poranną, bo „muszę mieć moc”, a powinienem wcześniej zacząć pracę. Skończyłem o 15.00 ledwie żywy...
Dzisiaj miałem być na Mszy św. wieczornej, a właśnie teraz napływają odwrotne zalecenia: "kawa, wypoczynek", a już wyspałem się. Zobacz jak działa Kłamca! Jadę do kościoła i wołam: „Tato! Tato!", a ten krzyk wyraża wdzięczność za wytrwanie w dzisiejszym dniu.
Kapłan śpiewał pieśń do MB Częstochowskiej naszej Opiekunki, a przypomną się obrazy telewizyjne;
- wyrzucani z mieszkań, ale upublicznienie sprawia, że pojawia się opieka społeczna
- maciora z małymi w programie przyrodniczym
- szpital z lekarzami
- psycholog przy ofiarach wypadku
- dzieci na basenie z ratownikiem...
Napływa zamach na Jana Pawła II. Właśnie kupiłem „Przyjaciółkę” poświęconą wizycie papieża. Bóg ukazuje nam: opiekę i pomoc w świecie widzialnym z odpowiednikiem duchowym. Takim symbolem opieki i mocy jest matka przytulająca dziecko, a wyżej Mateczka Zbawiciela. Właśnie reperowałem łańcuszek (Szkaplerz) oraz kompletowałem różaniec!
Dzień zakończyłem na kolanach odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego. "Dziękuję, dziękuję za wytrwanie w tym dniu"...
APeeL