W śnie jesteśmy bezbronni...właśnie na czworakach goniłem świnię. Nie wróżyło to nic dobrego i faktycznie z twardego snu zerwał mnie budzik, a łazienka była zajęta przez córkę.
Pomyślałem o wszystkich ludziach z pilnymi potrzebami naturalnymi i o tych, którzy mają kłopoty z trzymaniem moczu (słabnie z wiekiem). Prześladowcy wymyślali nawet specjalne krzesła elektryczne z nocniczkiem pod siedziskiem.
Natomiast Szatan podsunął mi obraz Pana Jezusa na krzyżu, któremu mogło się to przydarzyć (Syn Boży przyjął przecież nasze ciało)! W czynnościach fizjologicznych nie ma grzechu, ale Bestia nienawidzi nas i poniża...szczególnie Tego, który go pokonał! „Jezu mój! Jezu!...jakie potworności wciskają nam demony!”
Córka wyjechała na rajd, a ja upadłem na kolana i modliłem się, a dzisiaj dodatkowo są imieniny syna. Podczas przejazdu do pracy słuchałem nauki ks. Wiesława Kądzieli o „etyce sytuacyjnej i moralności telewizyjno-filmowej”, a są to wartości wg których kieruje się wielu ludzi .
Podczas obiadu (wielka łaska posiadania stołówki w pracy, która służyła oddziałowi wewnętrznemu) zawołałem w duszy; „Panie Jezus! Dziękuję Ci za posiłek...dziękuję". Myśl pobiegła do Zbawiciela z którym trzeba być w stałej łączności, a to wymaga wielkiej delikatności i stałego dbania o czystość.
Dzisiaj są obrady Sejmu RP ze szczytem walki politycznej. Dla mnie takie dni są nieprzyjemne, bo trwają nękające „naloty” śledzących mnie...ostatecznie upada stary system i z tego powodu trwają kłótnie w Sejmie RP.
Nie mogą wówczas spokojnie przyjmować pacjentów, bo zaskakują, wpadają i pytają o głupstwa. Idziesz - są, staniesz - stoją, mówisz - słucha trzech! „Panie Jezu! Proszę Cię daj tym ludziom światło...proszę”!
Na początku nawrócenia interesowałem się buddyzmem. Właśnie czytam o stosowanych u nich technik dochodzenia do medytacji...ile jest tam nakazów, zakazów i umęczenia z tego powodu.
Pan Jezus zawoła cię i w tym momencie - bez żadnego twojego udziału - otrzymujesz Światło (tam światło), które daje możliwość ujrzenia wszystkiego w innym wymiarze. Ono nie oznacza, że stajesz się mądrzejszy w wydaniu ziemskim. Odwrotnie, bo widzisz, że wszystko jest tworem Boga i przez Niego kierowane...zarazem widzisz swoją nicość.
Wówczas z każdą sprawą i wszelkimi wątpliwościami zgłaszasz się do Jezusa...On ci wszystko wyjaśni i niepotrzebne są żadne książki! Wszystkie książki świata dotyczą świata i dla kogoś, kto otrzyma Światło są nieprzydatne!
W buddyzmie wstajesz o 5.00 (mnie Pan Jezus wzywa o różnych porach), wykonujesz 108 ukłonów (Jezusowi zewnętrzne ukłony nie są potrzebne), później możesz spożyć posiłek tylko z pewnych pokarmów (Pan Jezusa zezwala na wszystkie), a u nas jest to dobrowolna rezygnacja z niektórych (posty).
Tak jest ze wszystkim, bo jesteś bogatym właścicielem i marzy ci się podróż dookoła świata. Po dotknięciu przez Pana zwiedzanie świata jest zbyteczne, bo masz wszystko na miejscu! Dzisiaj, gdy to przepisuję wszystko oznacza (06.07.2020); Kościół Święty, wiarę objawioną i troska o nasze zbawienie...
APeeL