Ogarnij ludzkość całą i wyobraź sobie, że masz tyle dzieci, które kochasz jak swoje. Zrozumiałbyś to, gdybyś przez sekundę zaznał wszechogarniającej Miłości Boga Ojca. Przenosząc się do swoich dzieci, kochasz najbardziej zagubione i złe z nadzieją, że kiedyś podbiegną i powiedzą; „przepraszam”.

   Te dzieci na całym świecie mają różne kłopoty i potrzeby. Czy poproszony Bóg Ojciec nie pomógłby każdemu? To jest pewne, ale w tym przeszkadza Książę tego świata, wróg wszystkich i każdego z nas promujący do czasu „samych swoich”, pewnych swego aż do śmierci.

   Bardzo mądry pan Jurek Urban zdziwi się, kiedy otworzą mu oczy, ale będzie za późno. Teraz jest jednym z umiłowanych przez Boga, ale jako opętany intelektualnie nadal mówi; „Nie!” Ciekawe byłoby usłyszeć co powie, gdy w piekle przywita go smród kurnika i krzyk dusz potępionych w towarzystwie demonów o strasznym wyglądzie. „Jurek witaj, ty też tutaj?”...usłyszy szydercze zapytanie od podobnych sobie.

    Po odczycie intencji przepłynęła „duchowość zdarzeń:

1. Wczoraj  - po zawołaniu do św. Józefa - naprawiałem sieć bezprzewodową w komputerze żony, a bez wejścia do internetu nie mogłem odnowić Kasperskiego...

2. Szukałem też przepisów dotyczących spadku zajętego przez "towarzyszki" z rodziny; siostrę i moją córkę chrzestną...

3. Ponownie zgłosiłem się o pomoc do Ordo Iuris, bo w 2017 r. zbyli mnie i nie ma śladu po tamtym kontakcie...mają sprawdzić i odpisać.

4. Moja sprawa zawodowa jest w prokuraturze, gdzie w pierwszym postanowieniu pani prokurator zaleciła mi leczyć się, bo wg dziennikarza Łukasza Warzechy; dochodząc swego trafiasz do psychuszki (powód; nie podoba się władza, która chce tylko dobrze)!

5. W czasie głębokiego snu zadzwoniła pani z fundacji „opieka serca” i prosiła o wsparcie Aleksa (tylko dziadki mają telefony stacjonarne).

6. Koła ratunkowe w „Milionerach” oraz zrzucane tonącym.

7. W nałogach są grupy wsparcia, a ja mam odjęty przez Boga (trunek obchodzi mnie jak ocet).

8. Właśnie Magda Gessler pomaga upadającej restauracji syryjskiej...

   Tylko garstka prosi Boga Ojca o pomoc, bo mają nadzieję w mocy ludzkiej, a dałem przykład mojego zawierzenia św. Józefowi. Przecież jestem zielony w sprawach sieci internetowej.

    W tej intencji trafiłem na nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa z Mszą św. i Eucharystią z późniejszym odmówieniem mojej modlitwy…

                                                                                                                                APeeL

 

Przypomnienie intencji pasującej tutaj...

21.02.2017(w) Zaufaj Panu, On sam będzie działał...

    Po przebudzeniu z radością zerwałem się na Mszę św. o 17.00 i podziękowałem Bogu z możliwości przejazdu samochodem. Wszystko jest łaską, a dzisiaj dla demona byłoby dobrze, abym nie trafił na spotkanie z Panem Jezusem.

    Jak Bóg układa to wszystko, bo  właśnie odebrałem pismo z Izby Lekarskiej, ponieważ chciałem, aby zabrano mi prawo wykonywania zawodu lekarza - po 10 latach jego zawieszenia - z uzasadnieniem.

   Moją wiarę i obronę krzyża Pana Jezusa potraktowano w odwecie jako chorobę psychiczną łamiąc prawo, bo: rozpoznanie ustalono zaocznie, zaocznie też powołano komisję lekarską, która miała skład niezgodny z rozporządzeniem MZiOS, a w czerwcu 2008 podczas fikcyjnego „badania” nie było przewodniczącego kol. Medarda Lecha! Na tej podstawie wyrwano mnie z pracy - 4 miesiące przed przejściem na emeryturę - w sposób sowiecki!

   W tym czasie Pan prezes pisze, że: „Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie związana jest bezwzględnie obowiązującymi przepisami" (tutaj następuje wyliczanka), ale pomija fakty bezkarnego łamania prawa podczas napadu na mnie.

    Jest mi bardzo przykro, bo funkcjonariusze publiczni są zobowiązani do przestrzegania prawa, a wielu z nich to bracia w wierze! Tu nie chodzi już mnie, ale o to, aby tak nie postępowano, bo poprzedni system upadał, a oni tkwią w fałszu. Długie piastowanie stanowisk degeneruje ludzi, a w tym wypadku kolegów lekarzy.

     Podczas czytania Słowa Bożego popłakałem się, bo od Ołtarza Świętego mały chłopczyk czytał zalecenia dla mnie (Syr 2, 1-11):

    <<Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi podczas utrapienia. /../ Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie /../ Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu w piecu utrapienia. Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą /../ >>.

    Psalmista wołał (Ps 37/36); „Zaufaj Panu, On sam będzie działał /../ Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana, On ich ucieczka w czasie utrapienia /../”.

    Natomiast Pan Jezus wyjaśniał - Swoim uczniom sprzeczającym się o wielkość, że: <<Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich>>.

    Eucharystia ułożyła się poprzecznie w ustach i zwinęła, a to oznacza, że mam nie odpisywać, bo "koledzy lekarze, nie wiedzą, co czynią". Nie ma sensu dalsze dochodzenie swego u tych, którzy mnie skrzywdzili i trwają w tym, bo władzy nie wolno przyznać się do winy.

    Następnego ranka, na Mszy św. poprosiłem Boga o miłosierdzie dla wszystkich, którzy trwają po stronie anty-krzyżowca. Później trafiłem na adres Instytutu Ordo Iuris broniącego podobnych do mnie. Zalecili przysłać całą sprawę, a ja padłem na kolana i ze łzami w oczach podziękowałem Bogu Ojcu za tą pomoc...

                                                                                                                APeeL

 

 

Aktualnie przepisana...

02.09.1991(p) Pragnienie zostania maluczkim...

    Na dworcu jest tłum, a w tym czasie kilkoro ludzi niesie wielki krzyż...mignęła też zakonnica. Po przebudzeniu zawołaniem; „Ty, Matko dałaś nam Jezuska, który otworzył Niebo”!

   Teraz żona przekazuje słowa kapłana; „uczcie się od Pana Jezusa jak przyjmować niewdzięczności". Nie chcę „nauczać”, ale...

1. Pierwsza pacjentka ma chory staw biodrowy i nie wie czy może jechać do córki mieszkającej w Kanadzie! Proszę w modlitwie zapytać o to Matkę, po tych słowach niewiasta pokazuje różaniec z którym chodzi.

   Wskazałem jej na kierowanie się Wolą Boga Ojca, a nie naszymi rozterkami (wówczas pokazuję otwarte nożyce, które zamykam). Pacjentce dodatkowo wskazałem na prawdziwą Kanadę czyli Królestwo Boże…

2. Sam rozpatruję problem kapłaństwa kobiet. Dzisiaj, gdy to przepisuję (29.07.2020) babcia Joanna Senyszyn wskazałaby na przykład ich dyskryminacji. Natomiast na forum „Gościa niedzielnego” Sylwia dała komentarz;

- Jakim obrazem ojcostwa Boga może być kobieta, choćby w konfesjonale?
- Co będzie, gdy jako wikary lub proboszcz zajdzie w ciążę, jakie mogą wtedy być jej duszpasterskie priorytety?​

- Gdyby zrezygnowano z celibatu księży. Kto utrzymywałby kapłańskie rodziny?

3. Na ten czas do gabinetu wpada „umierający” od lat...teraz na „zawał”. Wyraźnie jest straszony przez demona (psychiatrzy nazwą to nerwicą lękową). Wskazuję mu na Eucharystię (katolik) z zawołaniem do Pana Jezusa o pokój...tak mu potrzebny. Nawet jestem zdziwiony, ponieważ w sierpniu, który oddał Panu Jezusowi miałem trochę spokoju.

    Mnie też demon nie odpuszcza, bo podczas powrotu z obiadu (mamy stołówkę w piwnicy dla oddziału wewnętrznego) podsuwa pytanie; „czy w okresie kryzysu płacą podobnie za donoszenie?

   Pacjentka wcisnęła mi 5 dolarów, ale mam rozkaz je oddać...włożyłem je między recepty do książeczki ubezpieczeniowej, ponieważ nie lubię szarpaniny. Jednak mam niesmak, bo przyjąłem od innej.

   W końcu, umęczony zacząłem modlić się z głową na biurku lekarskim, a 15.00, w Godzinie Miłosierdzia napłynęło pragnienie „bycia z Panem Jezusem”. Niestety, już na dyżurze w pogotowiu trafił się wyjazd do marudnego pacjenta; „Panie to dla Ciebie”...nagle zrozumiałem, co oznacza niesienie maleńkich krzyżyków.

    Z drugiej strony zaznałem pocieszenia, bo na ścianie był obraz Zbawiciela; „Oto człowiek!”. Jakże dobrze było mi, w tym domu! Dla odmiany trafiłem na pilne wezwanie do pacjenta z zawałem serca. Podczas transportu modliłem się za niego z prośbą do Jezusa, aby uratował go od śmierci nagłej.

   W tym czasie demon zaczął straszyć mnie odwróceniem córki od Boga z zaleceniem porzucenia jej w sercu, bo sama sobie winna. Napłynęła także Miłość Boga ze wskazaniem na potrzebę nieustannej modlitwy w jej intencji.

    Przecież na moje nawrócenie Bóg cierpliwie czekał tyle lat! „Ojcze mój proszę Cię o objęcie opieką moją córkę...proszę Ojcze, bo wiem, że także pragniesz jej powrotu, zarazem wiem jak cierpisz przez to, że tak wielu Cię odrzuca”.

    Teraz mam wielką radość z czytania książki; „Matka Boża w moim życiu”...

- To dobre dla maluczkich!...mówi kolega ateista.

- Daj Boże, abym został takim!

    Na ten czas pędzimy do „nieprzytomnego”. Gruby, 65-letni człowiek już nie żyje. W jego mieszkaniu jest okropny smród, który wszystko przenika. Człowiek nie żyje od pół godziny i taki zapach! Myśl uciekła do ożywienia Łazarza czwartego dnia po zasklepieniu pieczary oraz do świętych, których ciała po śmierci pachniały lub zachowywały się niezmienione.

   Zbliżamy się karetką do przejazdu kolejowego, a właśnie pędzi rozświetlony i całkowicie pusty pociąg...

                                                                                                                           APeeL