Nie mogłem spać z powodu wczorajszego demonicznego ataku...szczególnie po telefonie inwazyjnej siostry, która wskoczyła na spadek po rodzicach. Przebudziła się po informacji, że mam sprzedać swój udział z zarzutem, że nie chcę zgody w rodzinie, itd. To jest typowa retoryka sowiecka...napadasz na Krym uzasadniając to przeprowadzonym wcześniej referendum.

    Zacząłem wołać do Boga Ojca o pomoc, bo mamy zaplanowany wyjazd do Warszawy, a miałem zamiar być na dwóch Mszach św. z błogosławieństwem Monstrancją. Po godzinnym śnie zostałem obudzony na czas, a to zawsze jest zaproszenie...

   Dla niewierzącego lub niedzielnego katolika jest to wynajdywanie sobie kłopotów. Tacy wołają do Boga w niebezpieczeństwie i w chorobach grożących śmiercią. Dobre i to, bo większość za wszystko wini Boga Ojca, a nawet przeklina swój los. Po śmierci dowiadują się, że żyją jako ciała duchowe (dusze). 

   Popłakałem się podczas czytania przekazu od Boga poprzez proroka Amosa (Am9, 11-15) o losie narodów, nad którymi wzywano Jego Imienia. Pan sprawi ich dobrobyt, uwolni naród wybrany, jego miasta zostaną odbudowane i „nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem”.

    Na ten czas Pan Jezus odpowiedział w Ew (Mt9, 14-17) dlaczego Jego Uczniowie nie poszczą? Wskazał na radość weselników dopóki pan młody jest z nimi. Ja w tym czasie popłakałem się, bo ujrzałem mój naród, aktualnie wybrany w miejsce Izraela, któremu pozostała tylko Ściana Płaczu. Tam Boga nie ma…

    Zbawiciel wskazał, że mam radować się z Nim...już tutaj, przed powrotem do Raju! Wielu nie wierzy w jego istnienie, a to zarazem oznacza, że nie wierzą w istnienie Boga Ojca oraz upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła.

    Przecież każdy zna jego wysłanników; Hitlera, Stalina, obecny klan Kimów, Państwo Islamskie, bezbożne kraje postkomunistyczne, zgniły Zachód, a na dole tej piramidy są opętani zwolennicy; „róbta, co chceta”...z panoszącą się tęczową i różową zarazą.

   Dalej są bajarze, ogłupieni teorią naszego powstania (z wielkiego wybuchu) i ewolucji aż do małp (zabrakło łącznika; małpoluda lub ludomałpy”) i zdechnięciem po śmierci, bo pieski i kotki umierają. Dla tej formacji Lenin jest nadal wieczne żywy, trwa jego kult z pielgrzymkami zasłużonych utrwalaczy władzy ludowej. Dla mnie „rzecznika” Pana Jezusa jest to ohyda spustoszenia w Oczach Boga Objawionego...

    Eucharystia ułożyła w laurkę, a po następnej godzinie głębokiego snu byłem gotowy do wyjazdu. To była ewidentna pomoc Boga Ojca. Centrum Handlowe to namiastka niebieskiej oazy i to nie wymaga opisywania. Wszystko załatwiliśmy i wróciliśmy bez przeszkód, a wiedz, że trasa E7 przechodzi gruntowaną modernizację. W tym czasie popłynie modlitwa w intencji tego dnia, którą skończę w moim miasteczku nad rzeczką wśród kwiatów, zapachów jedzenia z barów oraz fontanny przed UMiG. 

    Dziwne, bo ludzie nie wierzą w istnienie życia po śmierci z powrotem do Królestwa Bożego, naszej prawdziwej ojczyzny. Nie idź tą drogą, zawołaj do Ducha Świętego i patrz na „duchowość zdarzeń”. 

   Wczoraj planowałem dwie Msze św. w intencji mojego narodu. To udało się dzisiaj wieczorem z odmówieniem  zaległej modlitwy…  

                                                                                                                             APeeL