Słowa kluczowe; „Nauczycielu Święty! Mów, mów ! /../ chcemy /../ chcemy tylko Twego słowa”.

   W nocy przepływały grzechy nieczystości, a straszliwy ból zalewał duszę, bo w sumieniu doznawałem wstrząsu. To taki „błysk lustracyjny”, który pojawia się tuż po śmierci. Wszystko przepływa jak na filmie. Nie skryjesz się i nie wykręcisz...sam jesteś swoim sędzią.

    Teraz naucza św. Paweł, który mówi o swojej bezinteresownej służbie Zbawicielowi i Jego Uczniom. Jezus wskazuje, aby nie modlić się jak poganie (gadatliwość). Padną też słowa o cudzołóstwie, które zaczyna się w sercu, spojrzeniu i nieczystym pragnieniu. Trzeba kochać w sposób święty. Wracałem z kościoła śpiewając; „Jezu ufam Tobie”...

   Cały dzień płynął na nauce obsługi laptopa...wiedzę przekazywała córka, a ja w tym czasie wyjaśniałem jej sprawy duchowe. Piszę to, a z TVP 3 płynie obraz szkoły ze złą nauczycielką (skargi uczniów i rodziców na niegrzeczność, bicie krzyki).

   Natomiast w TV Trwam pojawił się ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz, który do ludu Bożego mówił o problemie sekularyzacji myśli wg Martina Heideggera (filozof 1889-1976). Ksiądz profesor czytał ze źródła (oryginały) i to przekazywał prostym językiem; „metoda historyczno-krytyczna interpretacji Biblii na gruncie egzystencjalizmu i jego dziejowości bytu, a to oznacza procesualność, a historia to rezerwuar faktów, które mają /../ swoją substancjalność"…

   Przypomniał się też prof. Stanisław Obirek, który porzucił zakon i stał się ulubieńcem mass-mediów. Ja natomiast znalazłem się na szkoleniu podstaw EKG z którego uciekłem, bo profesor mówił jak do kardiologów z wieloletnim doświadczeniem. Nawet nie upominałem się o zwrot zapłaty.

   Natomiast na niedzielnej Mszy świętej proboszcz zapytał;

- Kto wie co to jest grzech ?

    Żona wiedziała, ale nie powiedziała (wstydziła się wyjść do przodu). Ja zadałbym pytanie szkoleniowe. Współżycie w małżeństwie wg zasad katolickich, ale w sercu nie chcemy mieć dziecka. Czy to jest grzech? 

    Na ulicy wpadłem na znajomą pielęgniarkę, wdowę, której codziennie towarzyszy dusza zmarłego męża…ona woła do niego w różnych sprawach. Proszę, aby tego nie czyniła, bo tak podsuwa się Szatan. Każdy dzień rozłąki musi przekazywać na Św. Ręce Matki. Wszystko wiedzą o pani, a mąż może przychodzić, ale należy już do świata duchowego.

   Mówiłem też o losie; „co ma być to będzie” (błędny determinizm) i spaczonej nauce Św. Jehowy. U nich Pan Jezus jest człowiekiem, nie ma też Ducha Św.! Nie uznają też Matki Zbawiciela i Objawień, Kościół z Sakramentami (w tym Eucharystia) jest zbyteczny, bo można modlić się w izdebce… 

                                                                                                                           APeeL