Zaczynam ten zapis, a w z radiowego „Słowa na dzień" padło zalecenie (12.04.1993): pokładajcie w Nim ufność we wszystkich sprawach swojego życia”. Wiem, że wówczas Pan mówił to do mnie, a teraz mam wskazaną ostateczną intencję, która miała dotyczyć tych, mających różne potrzeby. Niby mała różnica (potrzeby i sprawy), ale zasadnicza...

    Zapisuję to drobne zdarzenie, aby wskazać na płynącą pomoc, ponieważ posłuchałem natchnienia, aby uporać się z tym zagmatwanym świadectwem wiary. Zważ zarazem na prowadzenie przez Pana...w naszej codzienności.

   Na Mszy św. wieczornej, pod kościołem napłynęła bliskość Boga Ojca z powiewami łagodnego wiatru w upale i ujrzeniem hierarchii naszych spraw. Wyobraź sobie piramidę na której szczycie jest Bóg Ojciec, która dla większości jest odwrócona.

    Na ten moment popłyną słowa pieśni „Być bliżej Ciebie chcę” oraz prośba: „Panie zmiłuj się nad nami”. Zarazem doznałem wstrząsu, bo jestem obserwowany przez pogan, którzy mieszkają wokół kościoła. To było zrozumiałe, że tak otoczono ówczesnego wroga („Kościół katolicki”), a prawdziwych wyznawców (wielu partyjnych udawało religijnych) wpisano na listę proskrypcyjną zalecając swoim, aby wskazywali palcem na „latających do kościoła”. Teraz bezbożność stała się modna, a atakowanie Krk obowiązkiem.

    Na ten moment św. Paweł powie (1 Kor 12, 31-13) o tych w których nie ma miłości. To cymbały brzmiące, są niczym nawet, gdy przenoszą góry. Dalej możesz sobie poczytać w Biblii.

    Pan Jezus w Ew (Łk 7, 31-35) zapytał:<<Z kim mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni?>> Jana Chrzciciela uznali za opętanego, a Pana Jezusa żarłokiem i pijakiem, „przyjacielem celników i grzeszników”. Mnie jako wyznawcę, z łaską wiary (mistyka) uznano też chorym psychicznie.

   Wróćmy do intencji, którą odczytałem w drodze do mojej byłej dyrektorki, męża zaufania na komisji lekarskiej w styczniu 2013 r. Nawet jej dobra opinia o mnie nic nie dała. Rozkaz to rozkaz; mam być chory.

   Ustaliłem wizyty do stomatologa i neurologa, spotkałem przestraszonego pacjenta (po zawale) z nagniotkiem palca po 20 latach spawania. „Patrzyły” trupy samochodów oraz wymieniający opony w zakładzie, oglądałem domowy ekspres do kawy (potrzebny do pracy na Poletku Pana Boga), uzyskałem pocztę do przychodni i miałem kontakt z sąsiadką, które pracuje w szpitalu, gdzie mam sprawę.

   Na końcu pojawił się problem ochrony zwierząt i protesty rolników. W drodze do domu po Mszy św. zaczepiły mnie sąsiadki (cukrzyca, zwyrodnienie ciałka rzęskowego, szczepienia), a podczas później modlitwy znalazłem się pod sklepem zoologicznym, gdzie można kupić złapane ptaki czekające w klatkach na kupców...

   Ogarnij cały świat z jego sprawami; topnienie lodowców, pożary w Kalifornii, pandemia, braki wody, pożywienia, AIDS, otępienie o ludzi starych, aborcja, eutanazja, imigracja islamistów (inwazja), obecne protesty na Białorusi oraz donoszenie europosłów z PO (pełnych obłudy) na swoją ojczyznę, gdzie trwa gnębienie „kochających inaczej", a nawet "spółkujących w grzeszny sposób".

   Jest mała poprawa, bo u „Stokrotki” zamiast Romana Giertycha („protestować po przegraniu wyborów”) pojawił się Radek Sikorski (od rozbierania PKiN w W-wie), ale wyłączyłem, bo szczeka tak samo od lat, a nic mu nie brakuje.

   Nie rozumie taki czym jest ojczyzna dana nam przez Boga Ojca z Kościołami, gdzie rozdają Cud Ostatni. W sercu jest za tolerancją (grzesznością omamionych przez Przeciwnika Boga) oraz za otwarciem granic dla inwazji islamistów czyli rządów państwa religijnego. W tym czasie ojciec Robert Biedroń walczy o rozdział Państwa od Kościoła św. (nie ma takiej jedności)…

                                                                                                                      APeeL

 

Aktualnie przepisane...

22.01.2006(n) ZA KAPŁANÓW KATOLICKICH

   Po Mszy św. o 7.00 podziękowałem za kazanie o kapłanach. Padły tam słowa o Eucharystii: „Chleb, który łamiemy” jest udziałem w Ciele Jezusa. To sprawia, że - stajemy się z Panem jednym ciałem - przepraszając za nasze grzechy: Jezu, zmiłuj się nad nami”.

   Na dzisiejszej Mszy św. porannej (16.09.2020) kapłan też wskaże na Komunię świętą, którą większość przyjmuje „na wiarę”, ponieważ nie ma świadectw. Będzie też mowa o mojej łasce (mistyka eucharystyczna), która jest rzadkością.

   Zaraz ktoś zarzuci chwalenie się, a nawet pychę duchową. O naszej wierze może mówić tylko minister do spraw wyznań (Joanna Senyszyn), Zbigniew Mikołejko u Pani Dulskiej (Elizie Michalik), Czuba Wstrętny („Krzywe zwierciadło” z „SS”), a obowiązkowo wrogowie Boga...Jan Hartman i Jerzy Urban. Taki jak ja powinien siedzieć cicho, bo niechybnie zostanie określony czubkiem.

   Żona po Komunii św. jest otwarta, pogodna, wszystko wykonuje z radością, pragnie mnie obdarowywać kupując „same dobre” rzeczy.

   Kapłan później nie wskazał, że Eucharystia jest Duchowym Ciałem Pana Jezusa, a zarazem Cudem Ostatnim. Natomiast w obecne Boże Ciało (2020) z trudem mówiono o tym Chlebie Życia.

    Zrozumie to ten, który ma moją łaskę wiary i potrzebuje nagłego oczyszczenia. Nie ma spowiedzi ogólnej lub bezpośredniej do Boga Ojca. Dodam, że po ostatnim moim upadku (2006) kapłan zalecił otworzeni Biblii, gdzie trafiłem na jedno słowo w Księdze Mądrości Syracha: „Wstyd!” Różne są grzechy powodujące wstyd...

    Wskazywanie na grzechy kapłana jest trickiem demona, bo on odpowiada przed sądami ziemskimi oraz przed Bogiem Ojcem. Dzisiaj, gdy to przepisuję znany jest obrazoburczy film „Kler”, który jest wynikiem natchnienia od Bestii. Wg tygodnika „Sieci” 35/2018 jest tam wyjaśniona „wielka tajemnica wiary” – „złoto i dolary”.

   Wszedłem też na blok: „Listy ateistów” Tanaki, gdzie dałem komentarz pod jego linkiem z 30 lipca 2020; „Nie chcę być bogiem!!” W moim komentarzu zapytałem dlaczego autor obraża Boga Objawionego, naszego wspólnego Ojca, a zarazem wyznawców wiary katolickiej?

   <<Pomijając bezkarność dziwię się jego równaniu naszego istnienia z życiem zwierząt, które nie mają duszy (utopił szczura, a ten fakt wywołał u niego refleksję na temat działania „boga” w stosunku do nas).

    Wskazałem, że nic mu nie da - popisywanie się w ramach opętania intelektualnego na swoim blogu (www.polityka.pl) z cieszeniem się z „wejść” - głupio dyskutujących. Na koniec dodałem, że Bóg Ojciec kocha go bardziej ode mnie, wiedzącego, że jest. On też dowie się wszystkiego, ale będzie za późno>>…

    Wówczas w ręku znalazła się „Niedziela” z tytułem; „Dlaczego Europa potrzebuje duszy?” Teraz oglądam audycję; „Czas mija”, gdzie starszy pan przekazuje opis życia ateistycznego. Jaki jest jego sens? Na jego tle pojawił się towarzysz Putin i jego doradca, który właśnie padł na zawał

  Teraz oglądam Mszę świętą w której kapłan mówi do znudzonej Bogiem Europy, która przejmuje się ekologią i nadaje sobie nowe prawa (obok przykazań). To jest „wyzwolenie szatańskie”, bo w tym czasie szydzi się z wiary i Eucharystii...

   Dodam jeszcze, że nasi kapłani to cudotwórcy...z łaski Boga naszego, którzy zamieniają odrobinę chleba ziemskiego na Ciało Duchowe Pana Jezusa…

                                                                                                                               APeeL