W nocy wystąpił nagły mróz, przygotowałem strawę dla bezdomnych psów, które czekały na mnie z ciepłą strawą...mieliśmy radość ze spotkania. Tak na nas wszystkich czeka Bóg Ojciec. Odezwij się i otwórz serce.

   Większość ludzi zgłasza się do Boga z potrzebami typu materialnego lub zdrowotnego, ale pomoc nadchodzi, prawie natychmiast...w prośbach typu duchowego. Oto przykład;

"Panie spraw, abym w dniu dzisiejszym miał siłę oprzeć się złu!

Panie pomóż, abym w tej godzinie był z Tobą i nie zdenerwował się”.

    Czytam o modlitwie, a moja główna refleksja o której zapominają piszący; modlić może się tylko człowiek mający łaskę wiary (modlitwa serca). Inni mogą tylko wyuczyć się różnych pięknych modlitw, które powtarzają jak mantry. Modlitwa wyuczona może być bardzo piękna i poprzez przekaz jest w stanie poruszyć innych.

    W tym momencie zrozumiałem siłę modlitwy „Ojcze nasz” ze słowami „i nie wódź nas na pokuszenie”. Istnieje nieskończoność pokus czyli prób w których z człowieka „religijnego" można stać się ateistą i odwrotnie. Praktycznie niemożliwy jest powrót mającego łaskę wiary do ateizmu, który nic nie wnosi. Mogą pojawiać się tylko okresowe zwątpienia (próby-pokusy). 

    Jeżeli nie wiesz, że Bóg istnieje to tracisz wiele cennego czasu na różne interesy i sprawy osobiste, które są tylko dodane. Można nie przeczytać żadnej książki, ale jest tak, że wielu czyta kryminały, a nie zna; "Ojcze nasz"…

   Pan Bóg odbiera nasze myśli i porozumiewanie się polega na ich wymianie. To jest język uniwersalny, który każdy rozumie. Śmieszne są instrukcje modlitw (rozmowy z Bogiem Ojcem). Wiesz jak to jest z dzidziusiami. Takimi są właśnie nawróceni. Nie pojmie taki słów Ewangelii lub listów św. Jana Apostoła. Tak samo jak dzidziuś normalnej rozmowy...

                                                                                                                                APeeL