Niepokalanego Poczęcia NMP
Po dyżurze ruszyłem na Mszę św. ale zerwała się linka sprzęgła…do warsztatu dojechałem na pierwszym biegu. Nie wiedziałem, że dzisiaj jest duże święto maryjne. W czytaniach była mowa o Ewie, która zerwała więź z Bogiem oraz Maryi, która ją przywróciła...
Wzrok padł na wielki kosz róż pod obrazem Matki Bożej Łaskawej...napłynęła bliskość Tej, która zgodziła się na urodzenie Zbawiciela przeznaczonego na bestialską śmierć.
Matka Boże przemówiła do mnie już dzisiaj rano, bo z pliku gazet „wysunął” się „Katolik”, gdzie był; Komunikat Dobrej Matki: "kocham cię, musisz ufać, bo będę z tobą także po śmierci, słyszę cię - zaufaj swojemu głosowi wewnętrznemu. Nigdy już nie musisz się bać!"
Tylko nie mów mi, że to przypadek, bo to słowa Matki do mnie...właśnie dzisiaj! Pierwszy raz odczułem radość z przepływającego życia, bo to przybliża mnie do starości i zakończenia wędrówki ziemskiej z powrotem do Matki Bożej!
Serce zawołało; „Matko Najświętsza! Królowo nieba i ziemi! Królowo mojego serca i moich pragnień. Królowo mojego słowa. Pani mojej wieczności. Niech służę Ci każdego dnia. Jam Twoim dzieckiem, któremu Dobry Tata otworzył oczy, a duszy Niebo. Garstka wie o Tobie i Synu Twoim. Niech Cię błogosławią wszystkie ludy".”
Teraz w Centrum Handlowym w Jankach, w szumie i zabieganiu kupujących ponownie napłynęła bliskość Matki Bożej i moje wołanie; „od Twego tak z przyjęciem krzyża otworzyło się Niebo i zaczęło się moje zbawienie. Garstka pragnie powrotu do Ojczyzny Prawdziwej”.
Mocną bronią Szatana, który szczególnie nienawidzi Matki Boga jest zwątpienie. Za moje modlitwy i ból - z trudem odczytanej - intencji otrzymałem podziękowanie od Matki Zbawiciela. Wchodząc do domu ujrzałem wizerunek Matki i słowa z tytułu „Witaj Przyjacielu”.
Bliskość Matki napłynie jeszcze dwa razy, serce zadrży, a łzy zaleją oczy. W samo południe zawołam; „Matko! Najsłodsza Pani! Orędowniczko moja u Ojca Najświętszego. Ty dałaś mi Zbawiciela, Syna Swego na straszliwą śmierć. Matko Święta i Jedyna! Matko Syna Boga! Ty przytulasz, wybaczasz i chronisz jak - matka ziemska - przed należnymi karami Boga Ojca, Sprawiedliwego Sprawiedliwych”.
I ponownie po godzinie; „Matko mojego Pana! Powiedziałaś tak i nigdy tego nie odwołałaś. Wyzwolicielko z szatańskich pęt ziemskiego wygnania. Ty wskazałaś drogę powrotu do Prawdziwego Domu. Królowo Wiecznego Szczęścia. Matko Prawdy i Miłości. Towarzyszko samotnych. Orędowniczko skazanych, nad wrogami Twymi pochylona. Przyjaciółko wyznawców"!
To było podziękowanie także za uniesienie modlitewne i poczucie Obecności Stwórcy. Nie można tego przekazać, a także pojąć, bo trzeba to przeżyć osobiście!
APeeL