Dzisiaj obudziłem się - po kilku godzinach - w wielkiej ciszy, a  lekka poświata sprawiła, że wszystko było piękne i błyszczące razem z choinką. To namiastka raju, który dotyczy odczuć duchowych, a nie cielesnych.

    Widno, a ja siedzę przy stole i gram...o co? Dodatkowo namawiam jeszcze innych do picia alkoholu, opuszczam potrzebujących, nie idę na wizytę domową i jadę po pijanemu, a w domu szum i nieprzyjemności.

"Panie Jezu, Ty wszystko wiesz

Proszę Cię, mój Jezu doprowadź dzisiaj do domu

każdego pijanego i uchroń go od zła.

Proszę Cię Jezu doprowadź!"

    W tym momencie przypomniało się, że ostatnim drgnieniem ku dobru była maleńka książeczka.

- Czyja zapytałem?

- Doktór zostawił dla pana...odpowiedziała dyspozytorka.

    To była kieszonkowa „Ewangelia wg Jana", wielki znak od Boga i ja wiedziałem o tym! Zło nie uderzyło z całą siłą...tylko od "małego kieliszeczka”! Tak właśnie działa Bestia. Na ten czas z taśmy z Oazy Miłości Johna Osteena padły słowa;

„Czy ty chcesz aby Jezus ci pomógł?

Czy ty chcesz naprawdę i wiesz co to oznacza oddać serce Jezusowi?

Czy chcesz przyjąć Jezusa?

Czy dzisiaj zdecydowałeś się zmienić?"

     Dzisiaj, gdy to przepisuję (08.04.2020) od 18 lat mam odjęty nałóg. Ilu w tym czasie padło, w tym lekarzy... 

                                                                                                                                       APeeL