Motto; „idźmy, idźmy równym krokiem”…

    Podczas przejazdu na Mszę św. podziękowałem Bogu za samochód, a później pod kościołem św. Józefowi z Dzieciątkiem. 

    Dwa razy „patrzyła” s. Faustyna, moja obecna opiekunka duchowa...to była prośba, bo zamyśliłem się o zagarniętym spadku. Demon wyraźnie atakował...nawet wzrok przykuła chorągiew ze św. Michałem ArchaniołemPomyślałem też o pandemii, bo cała rodzina sąsiadów jest uwięziona (kwarantanna).

    Cóż oznacza dla Boga uchronienie naszej ojczyzny i „podniesienie z barłogu biedaka, by „go wśród książąt posadzić, by dać mu tron chwały” (dzisiejszy Psalm responsoryjny)!

   Przenieś to na prowadzenie prezydenta, a dodatkowo, aby to ujrzał. Ile mógłby dać świadectwa wiary przy zaufaniu Opatrzności Bożej.

    Przeżegnałem się posiadaną woda święconą, a Eucharystia mocno przylgnęła do podniebienia („parasol ochronny”). Przed błogosławieństwem Monstrancją padłem na klęcznik ("katolik" Szymon Hołownia będzie je kasował).

    Dzisiaj byłem ledwie żywy z powodu tropikalnej pogody, ale w prowadzeniu przez Boga;

1. po Mszy św. zapaliliśmy lampkę pod „moim” krzyżem Pana Jezusa, który opiekuje się od czasu nawrócenia (1988 r.)...leżał powalony na starą trasę E7 (wielka figura jest złamana na pół...jakby symbol naszych podziałów)

2. naprawiłem uszkodzony prysznic

3. „straciłem czas” na układanie zapisów dziennika z 2006 r. ale to sprawi radość, bo wmieszał się tam rok 2005.

4. podczas modlitwy znalazłem wyrzucony na śmietnik obraz Pana Jezusa z Sercem, a mamy miesiąc kultu

5. na końcu tego dnia dałem poniższy komentarz na blogu (polityka.pl) prof. Jana Hartmana z 15.06.2020 „Oto ideologia katolicka. Podoba się Wam?”

    << Richard Dawkins od „Boga urojonego” dał dobry podział naszej duchowości; obojętni duchowo, agnostycy w dwie strony („chyba tam coś jest” i „chyba tam nic nie ma”), następnie mamy niewierzących, a na ich szczycie jest Richard Dawkins (wiedzący, że Boga nie ma) oraz wierzących z moją osobą (wiedzący, że wszystko jest prawdziwe tylko w wierze katolickiej).

   Wszystkie rozważania dotyczące nadprzyrodzonej łaski są pozbawione sensu, bo rozpatrujemy je naszym rozumem (trzeba przeskoczyć płotek z napisem; nadprzyrodzoność). Stąd bierze się bełkot duchowy towarzysza „polska socjalistyczna” oraz teologa świeckiego pana Tanaki, który w walonkach wchodzi na teren święty. 

  Przykładem podobnego boju (1Krl18, 20-39) było spotkanie proroka Eliasza z 450 wyznawcami bożka Baala...chodziło o to, aby ognisko pod składaną ofiarą zapalił Pan. Tamci wołali, a prorok zalecał, aby czynili to głośniej, bo może Baal jest zamyślony lub śpi. W tym czasie kazał trzy razy zlać ołtarz wodą. Po modlitwie ogień spadł od Pana i zapalił żertwę oraz drwa>>.

    Dalszy wywód dotyczy intencji z niedzieli; za napastujących wyznawców Boga Objawionego...

6. Ponieważ nie skończyłem modlitwy za ten dzień, a lubię czynić to wśród grających w piłkę na "Orliku"...w niedzielę zostanę obudzony o 10.30 przez straż pożarną, która pomyłkowo podjechała pod nasz blok. W ten sposób co do minuty byłem gotowy, a jest to zawsze znak prowadzenia przez Boga Ojca. Człowiek normalny stwierdzi, że to są przypadki...

                                                                                                                APeeL