Motto; red. Jacek Żakowski stał się białym Murzynem…

    Zostałem zerwany na Mszę świętą o 6:30. W czasie jej trwania byłem normalny, a w tym czasie płynęły słowa listu św. Jana Apostoła (1 J 1, 1- 4) na świadectwo istnienia życia wiecznego.

   Jednak zdziwienie wzbudziła Ew. (J 20,  2-8) w której Maria Magdalena oraz Apostoł Piotr i Jan zastali pusty grób Zbawiciela. To wywołało zdziwienie, ponieważ Dzieciątko leży w Żłóbku, a tu sprawa śmierci.

    Po przyjęcie Eucharystii, przeszedłem na stronę Groty Betlejemskiej, gdzie padłem na kolana...z autentycznej miłości do Jezuska. Łzy zalały oczy, a u mnie  to oznacza Prawdę!

   Szatan, upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji - na ten święty czas - wywołał sprawę ekologii. Wobec szału lewactwa („dziadersów”) metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w rozmowie z Telewizją Republika obwieścił, że; "Ekologizm to zjawisko bardzo niebezpieczne". Przy tym skrytykował komsomołkę Gretę Thunberg (wg mnie;„Dzidzię”).

    Na to zareagował w TOK FM czerwony teolog-ekologista red. Jacek Żakowski; „z trudem mieści się w kościelnej normie cywilizacyjnej, która przecież i tak goni rzeczywistość”. To trudny język, a chodzi o zacofanie hierarchy i naszego Kościoła Świętego. Pan Jacek jest teologiem samoukiem i nie rozumie, że namaszczony Pasterz mówi „duchowo” (o bożkach).

   Okazało się, że chrześcijanie są przyczyną niszczenia mateczki ziemi. Nawet papież Franciszek nabrał się na Pachamamę (Matkę Ziemię) i udzielił audiencji „Dzidzi”, za co jest chwalony, bo nadąża za współczesnością (wg red. Jacka).

   Pan podsunął mi ten temat nieprzypadkowo, bo celem naszego życia jest zbawienie czyli powrót duszy do Królestwa Niebieskiego! Natomiast bezbożnicy wszelkiej maści (razem ze św. Jehowy) dalej pragną budować raj na ziemi. Czynili sobie „ziemię poddaną” (zobacz pomysły Stalina), a dziwią się Słowu Boga.

   Napłynęła też książka prof. Andrzeja Brodziaka; „Jesteś nieśmiertelny”...w sensie powtórzenia kombinacji genetycznej z ponownym powstaniem w poprzednim ciele. W jakim celu miałbym wracać do „Gułagu Ziemia”.

    Po powrocie do domu miałem natchnienie, aby intencji modlitewnej szukać w dwóch kolędach;

1.  "Lulajże, Jezuniu", gdzie są słowa; "pełni natchnienia, pewni zbawienia – Upadli na kolana”. 

2.  "Mizerna, cicha stajenka licha" były słowa; „zstąpiłeś na ziemię, bo kochasz ludzi”...

   Na początku mojej modlitwy w sercu znalazły się słowa o  p e w n y c h  z b a w i e n i a, którzy padają na kolana...tak było dzisiaj ze mną po Eucharystii! Natychmiast poznałem intencję modlitewną tego dnia i zrozumiałe stało się połączenie; Narodzenia Pana Jezusa i Jego Zmartwychwstania.  

   W tym czasie ludzie pragną nieśmiertelności zatroskani o ten świat i to głównie niewierzący...stworzyli sobie nowego bożka. Pan Jezus spożywał ryby i pieczonego baranka, a tu krzyk...z demonicznym wegetarianizmem, a nawet weganizmem, zaprzestaniem „gwałcenia krów”, itd.

   Natomiast nie podoba się abp. Marek Jędraszewski, który wcześniej wskazał na "czerwoną i tęczową zarazę". Teraz też nie podoba się, bo jako katolicy w centrum naszego życia stawiamy Boga Ojca i człowieka stworzonego na Jego obraz i podobieństwo.

    Zrozum, że jestem wiedzący; pewny zbawienia naszej duszy, bo ciało fizyczne na nic się nie przyda. Na czas przetrwania Pan Jezus zostawił nam Swoje Ciało Duchowe, które łączy się z naszą duszą (łagodzi jej tęskną miłość).     

   Bezbożnicy i ekolodzy pragną raju na ziemi. A co z teologiem samoukiem red. Jackiem Żakowskim? W ekstazie mówił, że hierarchom przychodzą do głowy różne brednie, teraz wymyślili "ekologizm", wskazał też na słowa papieża Jana Pawła II. W końcu przeklął; „niech się to wszystko w końcu rozp.....y - zdewastujmy do dna i zobaczmy, co się stanie”.

   Jeszcze niedawno w „GW” zgłaszał sprzeciw wobec zakazu palenia w samolotach i lokalach, a nawet w szpitalach...bronił palenia papierosów, gdzie się chce. "Kobieta jest Murzynem tego świata" śpiewał kiedyś John Lennon. "Od dziś w Polsce Murzynem będzie każdy palacz. /../ Ja - wasz ganc nowy Murzyn - wolę umrzeć od dymu"…

    W wielkim bólu krążyłem 1.5 godziny wołając do Boga w mojej modlitwie, ofiarowując cierpienia Pana Jezusa w tej intencji…

                                                                                                                    APeeL