Na Mszę św. o 7.15 zbudził mnie kurcz łydki. Podczas wyjścia do kościoła napłynęła bliskość Boga Ojca; „Tato! Tatusiu! Wszystko, co mam jest Twoje”. Teraz w moim sercu dominuje Bóg Ojciec, zapomniany na tle Zbawiciela (nie ma np. dnia poświęconego naszemu Deus Abba).

    Na ten moment od Ołtarza św. popłyną słowa do mnie przez proroka Ezechiela (Ez 12, 1-12);

   <<Synu człowieczy, mieszkasz wśród ludu opornego, który ma oczy na to, by widzieć, a nie widzi, i ma uszy na to, by słyszeć, a nie słyszy, ponieważ jest ludem opornym. (…) Powiedz: Jestem dla was znakiem>>. Dalej Pan Bóg zalecił, aby prorok na ich oczach wyniósł się z tego miejsca...jak wychodzą zesłańcy.

   Naprawdę jest do mnie, bo wszędzie jestem traktowany jako „nawiedzony”, „mający fluidy”. Nikt nie chce słuchać o naszej wierze i Bogu. Na forach jestem; „przejebem polaczkowym”. Natomiast faryzeusze z samorządu lekarskiego mistykę (wielką łaskę) uważają za urojenie...   

   Zobacz jak Szatan tańczy z wykształconymi mądusiami, którzy swoją bezbożność i wrogość w stosunku do naszej wiary traktują jako normę. W tym czasie psalmista wołał w Ps 78(77), że;

    „Na próbę wystawili i drażnili Boga Najwyższego i Jego przykazań nie strzegli. (…)

     Rozgniewali Go swoim bałwochwalstwem (…) wzniecali Jego zazdrość rzeźbionymi bożkami (…)”.

    Natomiast Pan Jezus w Ew (Mt 18. 21-19, 1) wskazuje na potrzebę przebaczanie 77 razy. Eucharystia przewijała się do przodu, a w moim odczuciu minimalnie pękała, co wskazywało na małe cierpienie...

    Myślałem o intencji; za lud oporny, za opornych na wiarę (bezbożnych)...w końcu wyszła za odpornych na wiarę (tak jak na wiedzę czyli głupich).

    Teraz wymienię „duchowość zdarzeń”;

1. Pod garażem spotkałem gasnącego w oczach staruszka, budowniczego Polski Ludowej, którego szereg razy zapraszałem do pojednania z Bogiem, wskazując na posiadanie nieśmiertelnej duszy.

    Ciągle twierdzi, że nie pozwalali chodzić do kościoła...słusznie, bo jest to tajna rozmowa z kapłanem. Nasz kościelny nie ma z tym problemu...jak mu się chce do podchodzi do „spożywania Pana Jezusa”, tradycyjnie bez komży, a teraz bez maseczki...spowiedź też niepotrzebna, bo kręci się przy kapłanach (zresztą źle słyszy i musiałaby krzyczeć na cały kościół).

    Na YouTube popisywał się sapiący staruszek na grobem...Jerzy Urban. Dałem tam komentarz; „Panie Jurku! Czy Pana zakopią, bo mamy duszę. Stwierdzam, że ma Pan IV stopień przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Proponuje nawrócić się, bo wpadnie Pan do Czeluści, a może się zdarzyć nawet na wizji, gdzie szuka Pan ostatnich atrakcji”! To cała opcja...wciąż wiernych władzy ludowej.

2. Smutek zalał serce, ponieważ wielu dobrych ludzi jest daleko od wiary. W pracy była to większość (90%), a w bloku jest ok. 20-40 takich. Bezskutecznie próbuję ich przebudzić, niektórzy z nich kręcą, że „jeżdżą do Częstochowy”, a kilkoro zarzuca mi, że „latam do kościoła”...

   "Jezu! Jezu mój!...jakże cierpisz, gdy to wszystko widzisz, a tak pragniesz zbawiania dusz! Jeżeli ja to odczuwam i cierpię...to jakże cierpisz Ty, mój Panie...przecież Twoja Męka nie ma końca! Większość tkwi w swoich błędach i zaćmieniu aż do śmierci”!

3. Trafię na przechodzącego Pana Energię, niezmiennego w poglądach od 30 lat. Wszystko to energia, a po śmierci nic nie ma. W tej grupie są wszelkiej maści mądrusie, w tym korporacja „lekarzy od głowy” (psychiatrów)... 

   Były konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii nie ma natchnień, a kto je ma ten jest chory. Nie masz natchnień to nie ma Boga i Szatana. Żyjesz dla życia jako głupiec duchowy. Taki dowie się wszystkiego po śmierci, ale będzie za późno.

    Ja natomiast trwam w świecie nierealnym, a moje przeżycia po Eucharystii (ekstaza) to "brak krytycyzmu wobec własnych przeżyć". Mają rozum, ale „kto z kim przestaje takim się staje”. Tabletkami leczą opętanych, a „chorych na wiarę” wsadzają do psychuszek.

   Duch Święty zaprowadził mnie na stronę www.racjonalista.pl, z mojej witryny skradli; Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca? Wpisz to, a trafisz do nich, a nie do mnie. To kołtuneria duchowa mająca ubaw podczas znęcania się nad sługą Boga naszego.

    Nie mogę założyć u nich konta i dyskutować, a są za tolerancją...na pewno uczestniczą w Paradach Grzeszności ze „spółkującymi inaczej”...

4. W ręku znajdzie się wycinek z art. obrzydliwej ropuchy Joanny Senyszyn, która ex cathedra w „Faktach i mitach” byłego księdza Romana Kotlińskiego. Według powiedzenie Stefana Niesiołowskiego (o o. Rydzyku, że powinien założyć sobie radio w więzieniu)...Romek dostał 10 lat za próbę zabójstwa żony. W tej grupie jest mason, prof. Jan Hartman zwolennik cywilizacji śmierci...

   W wielkim bólu popłynie moja modlitwa (1.5 godz.). Podczas Bolesnej Męki prawie omdlewałem z Panem Jezusem...żadnym językiem tego nie wypowiesz! „Panie Jezu zawołaj do Boga Ojca, tak jak ja wołam do Ciebie o miłosierdzie dla tych ludzi”.

    Wprost byłem ze Zbawicielem na Golgocie podczas przybijania do krzyża i nie mogłem nawet sobie wyobrazić bólu podczas podnoszenia krzyża...

                                                                                                                          APeeL

 

„Fakty i mity” Nr 22 2012 r.

   Tam babcia Joasia od demonów napisała, że; <<Nastała i wciąż się nasila moda na udawanie, że chrześcijaństwo jest prześladowane. Wraz z nią namnożyło się obrońców wiary. W polskim, pokazowo-obrzędowym katolicyzmie wiara jest nie tylko płytka, ale i spersonifikowana>>.

   Kiedyś na jej blogu wskazałem, że jeszcze może zostać świętą (zadanie dla każdego, bo inaczej nie trafisz do Królestwa Niebieskiego). Pan sprawił, że umarła („życie po życiu”) i przez dwa miesiące nie bluźniła na naszą wiarę. Po powrocie do normy (opętania intelektualnego)...ponownie szydziła, w stylu tego artykułu.

  <<Jesienią 1978 roku miejsce Boga zajął na dłuższą chwilę, wcześniej nikomu nieznany, Karol Wojtyła, wybrany nieoczekiwanie na papieża>>.

    Wprost chce się krzyknąć; "raz sierpem, raz młotem duchową hołotę"…

 

www.racjonalista.pl

   Christoph Zimmer w art. „Teista-ateista” z 12 grudnia 2016 r. pragnie udowodnić, że nie ma Boga. Pisze tam o wierzących; „Ale jeśli Bóg nie istnieje, prowadzi on sam siebie ad absurdum, bo twierdzi o egzystencji Boga i trzyma się tego nawet jeżeli Bóg nie istnieje. Dlatego byłby zblamowany, gdyby nie udało mu się jego stanowiska wypełnić życiem”. Szkoda czasu na czytanie tych rzygowin Szatana… 

   Teraz przytoczę żarty na mój temat podczas szydzenia ze skradzionego instruktażu; Jak odczytać Wolę Boga Ojca?

    <<Gdy ty mówisz do Boga, to jest religia. Gdy Bóg mówi do ciebie, to jest choroba psychiczna>>. Gregory House. Też lekarz.

   Mądrzy są tylko niewierzący, a dzisiaj dodatkowo paradujący z panami, którzy czują się kobietami. Takich broni Salon (Rzeczpospolita Kłamców, Alfabet Szulerów) wg Waldemara Łysiaka.

  <<Tchnienie duszy w zygotę jest procesem skomplikowanym (…) Dusza zostaje uwięziona od poczęcia do naturalnej śmierci ziemskiego zezwłoka, a potem różnie>>.

   Jako bezbożnicy szydzą z posiadania duszy, która jest  wcielena w ciało fizyczne w momencie poczęcia. Dzisiaj dodam, że dusza jest stwarzana myślą przez Boga Ojca...

                                                                                                                           APeeL