Dzisiaj żona wyjechała do W-wy, a moje serce zalał ból osoby opuszczonej! Jakże jest to pokazane w zawodzie lekarza, gdzie takie opuszczenie jest codziennością spowodowaną przez nagłe choroby i wypadki.
Głupie zapalenie płuc wyrywa zdrowego z rodziny, nie wspomnę o popularnym zawale serca lub udarze niedokrwiennym...nawet u młodych. Pan ukazuje mi namiastkę cierpienia związanego z tą intencją. Jakie będę miał jeszcze opuszczenie? Okaże się, że w moim niewolnictwie jest czas wakacji i właśnie koleżanka jest już na urlopie.
Od 7.00-15.00 trwała ciężka praca, gorąco, umęczenie..prawie padałem. Ostatnia pacjentka płakała, bo męża zabrali do szpitala psychiatrycznego.
Pan sprawił, że w przychodni jakoś poszło, a na wizytach domowych trafiłem do samotnej babci oraz do całkowicie uszkodzonego 55-latka z ch. Alzheimera...jego żona jest całkowicie opuszczona. Nie zrozumie tego człowiek, który nie miał takiego cierpienia. Zacząłem odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego i moją modlitwę.
Po głębokim śnie obudziłem się w poczuciu osamotnienia. W takim momencie rozumiesz innych, a Pan mi ukazuje to. W drodze na Mszę Św. wieczorną odmawiałem moją modlitwę przepłynął cały świat opuszczonych przez najbliższych; dzieci opuszczone przez rodziców, zostawiona przez męża lub narzeczonego. wdowy, sieroty, rozwiedzeni, porzuceni, przebywający w różnych ośrodkach wśród obcych oraz więźniowie. Dzisiaj spotkałem takiego - odbył wyrok 7 lat...
Teraz, gdy zapisuję też przeżycia w telewizji płynie film z sekwencją; młoda żona umarła przed 8-laty. Tam zwróciła uwagę scena, gdzie dziewczyna ucieka od zapoznanego mężczyzny, wcześniej już opuszczonego. Pokazano też samotną salową, która wygrała sprawę o prawo do wychowywania adaptowanego dziecka (próbowano zabrać je do Szwecji).
Natomiast w filmie „Święty z Fortu Washingtona” pojawiło się dwóch włóczęgów...jeden z nich zostaje zamordowany. Dziwne, bo w dniu edytowania tego zapisu w telewizji pokażą rodaka "mieszkającego" w samochodzie przy cmentarzu. W dzieciństwie porzucił żonę z dziećmi i teraz nie chcą go znać...
Na szczycie opuszczenie przez najbliższych jest brak poczucia Obecności Boga...stąd bierze się błędne tłumaczenie słów Pana Jezusa na krzyżu; "Boże, mój Boże, czemuś Mnie opuścił?".
To opuszczenie polegało na braku poczucia Obecności Boga Ojca, który całkowicie poświecił Swojego Syna w celu naszego odkupienia. Nie zrozumie tego człowiek bez łaski wiary...
APeeL