Dzień rzadkich chorób…

    Dzisiaj Pan Bóg - przez proroka Izajasza (Iz 58, 9b-14) - przekazał obietnice dla sprawiedliwych. Trzeba przestać grozić palcem i mówić przewrotnie, dzielić się chlebem i pocieszać przygnębionych. Znam to z 40 lat pracy lekarza...w tym od 1989 r. nawróconego.

    Zostałem powołany tak jak wielu apostołów, co trwa dotychczas. Eucharystia zwinęła się w węzełek, musiałem wzdychać, a serce i duszę zalała ekstaza. Zarazem nie wiedziałem, że w ramach dzisiejszej intencji (jeszcze nieznanej) będę cały dzień senny i słaby, ledwie żywy. Dodatkowo do żony zadzwoniła pani z kółka różańcowego, która jest bardzo chora (77 lat) z prośbą o jakąś maść.

   Normalnie można było zapytać; czy chce z „ptaka borsuka” (sadła borsuka) czy „dzięciołową” (z dziegciem)...dodać jeszcze spirystus salcesonowy (salicylowy), mleko Debilon i coś na włoszczyznę w uchu.

   Wielu nie widzi starości, a szatan zalewa ich pragnieniem wyzdrowienia, goni po lekarzach, którzy piszą coś na odczepnego...bez badania.

   Zapytasz; jak odczytałem tę intencję? Wracam do ciągu; pisałem do 5.00 i pragnąłem obudzić się na Mszę Św. o 7.15 i tak się stało. W zakupionym po drodze „Super expressie” będzie informacja o dniu rzadkich chorób z artykułami, które dali nieświadomie;

- stan po udarze u Tomasza Lisa (54 lata)

- przebyte operacje u chłopca Alanka, którzy urodził się bez lewej komory serca

- informacja o niepełnosprawnych, którzy chcą studiować

- Polak z Chin radził jak nie dać się wirusowi

- artykuł o ostatnich chwilach Pawła Królikowskiego (tętniak w mózgu)

- relacje o pękniętej kości piszczelowej Roberta Lewandowskiego (32 l.)

- oraz następstwa walki Karoliny Kowalkiewicz (35 l.) z Chinką, która doznała złamania oczodołu, zatoki szczękowej, przegrody nosowej i łuku brwiowego...w oczodole będzie miała wstawioną tytanową blaszkę wydrukowaną w 3D.

   Dano tam też wywiad z preziem Boleksławem, bucem i mitomanem, który ostrzegał przed rządami PiS-u, ale naród go nie posłuchał. Jeszcze niedawno chciał wyprowadzić 2 miliony ludzi na ulice, a teraz ma naszykowane taczki dla Kaczyńskiego. Dziwne, że Kamila Biedrzycka opisała brednie tego „płotkarza”.

    Nic nie zmieniło mojego samopoczucia, wyszedłem na ponowną Mszę Św. o 17.00, aby w drodze do kościoła odczytać ostatecznie intencję i odmówić moją modlitwę. W tym czasie przepływały różne rzadkie choroby choroby z którymi zetknąłem się w mojej praktyce. Wiadomo, że wiele z nich zaskakuje pacjentów (zawały w młodym wieku, udary, cukrzyca, niewydolność nerek, podstępnie przebiegające nowotwory, itd.).

    Wymienię tylko przykłady;

- napady bezdechu sennego (trudno stwierdzić), który u dzieci może być przyczyna zmian w mózgu (w tym niejasnej agresji)

- zespół kręgowo – podstawny (zaburzenie ukrwienia mózgu), który może pojawić się już u młodych i sprawnych zawodowo...z wieloma kombinacjami

- ostry zator tętnicy płucnej (miałem taką chorą, a rozpoznanie napłynęło z Nieba)

- bezbólowa postać zawału serca

- stwardnienie rozsiane, rdzeniowy zanik mięśni, sarkoidoza, borelioza, choroby tropikalne, tasiemczyca, włośnica

- nagłe bloki w sercu wymagające wstawienia rozrusznika, pęknięcie błony bębenkowej z głuchotą, skręty jelit, wodniaki pęcherzyka żółciowego, uwięźnięcie przepukliny…

    Ponowna Eucharystia ułożyła się w łódź, która kojarzy się z przybyciem Pana Jezusa do tonących apostołów. Tak się stanie ze mną, bo po opóźnionym posiłku poszedłem spać, ale o północy zerwał mnie polekowy refluks żołądkowo-przełykowy. Dzięki temu wstałem i napisałem to świadectwo wiary…                                                                                                                                 APeeL

 

 

Aktualnie przepisane...

22.05.2002(ś) ZA BŁĄKAJĄCYCH SIĘ

     Zdążyłem na Mszę św. i dowiedziałem się, że „jestem parą, co się ukazuje na krótko, a potem znika”. Nawet dzisiaj była duża mgła. Po św. Hostii wołam z dziękczynieniem do Pana Jezusa.

   Nawał pacjentów trwał od 7.00 - 15.00. Przybyła żona starającego się o prawo jazdy, który jest chory psychicznie. Sama opowiadała o jego wyczynach. Właśnie przyprowadzono samochód, który kupił bez jej wiedzy!

   Podczas przejścia na nabożeństwo wieczorne informowałem zagubionego kierowcę o drogę. Odnaleziono zbłąkanego chłopczyka (3 lata). Kapłani nie mówią z mocą…”przestań wołać do Boga wciąż o to samo!" Wszystkie zdrowe babcie modlą się o swoje zdrowie…jedna dała nawet na gregoriankę. Tak też czyni mały chłopczyk proszący dziesięć razy dziennie o kupno rowerka, który już stoi w piwnicy!

   Dziękuj, zobacz swoje obdarowanie, przyjmij cierpienie, ujrzyj innych (w Afryce i Indiach). Z zapisu  (20.09.1991) została aktualna resztka z moimi refleksjami. Jakże cierpię z powodu otumanienia ludzi przez szatana!

    Oto "wierząca” głosi, że żyje się raz! To prawda, ale dodaję, że wiecznie. Oto pragnąca ładnego wyglądy („figury”) nie może przyjąć postu jako czegoś dobrego! Natomiast rezolutna staruszka czyta i ogląda kryminały, wypaleni pracą na roli chodzą po sądach, a inna musi żyć w przymusowej czystości ze względu na chorobę męża i trzeba jej tłumaczyć, co oznacza przyjęcie tego cierpienia...czystości, która większość Sług Jezusa wybiera dobrowolnie i to na całe życie!

    W ręku znalazł się art. o koszerności (zespole norm zalecanych przez Torę), której dalej przestrzegają pobożni Żydzi. Bardzo męczy się ten naród, bo można spożywać tylko; zwierzęta z rozdzielonymi kopytami, ptaki (tylko kury, gęsi i kaczki),  ryby z płetwami i łuskami, a koszerna wódka wymaga skomplikowanego rytuału...to samo  jest z sokami i winami z winogron.

   Nie zauważono, że przybył Zbawiciel, który zniósł te niedorzeczności. Przestrzeganie ich to ślepa droga, nawet nie uliczka. Piszę to jako wiedzący. Nigdzie nie dojdziesz bez wykonywania Woli Boga Ojca, który czeka na twoje "tak". Wówczas poprowadzi każdego... 

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (23.11.2019) myślę o mojej córce i wierzę, że w ostatnim tchnieniu swego życia zostanie wyrwana z pajęczyny Bestii...na pewno przypomni sobie moje słowa o duszy, bo nadal demon krzyczy przez nią, że ją nawracam.

                                                                                                                                 APeeL

 

22.08.2002(c) ZA ROZRADOWANYCH DOBROCIĄ BOGA OJCA

NMP Królowej

   Po poście udało się spożyć śniadanie, a serce zalała radość, bo w oktawie św. Rocha udało się być na wszystkich Mszach Świętych.

    Z telewizji płyną straszne obrazy, bo USA przygotowują się do wojny z Irakiem, a na świecie trwają naturalne klęski żywiołowe (katastrofalne powodzie). Wychodzę do pracy i chciałbym wykrzyczeć do Nieba wdzięczność za dobroć i miłosierdzie Boga.

   Dla normalnych ludzi jest to dziwactwo, które wywoła uśmiech, a mnie cieszą nawet ptaszki grzejące stopy na przewodach elektrycznych, bo jest około -10 stopni C. Pan Bóg jest dobry dla każdego stworzenia. Po wejściu do kościoła pocałowałem figurę Zbawiciela: w nogi i serce. Dzisiaj jest święto mojej Matki, która obejmuje mnie Swoją  macierzyńską opieką.

    Płyną czytania chwalące Boga i pieśń: „wszystko Tobie oddać pragnę i dla Ciebie tylko żyć /../ serce moje weź, duszę moją weź ./../”.

    Jak wypowiedzieć moją radość i świadomość otrzymywania pomocy od Matki i Boga. Święta Hostia pękła w 1/3. Pan Jezus będzie ze mną w jakimś cierpieniu, a w ręku znalazł się wizerunek „Jezu ufam Tobie”. Bóg mówi przez wszystko, ale musisz ujrzeć Jego drobne łaski.

    Od 7.00 - 14.00 pomagałem z radością, pocieszałem, dawałem, co się komu należało. Teraz ukoiła koronka do Miłosierdzia Bożego, a łzy wdzięczności zalewały oczy. Popłynie też modlitwa dziękczynna za dobroć Boga Ojca.

    Dyżur w pogotowiu był spokojny, ale nie mogłem zasnąć, a później pomyłkowo mnie zbudzono. Tylko taka „udręka” spotkała mnie dzisiaj od Szatana. Gdzie jego moc, gdy chroni nas Bóg Ojciec? Jeszcze rano oczy zalały łzy radości. „Dziękuję Tato! Dziękuję za dobrą noc”.

                                                                                                                                       APeeL

 

23.08.2002(pt) ZA PRAGNĄCYCH JEZUSA PONAD WSZYSTKO

    Koniec dyżuru w pogotowiu, a serce zalewa pragnienie bycia na porannej Mszy św. Przesuwają się ludzie mający różne pragnienia. Ja wszystkim wskazuję na łaskę posiadania lekarza i to, że nie wolno jej nadużywać. Nie pomagam chorym na „lewe zwolnienia”. Pan dał mi tyle ile potrzebuję (zapłata za badanie kierowców).

    Udało się wyrwać o 17.45 i zdążyć na Mszę św. a w Ps 107(106) będą słowa;

„/../ Niech dziękują Panu za Jego dobroć,

Za jego cuda wobec synów ludzkich,

bo /../ łaknącego napełnił dobrami”.

    Pan Jezus wyjaśnił Mt 22, 34-40 „/../ Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. /../ Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”.

    To prawda, bo tradycja synagogalna wymagała wg Tory zachować 613 różnych przykazań (w tym 365 zakazów i 248 nakazów i przepisów). To jasny przekaz Pana Jezusa, że spełnieniem naszych pragnień jest Bóg, Jego Syn Jezus i zbawienie z powrotem do Nieba...

    Tylko to pragnienie daje pełnię, bo inne pragnienia są błędne. Na tę chwilkę w ręku znajdzie się kawałek gazety z tytułem: „Ile różnych pragnień”.

     Po Eucharystii zasnąłem klęcząc w ławce! 

                                                                                                                            APeeL