To ciąg dyżurowy z poprzednią nocą. Od szatana napłynęło natchnienie: „dziś cię wykończę”. Faktycznie zrywano o;

1.00 do oparzenia oczu naświetlonych w pracy...chory krzyczał z bólu, a z nim rodzina. Wszystkich zadowoliło wkroplenie do worka spojówkowego kropli z lignokainy.

2.00 do 52-latka z cewnikiem, który wstając do WC przewrócił się, a matka staruszka nie miała siły go podnieść...

4.00 do alkoholika, który przestał pić i miał objawy majaczenia alkoholowego...nie mogłem go zabrać, ponieważ zlecenie na założenie kaftana bezpieczeństwa może wydać tylko psychiatra (taki przepis). Pacjent uciekł przy próbie podana zastrzyku!

    W czasie tych wyjazdów 2 x natknąłem się na figurę Matki Bożej, która wprost mówiła; ”Jestem z tobą”. Zmiennik przybył wcześniej, a to sprawiło, że zdążyłem do kościoła na czas podawania Komunii świętej, bo dalej czekała na mnie ciężka praca w przychodni. Bogu ofiarowałem wczorajszy dzień z moim umęczeniem.

    Sprawdziło się straszenie Bestii, że; „dziś cię wykończę”, bo pracowałem od 7.30 – 18.20...bez przerwy. Nawet na chwilkę nie mogłem wyjść z gabinetu, a jest to dzień ścisłego postu w intencji pokoju w. byłej Jugosławii oraz na świecie...prośba Matki Bożej z Objawień z Medziugoriu.

                                                                                                                                  APeeL