W działaniu Pana Jezusa było wiele cudów, które miały świadczyć o Jego nadprzyrodzonej mocy. Wśród nich był uzdrawianie. Dzisiaj, gdy to przepisuję (25.04.2020) w Ew (Mk 16, 15-20) Pan Jezus rozesłał Jedenastu i powiedział, że

   „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie”.

    Sam często myślę o tym darze. Najważniejsze jest uwierzenie w możliwość otrzymania tej łaski, ale ja jestem jeszcze słaby i mam wątpliwości! Niewierzący wskazują, że „wiara go uzdrowiła” czyli wewnętrzna pewność w uzyskanie zdrowia. To głupota negująca moc Boga...

   Człowiek nie zostanie uzdrowiony, dopóki nie zrozumie, że Bóg nie chce naszych cierpień, bólu, choroby i niepowodzenia. Bóg nie chce naszej sytuacji bez wyjścia. Jeżeli nawet nie wyzdrowiejesz fizycznie to doznasz uzdrowienia duchowego, które jest ważniejsze.

                                                                                                                                APeeL