Zimno, wiatr i śnieg. Zabieram młodzieńca spieszącego się na Mszę św. młodzieńca. Mało ludzi, śpiewa chór, a garstka przystępuje do Eucharystii. Idę w krótkiej kolejce, a Pan Jezus podszedł do mnie z boku (kapłan)! Z płaczem padłem na kolana. Zerwałem się z powodu wzywającej pomocy, ponieważ kobieta zemdlała i uderzyła się w głowę.
Piszę to, a w telewizji płynie relacja; nastolatka została nagrana i jej relację o życiu seksualnym z konkretnym mężczyzną emitowano w Internecie. Mężczyzna popełnił samobójstwo. Przypomniała się podobna sytuacja u s. Faustyny, a Pan Jezus wskazał; „przecież sama prosiłaś o cierpienie!” W moim wypadku jest to obowiązek niesienia pomocy.
Naszą największą radością jest zjednanie ze Zbawicielem w Eucharystii...połączenie mojego serca z Sercem Pana Jezusa, a u mnie o tej prawdzie świadczy dar łez! Odwrotnością tej łaski jest brak poczucia Obecności Pana Jezusa.
To właśnie oznaczały Jego Słowa na krzyżu; "Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił"...to wielkie cierpienie, które możesz zauważyć na dzieciątku szukającym tatusia, który jest, ale go nie widzi.
Wróćmy do duchowości zdarzeń związanej z intencją;
- atak szaleńca w Helsinkach (bomba)
- zamach bombowy na Bali...terroryści islamscy (200 zabitych i 200 rannych)
- proces mordercy, zabił z pistoletu z tłumikiem
- w ręku dziennik z „Getta W-wskiego”
- w Górze Kalwarii normalny człowiek zabił cała swoją rodzinę
- samochód samobójcy ściął drzewo i spadł w przepaść
- obrazy niszczonych świątyń chrześcijańskich przez bolszewików
- wąchający kleje, narkomani...
Dodam na koniec, że miejscowość „Czubki” walczy o zmianę nazwy. Dopiero w środku nocy odczytam tę intencję, popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a ja dodatkowo przeproszę Boga Ojca za moje wyczyny...
APeeL