Z nagłego natchnienia znalazłem się na Mszy Św. porannej, gdzie padną słowa o naszej drodze do Ojczyzny Prawdziwej. Powiem Ci, że garstka myśli o tym czego nie można dotknąć, ujrzeć lub usłyszeć...
Ja nie wiem jaki jest świat głuchego lub niewidomego od dziecka, a chyba tak wygląda różnica pomiędzy katolikiem, a całkowicie niewierzącym; to dwa światy, nawet mówimy innymi językami.
Poprosiłem Ducha Świętego o pomoc w zapisie i na ten moment - w środku nocy - Pan Jezus mówi do Swoich Apostołów, a są powoływani ciągle, że „natura ludzka krzyczy także w dobrych”.*
Chodzi o bunt ciała kuszonego przez Szatana w różnych cierpieniach, które sprawia także pójście za Panem Jezusem. Apostołowie zostali wyrwani z domów i rodzin z nadzieją, że pójście za Panem Jezusem będzie „wybraniem” w sensie ziemskim.
Zbawiciel nadal jest odrzucany przez świat, nielubiany i prześladowany. Ogarnij wszystkich wrogów wiary katolickiej, szyderców i bluźnierców, a nawet głupich duchowo kolegów psychiatrów, którzy w wierze widzą chorobę i dalej nakładają na Zbawiciela czerwony płaszcz.
Powiem Ci, że potwierdzam Słowa Zbawiciela, że po czasie to wszystko jest piękne i mojego życia nie zamieniłbym na żadne inne. W Świetle Ducha Świętego widzisz wszystko w perspektywie wieczności, a sercem zawsze jesteś z Bogiem.
To mam pokazane szczególnie dzisiaj, w zagrożeniu świata z paniką;
- o brak jedzenia, które mieliśmy i mamy nadal w nadmiarze
- krach finansowy, w moim banku nieczynne są bankomaty, a nieważne okazały się wzajemne upoważnienia, bo bank zmienił nazwę, a nie zawiadomiono nas o tym (gdybym umarł żona zostałaby bez grosza)
- zagrożenie chorobą i śmiercią, aż strach jest iść do lekarza…
To długa refleksja ukazująca nasze kłopoty życiowe, a przenieś to na wędrówkę do Nieba. Bóg Ojciec pokazuje niewiernym, że dotychczas żyli tylko tym światem z zamartwianiem się błahostkami...
Pani w banku mówi, że jest dobra, pracowita, wierząca, ale do kościoła nie chodzi…
- Nie wystarczy być dobrą i pracowitą (płacą za to), aby trafić do Królestwa Niebieskiego. Nawet nie wspominam o byciu „wierzącą, ale nie praktykującą”. To przykład lekceważenia Prawa Bożego. Taki mamy Kościół, gdzie większość jest wierzących i niepraktykujących (często to wrogowie wiary!)...tacy żegnają się pukaniem w pierś!
Właśnie Mojżesz (Pwt4,1.5-9) mówił o tym do ludu. Tam chodziło o nakazy Pana umożliwiające dotarcie do ziemi obiecanej. Jaki naród dotychczas ma Prawo tak sprawiedliwe? Pan Jezu w Ewangelii wskazał, że przybył, aby to Prawo wypełnić, bo nic się nie zmieni do końca świata (Mt5, 17-19).
Po Eucharystii chciałem w ciszy odmówić modlitwę, ale głuchy kościelny zaczął śpiewać podczas przygotowywania pogrzebu. Wszystko odmówię w drodze na Mszę św. wieczorną. Zdziwiony trafię później nad „jezioro” (wysychające bajoro), gdzie włodarze miasta wykonali promenadę jak w Sopocie...
Ułożono groblę, wyrównano i umocniono jej boki, a spacerniak pokryto płytkami, doprowadzono prąd do czekających na ustawienie słupów elektrycznych. Z jednej strony bajoro, miejscami śmierdzące, a z drugiej ohydne podwórka (zniszczone ogrodzenia, graciarnia). Podobnie pieniądze wyrzucono na „mały targ”, gdzie postawiono piękne budki z zamykanymi szafkami. Nikt tam niczym nie targuje.
Musiałbyś ujrzeć te wiekopomne inwestycje, a zarazem wjechać z chorym na parking przychodni. „Panie! Zmiłuj się nad nami”...
W bólu popłynie dzisiejsza modlitwa, a w tym czasie przepłyną wszystkie ludzkie bezeceństwa z łamaniem Dekalogu. Moje trzy siostry tkwią w małżeństwach niesakramentalnych, pełne beztroski o swoje dusze...tak też żyje córka (”tatusiu kocham cię”). Przenieś taką „miłość” na Boga Ojca („jak Boga kocham!”).
Ogarnij sąsiadów, wszystkich z miasta, ojczyzny i na świecie. Dodaj do tego ohydne grzechy ludzkości, działania terrorystów i państwa szatańskie („nawracanie przez ścinanie”), gdzie zabija się „tych, co nie z nami”, kościoły oderwane od wiary katolickiej oraz wiary wymyślane, ludobójstwo i dzieciobójstwo oraz obecny wybuch bomby biologicznej! Apokalipsa już trwa...
Bracie! Nawróć się jeszcze dzisiaj...przystąp do Sakramentu Pojednania na Mszy Św. wieczornej. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w Domu Ojca. Popłakałem się...
APeeL
*Maria Valtorta „Poemat Boga-Człowieka” Ks. Trzecia Cz. Druga str. 230
Aktualnie przepisane…
16.11.2002(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE KOCHAJĄ BOGA
Stoję w zimnym i brudnym kościele, a ból zalewa serce, a oczy łzy. Nawet wyrywa się skarga-wołanie, że „kościoły nie kochają Boga Objawionego”...”Jezu! Boże mój”. Zobacz meczety, a zarazem zaniedbaną Bazylikę Grobu Pańskiego w Jerozolimie.
Płynie psalm „Błogosławiony, kto się boi Pana” i Ewangelia o sędzim, co nie bał się Boga. Napływa film „Ostatnie kuszenie Chrystusa”, a w „Nie” będzie informacja o rozwijającej się wojnie Izraela z Palestyńczykami.
Po św. Hostii długo trwało uniesienie i nie mogę wyjść z kościoła. Później napłynie pragnienie wynagrodzenia Bogu za te osoby i znajdę się na ponownej Mszy św. Stoję pod Stacją Drogi Krzyżowej „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”, a łzy zalewają oczy. Teraz Eucharystia pękła na pół „My”. W wielkim bólu przepraszałem Boga za tych, którzy nie pragną, a nawet nie chcą Świętych Darów i powrotu do Nieba.
W TV Puls...popłynie świadectwo nawróconego w pierwszym okresie wrogości do Boga, wiary i Kościoła Katolickiego. Jeszcze niedawno sam takim byłem. Kiedyś zobaczyłem kierowcę idącego do kościoła i ze złością zapytałem go: po co tam idzie? Teraz znam to, bo większość nie reaguje na moje zapraszanie do Domu Pana.
W ręku „Nie”, gdzie wyśmiewają małżeństwa katolickie, a zarazem żądają usankcjonowania żyjących w konkubinacie. Zobacz, jak Szatan tańczy w głowach opętanych intelektualnie. W tym czasie spotkałem niewiastę z której śmieją się, bo wygoniła konkubenta, a wróciła do męża.
To samo było w TVN Style o małżeństwie Gołoty...Wiśniewski schodzi się z Mandaryną. Tamten czas miesza się z obecnym. Jan Paweł II popiera zjednoczenie Europy, ale z Bogiem. „Nie” używa na to określenia; „Burdel zjednoczonej Europy”. Ja mówię o Związku Republik Europejskich...
Piszę to, a kapłan w telewizji mówi o odwróconych od Boga i grzechach śmiertelnych. Ci, co nie kochają Boga żyją dla śmierci („skarb zakopany”). Oto rozbiera się kobieta („czego nie robi się dla kariery”), a inna ćwiczy striptiz przed mężem...
ApeeL
08.11.2002(pt) ZA ZNOSZĄCYCH WIELE
Trwają przygotowania do napaści USA na Irak, a w moich oczach łzy, bo widzę matki z dziećmi i zwykłych ludzi. Dom Pana, zimno. Wczoraj św. Paweł powiedział, że „my sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Jezusie Chrystusie, a nie pokładamy ufności w ciele" (Flp 18).
Wołałem tylko...”Jezu, och Jezu”, bo to tak jasne! Dzisiaj mój Profesor kontynuuje: „wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana" (Flp 8).
Pan Jezus mówił o nieuczciwych, a w moich myślach „wczasy” dla lekarzy organizowane przez firmy farmaceutyczne, młody kolega z „Fordem” kręcący się przy władzy ludowej, która obsypuje darami.
Czas Komunii świętej. Misterium. „Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary”? Dusza krzyczy: „Cud! Cud!! Cud!!!”, bo wszystko ujrzałem w sekundowych błyskach Bożej Światłości. To jest nieprzekazywalne.
Praca od 7.00 – 19.00. Bałagan, kłótnie i słuszne pretensje nawet do mnie. Ja nie wiem ilu jest do mnie zapisanych, bo nie mam swoich chorych (przekręt)! To nowa forma niewolnictwa...”spółdzielnia” w której chorzy nie chcą młodego kolegi. Na pięć minut weszła przedstawicielka firmy farmaceutycznej, a oczekująca krzyczy do niej, że jest bezczelna.
- Myli się pani i ma grzech...to moja wina, bo lubię gadać.
Poprosiłem złorzeczącą i dałem jej właśnie otrzymany lek. Uśmiechnęła się i podarowała mi książkę „Papiestwo”. Na ten moment wkraczają panie z personelu z kwiatami...z okazji imienin, ale to także urodziny. Śmieliśmy się, bo właśnie zaczynam „kopę lat”!
W ciemnościach trafiłem na wizytę domową, ale babcia była zamknięta! Matka Najświętsza pomogła, bo między oknami znalazłem klucz. Otworzyłem mieszkanie i zbadałem chorą. Serce zalała radość spełnionego obowiązku. Nikomu nie odmówiłem i wszystkich załatwiłem. Po powrocie do domu padłem z umęczenia, a wielu lekarzy umiera z przemęczenia...
ApeeL
02.11.2002(s) ZA DUSZE BLISKICH SERCU
W śnie miałem przykre odczucia związane z duszami przebywającymi w Czyśćcu, które są blisko piekła. Nie życzę nikomu trafić do Czyśćca, bo jest to miejsce wielkie cierpienia. Naprawdę tylko od Ciebie zależy czy - po śmierci - trafisz bezpośrednio na Autostradę Słońca, która jest otwarta od momentu śmierci Pana Jezusa na Golgocie. Trzeba tylko w to uwierzyć...
Całą noc lało, a moje serce było przy powodzianach. W takim momencie współczujesz z Bogiem jak kocha nas wszystkich. Z serca wyrwało się wołanie do naszego Taty także za poszkodowanych w trzęsieniu ziemi. Wrócił obraz kobiet płaczących w Czeczenii. Ile bólu jest w sercach ludzi tracących bliskich.
W drodze do kościoła napłynęło pragnienie dzielenia się moimi przeżyciami, ale mało ludzi interesuje Bóg i Życie Prawdziwe i tak jest dotychczas. W tym czasie poprosiłem Boga Ojca o łaskę śmierci z Sakramentem Namaszczenia Chorych...traktowanym jako „ostatnie namaszczenie”. Rodziny i chorzy boją się, bo to daje skojarzenie ze śmiercią. Natomiast Matkę Pana Jezusa poprosiłem o objęcie bliskich z mojej rodziny.
Zaczynam opracowanie tego zapisu (03.12.2010), a z Kambodży płynie relacja o dzieciach ulicy. Porzucone przez rodziców….żebrzą, bez dachu nad głową, porywane do domów publicznych. Jakże pięknie mówią...
W tamtym czasie płakałem też z Czeczenami, a dzisiaj z tymi dziećmi...aż „spojrzał” Pan Jezus z Najświętszym Sercem w koronie. Ile jest też smutku w miejscu trzęsienia ziemi we Włoszech. W przychodni też żałoba, bo zmarł lekarz (lekomania)...smutna jest jego żona oraz siostra lekarka, która pracuje w naszej przychodni.
Prawdziwa gehenna trwa na świecie dzisiaj, gdy to edytuję (20.03.2020)...spowodowana pandemią koronawirusa (wybuchła bomba bakteriologiczna). W takim stanie widzisz morze otrzymanych łask…
APeeL