Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Kolega powinien zwolnić pokój o 7.30, ale beztrosko opisuje karty do 7.55. To ewidentne łamanie przepisu, bo jedziesz do chorego, który umrze po 5 godzinach, a ty opisujesz jego stan zdrowia post fatum (mortem)...to nazywa się „dojrzewaniem karty”, ale powinno być zakazane.

   Ustawiam obrazki, krzyżyk, Jezusa z Całunu i miłosiernego, gdzie jest akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu: „Pochyl się nad nami grzesznymi (...) pozwól (...) doświadczyć Twego Miłosierdzia (...)”. W serce wpadły słowa prośby, aby Stwórca pochylił się nad nami.

   Zabrałem nowy magnetofon, a z niego popłynie nagrana Msza Św. ale z kościoła reformowanego (z Holandii). „Lepszy” to znaczy oderwany od Jana Pawła II...następcy Św. Piotra. U nich nie ma Eucharystii, kultu Matki Jezusa, modlitw za dusze cierpiące w Czyśćcu oraz kultu świętych.

    Przypomina się poranek, gdy „patrzyła” figurka Pana Jezusa bez korony cierniowej. Z radia „Ave” padnie zapytanie: „Jak i czy dzisiaj mówi do nas Pan”? Pan Bóg mówi do nas przez wszystko, a opisano to nawet w „Faktach i mitach”. Możesz zauważyć to w mojej łasce, bo intencję modlitewną na każdy dzień odczytują poprzez tzw. „duchowość zdarzeń”. Tam męczono się z odpowiedziami...

   Trafiłem do staruszka, który następnego dnia - w łasce Boga naszego - zostanie uwolniony z tego świata...po przyjęciu Ostatniego Namaszczenia. To biedna i umęczona rodzina z córką po przeszczepie nerki.

   Jakże śmierć wyzwala człowieka i rodzinę. Próbuję modlitwy, ale nie znam intencji. Przesuwają się obrazy: biednych, chorych, opuszczonych, uwięzionych i udręczonych. Cały dzień będę wolał do Nieba: kilka koronek do Miłosierdzia Bożego oraz moja rozbudowana modlitwa.

    W tym czasie nie wychodziłem z karetki: poród, dwie babcie; biegunka i napad migotania przedsionków oraz duszność u młodego i atak epilepsji u biednego alkoholika. W ręku mam „Nie” z obrazem Żydów oraz art. „Miłosierdzie wobec umierających” („Gość niedzielny”) ze zdjęciem Jana Pawła II odwiedzającego chorych w szpitalu. Moje serce zalało poczucie nieskończonej Dobroci Boga Ojca.

    Ludzie ciężko chorzy i umierający mają wiele rozterek duchowych, a Pan Jezus dał przykład jak umierać mamy; „Wykonało się” i „W Twoje Ręce składam duszę i ducha Mego”. Poproś Ducha Świętego o takie prowadzenie, a to się stanie...

                                                                                                                                     APeeL