Dzień Islamu

Nie ma Boga oprócz Jahwe („Jam Jest”)

    Na Mszy św. porannej w serce wpadły słowa mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz8, 23b-9,3) o narodzie „kroczącym w ciemnościach, który ujrzał światłość wielką” oraz apel św. Pawła (1 Kor 1,10-13.17) o jedność chrześcijan. Eucharystia dała pokój w sercu, a z kościoła zabrałem wizerunek; „Przyjdź Duchu Święty” oraz artykuł o modlitwie wstawienniczej za dusze cierpiące w czyśćcu.

    Dzisiaj ks. proboszcz uniknął tematu o Prawdzie naszej wiary w Dniu Islamu i toczył rozważanie; czy Pan Jezus nauczał 3 lata? Mnie to ciekawiło wcześniej i otrzymałem pomoc, bo ktoś w kościele zostawił książkę („Oczami Jezusa” C. A. Ames). Kup ją, a nie pożałujesz…

   Są to wizje od 6 lutego 1996 roku w których powołany (b. gangster motocyklowy) oglądał sceny z życia Pana Jezusa i Jego uczniów podczas wędrówki przez wsie i miasta Ziemi Świętej do Jerozolimy, gdzie został bestialsko zmordowany. Żaden człowiek nie mógłby napisać tego, co czynił i mówił Zbawiciel.

   Natchnienie wskazało, aby otworzyć dla Ciebie ten opasły tom. Tam 8 grudnia 1996 roku jest opisana scena z rogu ulicy jakiegoś miasta, gdzie pojawiał się „prorok” i „uzdrowiciel”, którego nazywano Tomaszem Mądrym. Właśnie przemawiał do 50 osób prosząc o hojność, którą trzeba okazać Bogu za uzdrowienie. Ludzie rzucali w niego pieniędzmi lub je wręczali. Judasz natychmiast rzekł do Jezusa, aby tak czynić!

   Pan podszedł do „proroka” i powiedział do złego ducha, który go opętał; „Nakazuję ci opuścić ciało tego człowieka. Przepadnij, zły duchu”. Tomasz Mądry padł na ziemię z pianą na ustach i zaczął się na niej rzucać, a demon błagał Jezusa, aby go oszczędził. Zebranym Pan powiedział, że zostali zwiedzeni, bo Bóg pragnie od nas tylko miłości. Dodał, że zło może omamić nawet bogobojnych...

    Tomasz Mądry padł na kolana przed Jezusem, znikła jego wyniosłość, stał się potulny, nie wiedział, co z nim się działo. Powstał zarzut, że przecież wielu uleczył...

- Zło posiada moc, która pozwala leczyć, ale są to fałszywe uzdrowienia („cuda”), a uzdrawiająca moc nie trwa długo, bo ma odciągać ludzi od Boga, aby żyli w grzechu.

    To było dla Ciebie, ale także nieprzypadkowe ze względu na Dzień Islamu. Dziwi fakt, że mistyk Jan Paweł II wskazywał, że jesteśmy wyznawcami Tego Samego Boga Ojca...były wspólne modlitwy oraz otwartość na ekumenizm (powtarza to jego obecny następca). Ja rozumiem modlitwy w różnych intencjach...tak jak dzisiejsza, ale błędne jest wmawianie, że chrześcijanie i muzułmanie wierzą w tego samego Boga!

    Braci muzułmanie nie uznają Trójcy Św. a ja wiem jaki jest kontakt z Bogiem Ojcem, jaki z Panem Jezusem i wreszcie z Duchem Święty. Określają głupstwem, ohydą i bluźnierstwem, fakt, że Bóg ma syna (przecież nie ma żony). Raj u nich kojarzy się z rozkoszami zmysłowymi, a przecież ciała wracają do prochu, a dusze nie mają dzikiej zmysłowości (w Królestwie Bożym nie ma seksu). 

 Słynny egzorcysta watykański o. Gabriel Amorth napisał, że są tylko dwa królestwa duchowe; Ducha Świętego i ducha demonicznego”. W swoim wpisie na „Facebooku” stwierdził, że „Państwo Islamskie to szatan”. Nasi towarzysze pragną oddzielenie Państwa od Kościoła, a tam mamy państwo wyznaniowe. 

   Mahomet powiedział: „Tymi, którzy zasłużyli na gniew są Żydzi, zaś tymi, którzy pobłądzili są chrześcijanie”. Niewiernego, zwłaszcza katolika, trzeba nawrócić na islam albo zabić. U nich modlitwa kończy się „i zachowaj nas byśmy nie byli jak żydzi i poganie”.

    Nie ma sensu omawiać błędów tego wyznania, bo jestem wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (w „reformowanych” nie ma Eucharystii), a inne wiary są wymyślone przy uwadze, że Żydzie nie rozpoznali Zbawiciela i pozostała im tylko „Ściana Płaczu” oraz moc ludzka (W. W. Putin).

   Jest wiele obraźliwych cytatów naszych świętych o islamie, ale ja zauważę, że Mahomet nie uczynił żadnego cudu, a u nich nawracanie odbywa się przez ścinanie (zabrany jest dar Boga Ojca – nasza wolna wola). Stad najazdy na inne kraje i dzisiaj marzy im się zawieszenie flagi nad Watykanem. Co to da? Wróci ponownie Pan Jezus i jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.

    Przed wyjściem na modlitwę wróciło dzisiejsze zawołanie na Mszy św. które okazało się intencją modlitewną. Przez 1.5 godziny - umierałem z Panem Jezusem - odmawiając moją modlitwę...wśród krzyków i kłótni oldbojów grających w piłkę nożną. Drużyny są symbolem naszych podziałów…

                                                                                                                             APeeL

 

 

31.10.2008(pt) ZA DUSZE OPUSZCZONYCH ZMARŁYCH

    Tuż po przebudzeniu napłynęła w/w intencja z zaleceniem; bycia u spowiedzi, uczestnictwa w dwóch Mszach św. z wyrzeczeniami; ścisły post (woda + gorzka kawa), milczenie, dzień bez telewizji oraz ofiarowane 10 miesięcy nękanie przez Izbą Lekarską (uświęcenie cierpienia z powodu „choroby na wiarę”). Dodałem do tego sprzątanie przy krzyżu, kwiaty i znicze.

   Wczoraj oglądałem okropności;

1. wojny polsko - bolszewickiej

2. hitlerowsko-bolszewickiej

3. eksterminację Polaków na terenach obecnej Ukrainy...

   Ci, co przeżyli płakali podczas relacji, bo palono żywcem, zabijano bezbronne dzieci i niemowlęta, a także matki, itd. W tych mordach pomagali polscy zdrajcy. Ile jest takich zapomnianych dusz ofiar. O takich nie mówiono podczas rocznicy obchodów zbrodni, aby nie ranić obecnej „przyjaźni” miedzy naszymi narodami.

   Przed kościołem czytałem przygotowanie do spowiedzi, a trafiłem na Podniesienie…”bądź miłościw mnie grzesznemu”. Właśnie siostra zaśpiewała; ”O! Jezu mój drogi Tyś jest źródłem łask, po świecie rozsiewasz miłosierdzia blask”…

   Młodemu kapłanowi przekazałem moje wady; gadatliwość, niestosowne żarty, lenistwo, marnowanie czasu, który można poświęcić na modlitwy. Kapłan stwierdził, że kościół wciąż modli się za zmarłych na każdej Mszy św. Nie rozumiał różnicy mojego wyrzeczenia od ustnego zawołania; „módlmy się”.

    „Panie miej nad nimi miłosierdzie”…wkoło powtarzam wołanie do Boga, aby ich dotknął. Wróciły ofiary w/w wojen…doszła jeszcze wojna japońsko-chińska. Przepłynął świat niewierzących, dobrych ludzi o których wszyscy zapomnieli. Zważ, że św. Jehowy nie uznają istnienia czyśćca, a w kościołach „zreformowanych” brak kultu Matki Bożej i Wszystkich Świętych.

    Jakby na ten moment „patrzyła” figura MB Fatimskiej…”Bóg Prawdziwy w Świętej Hostii…Tyś, Prawdziwy…Tyś, Prawdziwy…Prawdziwy. Matko obejmij ich, wyproś łaskę przebaczenia…niech doznają zjednoczenia z Bogiem, czekają na to…Matko oddaję ich Tobie”.

   Napłynęli znajomi komuniści, zmarli współpracownicy pogotowia…zostałem na drugiej Mszy św. i odmawiałem modlitwy + litanię do Miłosierdzia Bożego. Poprosiłem o wykonanie zdjęcia krzyża, który po wysprzątaniu, postawieniu wielkich chryzantem wyglądał bardzo pięknie.

    Właśnie idziemy pod „mój” krzyż, płynie modlitwa, a na ten czas  wzrok zatrzymał przydrożny krzyż ze starą wypaloną lampką...właśnie wypada zawołanie Pana Jezusa: ”Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił” ?

    W czasie modlitwy wołałem; „Dziękuję Ci Panie Jezu! Dziękuję za Twoją pomoc i opiekę nade mną oraz nad moją rodziną. Dziękuję za wyzwolenie z nałogu dla ratowania innych!”

   Intencję zakończyła modlitwa różańcowa na zapomnianym cmentarzu, gdzie pochowano zmarłych z powodu epidemii cholery (jeden wielki dół). Musiałbyś zobaczyć to miejsce; kupkę śmieci pod sosenką z drewnianą kapliczką i palącą się lampką. Trafiliśmy też na nowy cmentarz komunalny z pięknymi grobowcami, ale pod krzyżem Zbawiciela nie było żadnej lampki i świeżych kwiatów…

                                                                                                                              APeeL