W nocy wyskoczył mróz -7 stopni C, ale żona po przebyciu zarazy poszła na Gorzkie Żale z późniejszą Mszą Św.! W tym tygodniu była „ledwie żywa”; miała gorączkę, całkiem zesłabła i leżała, ale najbardziej niepokoił mnie jej kaszel.

    Przez kilka dni chodziłem dodatkowo na "jej" Msze Św. i codziennie - w czytanej litanii do św. Józefa  - prosiłem, aby modlił się za nią. Ja nie mam nawet chwilki czasu i nie obchodzi mnie nic poza dawaniem świadectwa wiary...

    Moje wynurzenie może być ciekawe dla ludzi normalnych. Jak zachowuje się w obecnej sytuacji mistyk świecki...osoba, która ma nadprzyrodzoną łączność z Bogiem. Zdziwisz się, ale chciałem zachorować już na początku („zaszczepić się”) i tak się stało...„potrzęsło” mnie trochę, byłem obolały i słaby.

  Mówię Ci, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Jedno jest pewne; trzymając się Ręki Boga Ojca nie znajdziesz się tam, gdzie nie powinieneś. Gdyby cały świat zawołał: „Tato! Tato! Zmiłuj się, bo przez pogan możemy zginąć (broń biologiczna)”. Każdy wołałby po swojemu tam, gdzie przebywa, a nie przeklinał Stwórcę.

   Jednak wolimy Egipt, a to oznacza zapomnienie o swojej duszy. Podczas Wielkiego Postu - w okupacyjnych mass-mediach - nawet nie mrukną o wierze w Boga Objawionego, bo jest rozdział Kościoła Świętego od państwa pogańskiego. Wciąż chwalą bałwany i to ze śniegu...wstyd nawet wymieniać ich obiekty uwielbienia.

   Teraz od rana do wieczora relacjonują każde nowe zachorowanie, a jeszcze niedawno najważniejszy był los sędziów wiernych władzy ludowej. Gdzie dojdziesz ze „Stokrotką”, Joanną Senyszyn, Jurkiem Owsiakiem, o. Robertem Biedroniem oraz Michałem Pirogiem, który zakolczykowany niedawno pokazał się z partnerem w łóżku, a teraz nudzi o niesieniu pomocy sąsiedzkiej w zarazie. 

   Nawet nie wspominam o jawnych wrogach wiary (Eliza Michalik), szydercach (Jerzy Urban, Joanna Senyszyn) oraz  bluźniercach (Krzysztof Niemiec), itd.   

   To przykłady salonowców przypominających dzikie osły, bo ich serca pragną sławy i władzy, posiadania i wszelkiej rozpusty. W wypadku śmierci niewinnych dzieci usłużna „Stokrotka” zapyta zaproszonego kapłana; gdzie jest Bóg?

    O 7.00 trafiłem na transmisję Mszy Św. z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie, gdzie padły słowa czytań;

1. z drugiej Ks. Królewskiej o uzdrowieniu, gdzie dojdzie do uzdrowienia z trądu Naamana obciążonego srebrem i złotem...przez proroka Elizeusza, który zalecił mu obmyć się siedem razy w Jordanie. Ten oburzył się, bo mają lepsze rzeki blisko Damaszku, ale słudzy zalecili, aby to uczynił. Po uzdrowieniu wrócił do proroka ze słowami; „na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!”

2. Ps 42(41) w których psalmista wołał; „Dusza moja pragnie Boga /../ Ześlij światłość i wierność swoją, niech mnie wiodą /../ przystąpię do ołtarza Bożego /../.”

3.  o posyłaniu proroków do wybranych, a Pan Jezus przybył do wszystkich ludów (Ew Łk 4, 24-30).

   Teraz czas na modlitwę w drodze do kościoła na wieczorne spotkanie z Panem Jezusem. Wielu potrzebuje pomocy Bożej, ale moja intencja jest także za mnie, bo nienawidzi mnie zbuntowany Archanioł.

    Po Mszy Św. wieczornej krążyłem przez 1.5 godziny wołając do Boga Ojca...miasto puste, a wciąż kłaniali się - wyrastający spod ziemi - wywołując u mnie bicie serca. W takim czasie możesz zrozumieć pobyt Pana Jezusa w Getsemani oraz pustelników wszelkiej maści...

                                                                                                                                       APeeL

 

Aktualnie przepisane...

22.10.2002(w) ZA POTRZEBUJĄCYCH JEDNOŚCI

    W ciemności poranka idę na spotkanie z Panem Jezusem. Jest mi smutno z powodu rozbicia jedności mojej rodziny, a sprawił to ślub syna, który - z różnych względów - nie nadawał się do małżeństwa.

   Trwa podział w Sejmie RP (kryzys) oraz rozłam pomiędzy "państwem w państwie" i resztą narodu. Przypomniał się film „Sami swoi” z Kargulem i Pawlakiem. Przepływały sprawy w sądach oraz skłócone kraje (Korea, Chiny z Tajwanem, Baskowie w Hiszpanii, Kurdowie w Turcji, b. Jugosławia). Ile potrzeb ma Matka Boża do której woła cały świat.

   W liście św. Pawła Apostoła (Ef2, 12-22) padną słowa dawnego prześladowcy chrześcijan, że Pan Jezus zburzył mur o nazwie wrogość rozdzielający ludzkość. Zbawiciel przez krzyż pojednał nas z Bogiem...wszyscy jesteśmy „współobywatelami świętych i domownikami Boga”. Mój profesor przekazuje Prawdę w sposób mistyczny, zbyt trudny dla zwykłych wiernych.

   Przetłumaczę to. Grzech Adama i Ewy sprawił nasze wygnanie z Raju („idźcie na swoje”)...tak jak syn wyprowadził się do oddzielnego mieszkania. Bóg pokazał nasz powrót...na wyprowadzeniu narodu wybranego z niewoli egipskiej. Teraz Pan Jezus odkupił nas, przez Krzyż i Zmartwychwstanie...możemy wracać do Domu Boga, ale to wymaga nawrócenia.

    W sercu pojawiła się ludzkość, która wymaga pojednania z Bogiem Ojcem. Istnieje już Królestwo Boże ponadnarodowe (w różnych krajach świata istnieją wierni Bogu Objawionemu), ale 99% Szatan trzyma w swoich szponach i wciska cywilizację śmierci duchowej.

   Nie mówi się o duszy, a Duch Święty to coś abstrakcyjnego. Zawołaj w potrzebie, poproś o wyjaśnienie nurtującego problemu, a zobaczysz. Trzeba tylko zauważyć znaki. Ja na ten czas otrzymałem do ręki zdjęcie gołąbka ze światłością i napisem; „Przyjdź Duchu Święty”.

    Zaraz zapytasz; jak to się stało? Wzrok zatrzymał „Dziennik” Anieli Salawy, gdzie znalazłem to zdjęcie po wcześniejszej prośbie o pomoc do Tej Osoby Trójcy Świętej.

   Po Eucharystii łzy popłynęły po twarzy, bo poprosiłem o pocieszenie żony. W jej intencji przyjmę dzisiejsze udręki; ”niech ten dzień nie będzie po mojej myśli”. To nazywamy cierpieniem zastępczym...

   W przychodni jak nigdy było mało ludzi, ale;

- z pierwszym pacjentem zeszło pół godziny (pracownik brygady budującej most)

- już rano zgłoszono wizytę

- wpadł młody człowiek zgłaszający zgon 51-latka...jakby na pocieszenie przejeżdżałem obok figury Matki Bożej (przy moim bloku)

- następna wizyta domowa

- a także ciężko chory (zapalenie płuc) wymagający interwencji pogotowia.

    Do domu wróciłem z kwiatami i ściereczką do okularów od firmy farmaceutycznej, a w tym czasie żona kupiła mi kosmetyki, synowa poprosiła o kąpiel wnuczka oraz obiad. W mojej modlitwie będę wołał w tej intencji, a na jej szczycie jest pogodzenie się ze Stwórcą i Panem Jezusem.

                                                                                                                                        APeeL

 

23.10.2002(ś) ZA ZAŁAMANYCH PRZEZ CIERPIENIA

    Zerwany z ciężkiego snu pędzę na spotkanie z Panem Jezusem. Skręcający samochód mógł uderzyć we mnie. Trafiam na klepsydrę: po alkoholu zmarł 51 – latek.

   W duszy powala przyjęte Ciało Zbawiciela. Trafiłem na spokój w przychodni (dwóch pacjentów), ale „młócka” zacznie się później. Stracę pokój, a w przewróconym zegarku elektronicznym przesunie się czas.

    O 11.00 Leonard Cohen śpiewał „Dance Me”, a łzy zalewały oczy, ponieważ właśnie mówiłem o Bogu, Jezusie i życiu prawdziwym. Serce zalewała miłość do ludzi i chorych oraz radość z pomagania i dawania. To wszystko dla Boga, bo nie wiem jak mogę się odwdzięczyć za bezmiar otrzymanych łask.

   Napływało pragnienie bycia na ponownej Mszy św. z zapaleniem lampki pod krzyżem Pana Jezusa. To spełniło się i teraz wołam w kościele: „Ojcze! Jak Ci dziękować za Twe hojne dary”? Po Komunii św. nie mogłem dojść do siebie, a pokój zalewał duszę i serce. Cały wieczór serce będzie zalewała wdzięczność Bogu za otrzymane łaski.

    Z telewizji popłyną obrazy:

- ojciec rodziny zabity przez złamana topolę...płacze żona i dzieci

- wyrzucona z chorym mężem na korytarz (eksmisja)

- przypomina się starsza pacjentka żyjąca w poniżających warunkach

- matka z niepełnosprawnym synem (przykurcze)

- rozmowa z więźniami skazanymi na wieloletnie więzienie: cierpienie sprawców i ofiar

- świadectwo wysiedlanych z terenów wschodnich...zostawili wszystko

- reportaż o zamordowaniu rodziny carskiej w czasie Rewolucji Październikowej

- poszukują zaginionego taksówkarza.

   Teraz oglądam film o rządzie, łamaniu prawa i krzywdzie, którą wyrządzono mojej ojczyźnie. „Jezu zmiłuj się nad tym światem”. To dzień wynagrodzenia także za świat i wszystkich grzeszników...

                                                                                                                      APeeL

 

24.10.2002(c) ZA TYCH, KTÓRYCH TRUDNO NAPRAWIĆ

    Wczoraj byłem na dwóch nabożeństwach, bo dzisiaj mam dyżur w pogotowiu, ale napływa pragnienie przyjęcia Ciała Zbawiciela. Płynie relacja z napadu Czeczeńców na Teatr Wielki w Moskwie (1000 zakładników). Wszystko skończy się tragicznie 25/26 października zostanie zastosowany gaz, który zabije większość.

    Pacjenci bardzo lubią mnie w dni w które pragnę oddechu (wtorki i czwartki), bo w środy i piątki pracuję dobrowolnie od 7.00 – 18.00. Właśnie przybył pragnący zdrowia, który chce się dokładnie przebadać. Jeszcze kandydat na kierowcę z ograniczeniem umysłowym oraz babcia, która ma 86 lat i „nie chce cierpieć”. Zawsze zapraszam ją do Domu Boga, bo ma bliżej, ale ona woli przychodzić do mnie. 

   Od 15.00 mam dyżur w pogotowiu, gdzie od rana nic nie było, ale kolega zostawił mi transport przeciętego ścięgna ręki (różne głupstwa robią lekarze). Później będzie to samo: złamanie ze skręceniem podudzia! Podczas modlitwy wzrok zatrzymała pęknięta szyba karetki.

    W moim samochodzie „puściła” uszczelka pod zaworami, ale kierowca nie może tego zreperować, bo cały czas jeździmy. Natomiast spawacz zniszczył przewody elektryczne w garażu i teraz trudno je naprawić...ponowna próba nie powiodła się.

    Teraz badam 96 letnią staruszkę, ale wzywają do kopniętego w twarz podczas gry w piłkę nożną oraz do pobitego, który traci świadomość. Babcię musiałem zostawić, a później okaże się, że miała zawał serca.

   Trafiam także na chorą psychicznie (zaostrzona schizofrenia), agresywną...wg psychiatry, ale w karetce była grzeczna. Musiałem złamać przepis i zabrać obie chore jednocześnie.

    Nie powiodło się zreperowanie samochodu, który zepchnąłem z obcym właścicielem w pobliże kościoła, bo zerwała się straszna ulewa! „Panie Jezu! zmiłuj się!”...

                                                                                                                      APeeL