Nie ma Boga oprócz "Ja Jestem" (Jahwe)...

    Na początku tego tygodnia (o 4.00 rano) zaprosiłem Boga Ojca do mojej izdebki, a dzisiaj - tuż po przebudzeniu - moje serce zalało poczucie Obecności Taty. Popłakałem się i z wdzięczności ucałowałem; Twarz Pana Jezusa z Całunu, Boga Ojca z Objawienia opisanego w książeczce; "Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci" oraz Matkę Zbawiciela...spojrzał też wizerunek zesłania Ducha Św. na Apostołów.

    Natychmiast wiedziałem, że mam być na Mszy św. o 7.30. Cały czas wołałem z dziękczynieniem Bogu Ojcu, a to było działanie Ducha Świętego. Bóg Ojciec nie może zsyłać uwielbienia Siebie, bo tak czyni Szatan, co widzimy w różnych reżimach, gdzie kacyk żąda kultu należnego Bogu (klan Kimoli w KRLD).

     Nagle pojawiła się wszechogarniająca miłość Boża;

  • do robotników, którzy właśnie wykonali piękne balkony w sąsiednim bloku...wprost chciałbym im podziękować, bo na pewno nikt tego nie uczynił, a nawet obdarować

  • napłynęła osoba "złotej rączki", który przymocował mi gratis krzyżyk do drzewa oliwnego z Ziemi Świętej

  • moje serce znalazło się przy ludzi starych i brzydkich oraz przy idącej dziewczynie ze skrzywionym kolanem

  • oraz przy producentach kwiatów, którzy przybyli samochodami pod cmentarz, a ich plany zepsuł mróz...

   Pełen zadziwienia machałem z samochodu do żony wracającej z Domu Pana...śpiewając; "Radością moją jest Pan, to Jego pragnie dusza ma"... 

     Sam zobacz, czego doznałem po zaproszeniu Taty;

  • przez te dni edytowałem zapisy na bieżąco (pomoc w odczycie intencji), a wczoraj dodatkowo siedem dni zaległych z 1993 r.
  • wczoraj niespodziewanie straciłem czystość, ale Pan sprawił, że mogłem się ukorzyć, przystąpić do spowiedzi, zostać pobłogosławionym Monstrancją i uczestniczyć w Mszy św.
  • z tego powodu mam poczucie świętości i wprost chce się krzyczeć (w kościele podziękuję kapłanowi za to, że w tym uczestniczył)...
  • cały czas trwało poczucie Obecności Boga, w sensie, że "Pan Jest"...
  • nawet samochodem jechałem "z miłością", a w tym czasie przypomniało się dwóch agresywnych kierowców; jeden pobił innego, a drugi kobietę przechodzącą po pasach!

   Uwierz mi, że wszystkie jest prawdziwe w wierze katolickiej. Niech da takie świadectwo wyznawca i kapłan z jakiejś wiary wymyślonej lub ktoś z kościoła reformowanego...bez Eucharystii.

    Szatan sprawia, że tam mają piękne celebracje dające różne doznania, a w ekstazie mówią językami i mdleją dając jakieś bełkotliwe przekazy! Ja też mam rożne przeżycia, ale wówczas serce ucieka do naszego Taty (wpisz; Louis Armstrong "Ochi Chernyie"). Piszę to z jego śpiewem i płaczę. Z tego wynika, że niektóre nasze działania przynoszą owoce nadprzyrodzone.

   Wprost chciałbym prosić, aby jakiś kapłan powiedział na czym polega jego posługa, bo nie ma innej możliwości oczyszczenia, a później przystąpienia do Stołu Pańskiego, gdzie odbywa się Cud Ostatni. Niech powie; tylko przeze mnie Bóg odpuszcza wiernym grzechy i przez moje namaszczone ręce sprawia Cud Ostatni...zamianę chleba w Jego Ciało Duchowe (Eucharystię).

   W bocznej nawie kościoła zalał mnie strumień światłości wpadającej przez witraż, a siostra zaczęła pieśń o Bogu, naszej radości, a później dziękczynną, że Bogu składamy w ofierze to, co otrzymaliśmy; myśli, słowa i owoce naszej pracy.

   Na ten moment św. Paweł mówi (Rz 8), że nic nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga. Psalmista w tym czasie wołał ode mnie (Ps 109/108); "Bardzo będę dziękował swoimi ustami i chwalić Go pośrodku tłumów".

    Pan Jezus w Ew (Łk 13, 31-35) na ostrzeżenie przed Herodem użył słów aktualnych dzisiaj, że Jeruzalem zabija proroków i kamieniuje posłanych (znam to z własnego doświadczenia) i dodał, aby powiedzieli "temu lisowi", co czyni...

   Po Eucharystia padłem na kolana pod wizerunkiem Trójcy Świętej, a Ciało Pana Jezusa pierwszy raz ułożyło się pionowo dzieląc usta na dwie części. Nie wiem, co to oznacza. Później zwinęło się, a po połknięciu duszę i serce zalała ekstaza z krzykiem; "jak dobrze jest tutaj Panie mój". Nie chciało się wyjść i kościoła, a w ręku znalazł się obrazek z wizerunkiem Ducha Świętego... 

                                                                                                                   APeeL

 

Aktualnie przepisane...

20.12.1994(w) ZA OBDAROWANYCH...

     Podczas podjeżdżania do przychodni moje serce ścisnął ból, bo ujrzałem nawrócenie św. Łotra i słowa miłosierdzia umierającego Zbawiciela; „Dzisiaj będziesz ze Mną w Raju".

   W czasie przyjęć chorych okresowo (w sekundowych błyskach) napływała wzmacniająca Słodycz Boża (działanie Ducha Św.). Jakże chciałbym, aby to trwało wiecznie! Nie ma słów, aby to wyrazić i opisać. Przypomniała się telewizyjna reklama w której dziadek obdarowuje wnuczka cukierkami.

    Podczas niektórych fal muszę wołać „Jezu, Jezu, Jezu”. Pan na moje pragnienie powie przez Vassulę; "wszystko ma źródło w Mojej Hojności i w Mojej Nieskończonej Miłości" ("Prawdziwe życie w Bogu" t. IV str. 100).

    Ta słodycz jest inna od otrzymywanej dotychczas...wzmacniającej przed wzmożona pracą. To słodycz obdarowująca, która nie wynika z żadnej mojej zasługi. Wołam tylko „Jezu! Jezu! nie zna świat Nieba. Dlaczego jestem tak obdarowany? Czym sobie zasłużyłem?” Słodycz Boża nasilała się, a dodatkowo wezwano po odebranie  w y p ł a t y  i  b o n u  towarowego.

   Przybyła masa chorych, ale cierpliwie spełniałem ich prośby i pocieszałem. Trafiła się „chodząca po lekarzach”, a z wywiadu wynikało, że ma polekowe uszkodzenie żołądka z niedoborem żelaza i wit. B12. W dwóch domach, na wizytach trafiłem na piękne obrazy Matki Zbawiciela. Przypomniała się moja prośba, aby Matka Boża była ze mną w tym tygodniu...

    Na ulicy zaczepiła mnie pacjentka i podarowała mi  a n a n a s y...po odczycie intencji to zdarzenie stało się jasne! Dary z ziemi i słodycz wynagradzająca z Nieba. Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego i modlitwa w intencji obdarowanych.

    Ogarnij cały świat, gdzie większość uważa, że to, co otrzymali to im się należy, bo są operatywni, sprytni, że to zasługa znajomości i ich samych...w tym czasie zapominają o Bogu.

   Podczas wejścia do kościoła „patrzył” Pan Jezus w koronie cierniowej. Łzy zalały oczy, ponieważ ujrzałem prawdziwe obdarowanie, którym jest Kościół katolicki dający zbawienie oraz Msza św. z duchowym Ciałem Pana Jezusa! Większość nie ujrzy tej łaski przez całe życie... 

    Teraz „patrzy” Pan Jezus Miłosierny, a w moich myślach Matka Najświętsza i poród...zdziwiony słucham „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu dasz na imię Jezus”. Łzy płyną po twarzy, a serce ściśnie ból. Jak wielka to łaska; urodzić Syna Bożego, mieć Go pod sercem. To przechodzi nasze wyobrażenie!

    Popłakałem się, a od tamtej Mszy św. minęło 25 lat! W domu wróciła słodycz i pragnienie modlitwy dziękczynnej, a w telewizji pokazano bogatych, pięknych i sławnych oraz "mądrych" wg świata.

    Teraz pokazują Cyganów rumuńskich, których obdarowują Polacy, a w myśli „manna z Nieba” dla Żydów. Taka manna czeka na każdego, ale większość nie wierzy w dary Boże i unika Eucharystii.

   Pełen zadziwienia podziękowałem za ten dzień, ucałowałem wizerunek Pana Jezusa Zmartwychwstałego oraz z Całunu. Z serca wyrwała się prośba; „Panie Jezu bądź ze mną”. Dodatkowo poprosiłem św. Michała Archanioła o ochronę...

                                                                                                             APeeL

 

  .