Obudzono na Mszę św.! Nie mogę już żyć bez Chleba Życia oraz Słowa Pana z wypełnianiem Jego Woli. To moja łaska i wiem, że nie ma nic ważniejszego od posłuszeństwa Bogu Ojcu z oddaniem woli własnej, aby była „bądź Wola Twoja”. Trzeba stać się dzieckiem trzymanym za rękę, bo klucząc swoimi ścieżkami nie trafi się prostą drogą do Królestwa Bożego.
Można powiedzieć o cudzie naszej wiary...o cudownym śnie, bo co dotkniesz to widzisz dzieło Boga naszego; od budowy atomu do wszechświata - poprzez ucho wewnętrzne z narządem równowagi i oko - do mózgu wykorzystywanego w 5%.
Jednak największym cudem „tu i teraz” jest Eucharystia, która utrzymywała się w ustach i sprawiła pokój z dziękczynieniem. „Jak wielki cud Bóg uczynił, że Swe Ciało w chleb przemienił”...w chleb duchowy dla duszy stęsknionej powrotu do Ojczyzny Prawdziwej.
Raz zaznasz - po przyjęciu Ciała Pana Jezusa - słodyczy niebiańskiej i już nie będziesz bezsensownie dyskutował o świecie nadprzyrodzonym. Teraz wyobraź sobie co nas czeka w odkrywaniu różnych prawd duchowych, ale świat nie pragnie Chleba dającego życie duszy...postępuje odwracanie się od Boga z liczeniem na własne siły.
„Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili”. Tak jest naprawdę, a ja jestem wśród powołanych, którzy mają rozgłaszać Prawdę o Królestwie Bożym na cały świat!
W odczytywaniu Woli Boga Ojca przeszkadza Szatan…może wyrządzić tylko taką szkodę na jaką pozwala Stwórca. Szczególnie nienawidzi Matki Bożej…w Jej Święta zawsze oszuka, narobi zamieszania, wywoła kłótnię u dwóch pacjentów pod drzwiami gabinetu ( a przyszedłem wcześniej do pracy ).
Nie planuję modlitwy, zawołań. Pan wie, że tego pragnę…wołania zgodnie z Jego Wolą! Po odczycie intencji i modlitwach dany dzień jest ofiarowany Bogu, a mnie spotykają odpowiadające cierpienia;
za smutnych – smutny
za udręczonych – udręczony
za mylących się – mylę się
za tych, co nie mają grosza – nie mam nic w kieszeni.
Dam przykład jednej mojej prośby. Na dyżurze w pogotowiu wołałem o ochronę Św. Michała Archanioła, a to sprawiło, że kolega z „R-ki” jeździł do pacjentów wymagających „R-ki”, a do nich z uporem wysyłano mnie! „Sprawiedliwy jest Pan i łaskawy…nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy”. APeeL