Drugi dzień świąt…

    Wychodzę na Mszę św., a ból przeszywa serce. Po Eucharystii przed wizerunkiem Matki Bożej zawołałem; „Matko! Tyś pod krzyżem stała ze św. Janem i Marią Magdaleną wybłagaj u Taty wyjaśnienie zaginięcia syna. Przy okazji przepraszam za moje wybryki”.

    Intencja zostanie odczytana, gdy w błyskach Światłości Bożej przenikających serce i duszę ujrzę bezmiar zła na ziemi. Wówczas doznajesz ucisku w sercu, a łzy płyną po twarzy, bo widzisz cały świat od Boga Ojca. Naglę stwierdzisz, że katolicy są dyskryminowani, a nie Żydzi i „spółkujący inaczej”.

   Tak było od początku i tak będzie; nie było miejsca dla maleńkiego Zbawiciela, który musiał ociekać z rodzicami do Egiptu (przed Herodem). Jakże obecnie jest prześladowany Kościół Święty, islamiści wszędzie mordują chrześcijan, a w Ankarze otrzymają wybudowaną przez nas świątynię.

   Płacz podczas Eucharystii trzy razy zawołałem; „Jezu! Jezu! Nigdy nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę godny, abyś przybył do mnie, ale powiedź tylko jedno słowo, a będzie zbawiona dusza moja”. Nie mogłem opuścić kościoła, straciłem ciało fizyczne. Tak chciałbym przebywać w Obecności Boga Ojca...

   Dzisiaj nie pamięta się o systemie bolszewickim, gdzie normalny człowiek był wpisywany na listę proskrypcyjną (pozbawiany wszelkich praw). Właśnie czytam art. o Stalinie; „Cena strachu”, który był opętany. W jego papierach jest powtarzany rysunek wyszczerzonych wilczych paszczy. W swoim strachu mordował wszystkich podsuniętych przez Szatana.

   Dziwne, bo jego kult trwa, a jego działaniem jest zafascynowany W. W. Putin, który chyba ma kompleks niższości. Wówczas powstaje groźna sytuacja...stąd wzorem dla takiego władcy jest ludobójca. Podobna sytuacja jest obecnie w KRLD (2020 r.), gdzie za żart o Kim Jong Unie giną całe rodziny; „kto się śmieje z Kima, tego ni ma”.

   Z tamtego czasu mam też wywiad w „Wysokich obcasach” („Gw”) z Natalią Gorbaniewską dysydentką ur. w 1936 roku, która została zabrana z zajęć w lutym 1957 roku i była przesłuchiwana na Łubiance. Tam wydała dwóch chłopców (jeden napisał wiersz, a drugi naklejał ulotki)...pierwszy nie wrócił (5 lat obozu), a drugi po 2 latach spotkał się z nią, ale nie miała odwagi wspomnieć o jej zdradzie...do końca życia będzie miała wyrzuty sumienia.

   Dla mnie najważniejsze było jej umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie rozpoznawano schizofrenie bezobjawową (standard w Sowietach, a także obecnie w Federacji Rosyjskiej). Tam była szpikowana haloperidolem; trzęsły jej się ręce, nie mogła pisać ani czytać, a także spać. Spotkała tam też dobrych ludzi, ale nigdy takich lekarzy. Poskarżyła się, że źle znosi lek; podano jej podwójną dawkę. Taki Instytut był całkowicie podporządkowany władzom w Moskwie.

   Zdziwiłem się, ponieważ nasz IPiN w W-wie nadal podlega podobnej „Lubiance”. Powiesz, że przecież rządzi PiS. Tak, ale samorządy zawodów zaufania społecznego (bolszewicy zawsze dają ładne nazwy) to siedlisko zorganizowanych grup przestępczych z ciepłymi posadkami. Dziwie się, ze niektórzy lekarze, dobrzy ludzie idą na te przestępcze stanowiska.

   Jako ofiara takich dokładnie przejrzałem to środowisko, „państewko w państewku” z mafijną korporacją psychiatrów. Jednego dnia powinno rozgonić się te struktury wspierające niezależne sądy i wypromowanych (np. Tomasza Grodzkiego od „zabójczych kopert”). To człowiek inwazyjny, ale za nim stoi Grupa Trzymająca Władzę. Trzeba go usunąć z tego stanowiska jednego dnia...

   Podobnie uległym jest ciężko chory na władzę b. prezes NIL-u Konstanty Radziwiłł, który nie nadaje się na wojewodę mazowieckiego. Jak możesz z samorządu lub ze związku zawodowego przejść do rządzenia? Ile trzeba czasu, aby takiego dziadka przestawić, chyba, ze chodzi o figuranta. Przekażcie to Jarosławowi Kaczyńskiemu…

   Wsparcie dla tych funkcjonariuszy to są wyrzucane pieniądze. Podobnie jest z Domami Kultury...to Domy Chałtury. Mamy wolną ojczyznę, a krasne dziadki siedzą wszędzie. Nawet udają katolików jak kol. Mieczysław Szatanek, wieczny prezes...od całowania sztandaru izbowego na Mszach św. Tacy nie mają wstydu, wiedza, że źle czynią, ale muszą być aktywistami...

                                                                                                                               APeeL