W śnie miałem kontakt z bratem pokąsanym przez własnego psa. Wzrok zatrzymała informacja o „departamencie kościelnym” w MSW, który walczy z naszą wiarą i Kościołem Boga naszego.

    Napływa obraz strajku kolejarzy...pociągi stają na chwilę, ale organizowane przez bezpiekę zatrzymują się na dobre. Z telewizji popłyną obrazy przeszkód dla inwalidów na wózkach, a w Sowietach zbuntowany generał nie chce strzelać do Czeczenów. Zawsze pytam; co Pan przez to pokazuje? 

    Brzydka pogoda, a w moim sercu radość. Badam ludzi i słucham jak Wałęsa „walczy” z czerwonymi, a agentura przejmuje władzę. Modlącą się proszę, aby nie głosiła satanizmów, że „jeszcze tam nikt nie był i nie powiedział” i nie chwaliła śmierci nagłej.

    Kończę, a zaczyna się nawał i zgłaszają dwie wizyty, a ja stawiam przeszkody, bo planuję modlić się. Nie wolno tego czynić. Idę i wołam do Boga za rodzinę ciężko chorej, którą nie chcą oddać do szpitala...przeszkadzają w pomaganiu.

    Pan później wskaże na zdanie w „Prawdziwym życiu w Bogu”, że „Ja Jestem, aby zniszczyć wszystkie wznoszone przeszkody, abyś dawał świadectwo”. U tej ciężko chorej wzrok zatrzymał obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Dziwne, bo ta sama Matka Jezusa była też u pacjenta na drugiej wizycie.

   Jedna z pacjentek powiedziała, że cześć chorych uważa mnie za pukniętego. Nie bronię się i mówię; nie chce być normalnym i niewierzącym! Przecież Pana Jezusa ubrano w czerwony płaszcz. Ona to rozumie, bo jej modlitwy zmieniają jej rodzinę...

    „Panie Jezu! Lud nie chce Ciebie. Proszę o miłosierdzie dla przeszkadzających w czynieniu dobra...od ludzi w rządzie do maluczkich. To za nich dzisiejsza Eucharystia”.

    Na Mszy św. Pan Jezus czekał na mnie...podszedłem pierwszy do zjednania, a później padłem w ławkę kościelną i tak było mi dobrze. a dodatkowo za mną jakiś pan pięknie śpiewał; „Przyjdź mój Panie. Przyjdź mój Boże”.

    Kupiliśmy dwa karpie, które musiałem zabić, a w myśli pojawili się jarosze. Dzisiaj, gdy to przepisuję w czytaniach jest poruszona sprawa obrzezania. Pan Jezus zniósł te przeszkody; bierz, zabijaj i jedz, a obrzezanie nie ma żadnego znaczenia, bo chodzi o oznakowanie wyznawcy Pana Jezusa, ale w sercu.

    Dzisiaj dobrze znosiłem post i na kolanach podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                                                     APeeL